zamknij

Wiadomości

Na posesji rybniczanki zamieszkała rodzina lisów. Kobieta czeka na pomoc

2017-06-01, Autor: 

Niebywała sytuacja na posesji mieszkającej przy ulicy Rudzkiej pani Marii Dwuleckiej. Pod jednym z budynków zadomowiła się rodzina lisów. Kobieta ma żal do urzędników i służb, że nie kwapią się jej pomóc, a konkretna propozycja rozwiązania problemu pojawiła się dopiero, gdy sprawą zainteresowały się media.

Reklama

Maria Dwulecka mieszka przy ulicy Rudzkiej w Rybniku, na wysokości skrzyżowania z ulicą Konwaliową. Choć jej dom jest położony wzdłuż ruchliwej drogi a nie przy lesie, pod jednym z budynków na działce zadomowiła się rodzina lisów – matka z trzema młodymi.

Lisy wykopały pod niezamieszkanym pawilonem kilkanaście nor. Nie okazują strachu przed ludźmi. Spokojnie, parę razy dziennie wychodzą i przechadzają się po ogródku pani Marii. Co jakiś czas przynoszą też do nor zdobycze w postaci zabitej kury czy zająca.

Zaniepokojona rybniczanka tydzień temu powiadomiła o swoim kłopocie m.in. nadleśnictwo, Straż Miejską i Urząd Miasta Rybnika. Jej zdaniem, żaden z urzędników nie kwapił się, by jej pomóc. A konkretne propozycje rozwiązania problemu pojawiły się dopiero, gdy sprawą zainteresowały się media.

Z taką oceną sytuacji nie zgadza się Agnieszka Skupień – rzecznik prasowa magistratu. - Straż Miejska zaoferowała realną pomoc poprzez użyczenie posiadanego i sprawdzonego sprzętu do odstraszania lisów ultradźwiękami. Wizję w terenie przeprowadził również wykonawca odstrzału redukcyjnego dzików. Potwierdził on instalację urządzenia odstraszającego oraz wskazał właścicielom posesji możliwość zlecenia wyłapania lisów w tym okresie ochronnym i wywożenia do lasu. Podobna sytuacja wystąpiła w jesieni ubiegłego roku na terenie szpitala psychiatrycznego, gdzie w wyniku współdziałania Straży Leśnej z administracją Szpitala, lisy z młodymi opuściły ten teren – mówi rzecznik.

Maria Dwulecka ma nadzieję, że obietnica wyłapania lisów zostanie spełniona. - Sama sobie z tym problemem nie poradzę. Mieszkam samotnie. Zatykanie lisich nor nie pomaga. Poza tym, najzwyczajniej w świecie boję się do nich podchodzić – mówi właścicielka posesji.

W strachu żyje też sąsiad pani Marii – Piotr Masarczyk. - Mam dwa małe pieski pekińczyki. Boję się, że zostaną porwane przez lisy – mówi pan Piotr.

Na marginesie całej sprawy Agnieszka Skupień dodaje, że sygnały o lisach zbliżających się do zabudowań są coraz częstsze. - W związku z ostatnio odbieranymi zgłoszeniami w sprawie  występowania lisów, Miasto organizuje dodatkowy ostrzał redukcyjny lisów po okresie ochronnym, który skończył się 31 maja.

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~vagerryds 2017-06-01
    21:12:00

    38 7

    Na mojej posesji w Rybniku-Zamysłowie też zadomowiły się lisy. Każdego roku przychodzą. W tym roku była to liczna lisia rodzina - naliczyłem siedem małych. Podobnie jak pani Maria - też się bałem się chodzić po swej posesji. Rankiem wybiegały małe, roznosiły śmieci, a i nierzadko spotykałem lisią matkę. Również głosiłem. Najpierw do Nadleśnictwa, którzy skierowali mnie do Koła Łowieckiego. Tam początkowo nie chcieli ze mną rozmawiać, gdy jednak powiedziałem kto mnie pokierował - podyskutowali, lecz... odmownie. Zaproponowali bym zadzwonił do Centrum Pomocy Kryzysowej. Oni po wysłuchaniu mnie przekazali sprawę do... Nadleśnictwa, zalecając bym czekał cierpliwie na odzew, którego... nie było! Jedynie ktoś zadzwonił potwierdzając, że przyjął zgłoszenie i na tym się zakończyło. Poinformowałem więc Straż Miejską. Tam pewna pani wyjaśniała, że oni nic nie mogą zrobić. Po około półtorej tygodnia otrzymałem telefon ze Straży Miejskiej, z informacją, że: nie zanotowano wścieklizny ze strony lisów, że nie są niebezpieczne i Straż Miejska nie może tutaj przybyć z interwencją na posesję. Proponuję pani Marii rozpalić na placu duże ognisko (np. w ramach spalenia gałęzi z obcinki drzew). Wtedy z pewnością w szybkim tempie przybędzie jednak Straż Miejska właśnie z interwencją, bo to tylko wypisać mandat... Lisy póki co się wyniosły, wnet pewnie wrócą, wraz z problemem interwencji gdziekolwiek. Cóż.. grunt, że płaci pani podatki.
    Pozdrawiam.

