Nauczyciele strajkują

sratatata w 100% się z Tobą zgadzam!!! Żałosne jest to że obsługa w szkołach i przedszkolach (mam na myśli kucharki, salowe, sprzątaczki, konserwatorów etc) zmuszeni są również ponieść konsekwencje strajku (niepłatny dzień w pracy) a co na tym zyskają??? WIELKIE NIC, bo płaceni są z budżetu miasta, a ta instytucja znajdzie wszelkie sposoby aby swoich "podopiecznych" ogołocić! Absurdem absurdów jest fakt iż premia i wysługa lat niektórych pracowników opłacanych z budżetu miasta (patrz obsługa szkół i przedszkoli) wliczana jest do stawki podstawowej czyli żałosnego 1126 brutto!!! No koń by się uśmiał. Należy się strajk na MIEJSKIEJ a nie na WIEJSKIEJ

Zastanawia mnie fakt:"CHOĆBY PRZYSZEDŁ JEDEN UCZEŃ MUSI MIEĆ ZAPEWNIONĄ OPIEKĘ" TO CYTAT z tekstu,na Elektrowni W przedszkolu 37 postawino rodziców przed faktem dokonanym-nawet jeśli przyprowadzicie dziecko nie bedzie miało opieki taką mamy Panią dyrektor z powołania,po pedagogice chyba nie w tą stronę żałsne jest to co sie dzieje.Podczas strajku pielęgniarek chorzy mieli zapewiona opieke w przeciwieństwie do naszych dzieci żałosne nauczyciele

"sratatata" - no cóż widać że nie znasz nauczycieli i sam nie wiesz co piszesz, troche kultury Ci brak bo jak można kogoś nazwać darmozjadem.Sam nie jesteś nauczycielem to skąd Ty możesz wiedzieć jak trzeba się poświęcać w tym zawodzie pominę ten temat bo i tak brak Ci szacunku dla drugiej osoby. Moja mama jest 26 lat nauczycielem i powiem Ci czym jeździ starym oplem astra 1993 roku kupionym na raty w banku pko bo nie stać ją kupić samochodu nawet za 5tys. zł więc mi nie opowiadaj co to za życie mają nauczyciele i czym jeżdżą. Przez całe swoje życie raz była z tatą na wczasach. Ciężko całe życie pracowała żeby mogła mnie wykształcić i mojego brata. Piszesz brednie i tyle należy im się podwyżka i to spora a jak macie jakieś ale to sami idzcie uczyć do szkoły swoje dzieci i spróbujcie swoich sil. Życzę powodzenia......

Do e_w27.
Nie zgadzam z Twoją opinią ponieważ każda praca jest na wagę złota. Ja pracuję po 10 godzin dziennie i zarabiam 1094zł netto. Jak by miał każdy tak myśleć to w Polsce wszyscy powinni strajkować. A co do nauczycieli: co mają za życie?? jaki nauczyciel siedzi w szkole przynajmniej 8 godzin dziennie?? chyba że ma dodatkowe zajęcia. Nie mówię już o ilości dni wolnych. zaczynając od dnia nauczyciela, a kończąc na wakacjach. 8 miesięcy pracy na rok, 5 godz dziennie i zarobki ok. 2000zł? każdy by tak chciał.

Problem tkwi w tym, że nauczycielem powinno się zostać w nagrodę, powinna być walka o etat, aby nasze dzieci kształcili najlepsi. To nauczyciele mają największy wpływ na to czy Jasiu będzie przez całe życie kopać łopatą, czy poleci w kosmos. W dniu dzisiejszym nauczycielem nie chce zostać żaden uczeń szkoły ponadpodstawowej, jednak na pewno któryś nim zostanie. Z wyboru? Chyba jednak z powodu niemożności znalezienia pracy w innych gałęziach gospodarki. Czy taki herr nauczyciel będzie w stanie DOBRZE nauczyć dzieci? Może będzie to tylko suche wałkowanie materiału z podręcznika przez osobę bez umiejętności dydaktycznych. To w którą stronę pójdzie naród zależy od tego co sobie wykształci. Zachęcam do chwili refleksji nad postawionymi pytaniami i porównanie ich z rzeczywistym stanem oświaty. Pozdrawiam!

I zgadzam się że są nauczyciele z powołania jak i tacy którzy nie mieli innego wyjścia w życiu bo nie było innej pracy, jednak uwierzcie że są i starsi i młodzi nauczyciele z powołania gdzie ich szkoły to ich życie, moja mama robi to co kocha i kocha te dzieci nie mogłaby bez szkoły żyć, dawno mogłaby zmienić prace na dużo lepsza i lepsza kase ze swoimi umiejętnościami i wykształceniem, ale nie chce bo szkoła i te dzieci to dosłownie jej życie. Nawet w tym roku mogłaby przejść na emeryture. aha no i "to czy Jasiu będzie przez całe życie kopać łopatą, czy poleci w kosmos" zależy od rodziców jak wychowują swoje dzieci i czy w ogóle się nimi interesują, a nauczyciel jest na drugim planie, bo co można oczekiwać bo dziewczynie która w 4 klasie szkoły podstawowej przychodzi wymalowana jak ...... nie powiem kto i z gołym brzuchem, a jej matka wezwana przez dyrekcje odpowiada, iż ją stać na drogie kosmetyki i ubrania i jej córka będzie się malować no cóż takich przykładów można mnożyć i mnożyć, niech najpierw rodzice zaczną wymagać od siebie a potem niech wymagają od nauczycieli!!!