  • ~Lateks 2017-06-01
    23:01:45

    11 4

    Rybnik Północ lisich nor znam kilkanaście pomoc ze strony urzędników czy też SM żadna, zwykłe przerzucanie się brakiem kontepencji.
    Jedyny sposób sąsiadów to ciche łapanie i zabijanie lisów. Jak z szczepieniem psa się spóźnię o miesiąc to SM chciała mi wlepić mandat, a kto szczepi te lisy?
    I przerzucanie lisów do lasu nic nie da bo tam nie mają jedzenia. A tak tu zawsze się kura czy bażant znajdzie...

  • ~buchu 2017-06-02
    08:28:52

    4 0

    Bo z urzędnikami tak jest , że jak się nie wyśle do nich pisma aby czarno na biały dali odpowiedź to zawsze się wykręcą a na koniec powiedzą, że nikt tego nie zgłosił, a w ogóle to nie leży w ich kompetencji. A spróbuj własnoręcznie rozwiązać sprawę to od razu wszyscy będą kompetentni do ukarania Ciebie.

  • ~buchu 2017-06-02
    09:26:49

    0 0

    Postępowanie ze zwierzęciem łownym, które znalazło się poza terenem jego
    naturalnego bytowania.
    W przypadku znalezienia się zwierzęcia łownego poza terenem jego naturalnego
    bytowania zastosowanie mają przepisy ustawy o samorządzie gminnym i ustawy
    o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 3 tego
    pierwszego aktu zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych
    gminy, które obejmują w szczególności utrzymanie porządku. Art. 3 ust. 1 drugiej
    ustawy stanowi natomiast, że utrzymanie porządku w gminach należy do obowiązkowych
    zadań własnych gminy. Zgodnie z art. 3 ust. 2 ustawy gminy zapewniają porządek na
    swoim terenie i tworzą warunki niezbędne do ich utrzymania. Wyliczenie dokonane dalej
    w tym przepisie wskazuje, że realizacja tego obowiązku następuje m.in. przez
    organizowanie ochrony przed bezdomnymi zwierzętami. Ma ono charakter przykładowy
    (ustawodawca posługuje się sformułowaniem „w szczególności”), więc należy uznać przez
    analogię, że przepis ten dotyczy także zwierząt łownych. Pojawienie się zwierząt łownych
    poza jej środowiskiem naturalnym należy więc traktować tak samo, jak pojawienie się
    zwierząt bezdomnych, tzn. jako zdarzenie powodujące konieczność działania gminy
    9
    w celu przywrócenia porządku. W tym zakresie gmina może liczyć na pomoc Polskiego
    Związku Łowieckiego, do którego zgodnie z art. 34 ust. 1 pkt 2 ustawy – Prawo łowieckie,
    należy współdziałanie z administracją samorządową w zachowaniu populacji zwierząt
    łownych. Wydaje się konieczna współpraca myśliwych znających zwyczaje i zachowania
    zwierzyny łownej w sytuacjach zagrożenia i stresów wynikających dla niej z nie
    naturalnego otoczenia . Z doświadczeń lat ubiegłych wynika , iż wielokrotnie zwierzęta
    takie podlegają nie zawsze koniecznemu odstrzałowi lub giną na skutek niepotrzebnych
    urazów wywołanych poprzez niewłaściwe podejście do danej sytuacji przez służby
    miejskie . Właściwie wykorzystana wiedza myśliwych pozwoli ograniczyć niepotrzebne
    straty zwierzyny łownej .

  • ~auralfloat 2017-06-02
    14:16:43

    3 1

    Nie rozumiem co takiego jest w tym fakcie złego?

  • ~hub381 2017-06-02
    14:48:52

    2 4

    Troszkę karbidu do nory i zalać wodą i po krzyku !

  • ~Franciszka Tania 2020-10-14
    15:54:27

    2 0

    a co ze szczurami ???????????????które żywia sie wraz z kaczkami i nutriami.BRRRRRRRRRRRRRRRRR

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5056