Na Mikołowskiej roboty. Wskazane objazdy!

Znam to niestety, wczoraj stałam równe dwie godziny w korku.....

"gregor" poczytaj branżowe normy i wytyczne, potem się wypowiadaj. Popracuj też w środku nocy na drodze przez las, gdzie wszyscy pędzą jak opętani. Przeanalizuj pogodę, temperaturę, punkty rosy i przymrozki. Jak już potem napiszesz sprostowanie, to aż wyciągniesz dla siebie własne wnioski i spostrzeżenia co się robi, czego się robić nie powinno i co należy robić inaczej. Jak już przerobisz tematy inżynierskie zerknij do ekonomii. W naszym kraju rok budżetowy kończy się równo z rokiem kalendarzowym. To dlatego z "resztek" inwestuje się do oporu, dopóki warunki pozwalają. Potem wrócisz do pkt. 1 - jakie warunki są konieczne. Będziesz miał sporo czasu na te rozważania stojąc w korku, jak ja. Może jak już się dokulasz do zwężenia to serdecznie pomacha Ci Twój sąsiad lub kolega z branży drogowej, pracujący akurat przy tym remoncie, który też chciałby zarobić na rodzinę, na święta, kiedy w budowlance coraz ciężej o zlecenia... nie zgadniesz, z powodu warunków atmosferycznych! Koło się zamyka. Bezpieczeństwo w nocy, materiał tylko za dnia (podpowiedź: mieszanki mineralno-asfaltowe wbudowuje się na gorąco!), właściwa temperatura tylko przez kilka godzin. Pozdrawiam!

l33l : Zgadzam się z tobą. Wczoraj godzina 18:00 jade tam korek jak sam... szkoda gadac nic sie nie dzieje zostawili dziurę , mysle se co za głomby nie lepiej bylo wykuc tak zeby nie bylo ostrego kantu tylko lagodnie schodzacy sie dol wtedy nie zwalniali by ludzie drastycznie i nie bylo by korka , a przed samym wylaniem asfaltu wyrombac tylko sam kant "( jesli konieczny) To nie wola wyrabac zostawiac i w dupie to miec. Dzisiaj godzina 9 rano jade na rybnik i co korek 2 h !!! masakra dojezdzam tam i co sie dzieje :? nic zypelnie nic. Ludzie robotnicy stoja z boku smiechu mieli co nie miara .. stalo ich chyba z 7 kolo siebie i nikt nic nie robil. Powinno byc jak napisal l33l . W nocy kuc w dzien asfalt i gotowe i powinno byc to zorganizowane grupa ta i ta robia do tej godziny to i to. Na ok godz ta i tą zamowiony asfalt i grupa ta i ta robi dalej. Brak słow naprawde i jeszcze ludzie ktorzy sie udzielaja bronią tych opierających sie o lopaty "dyrektorków" pracujacych od 7-15 bo inaczej nie mozna ich nazwac. Ciemnosc brak bezpieczenstwa . przeciesz maja tego sprzetu do oznakowania oswietlenia. baaa przy takich kosztach produkcji drogi to nawet moga postawiac samochod z oswietleniemvzamontowanym. Ale nie bo to polska !!

Wieczorem stały tam już 3 samochody na poboczu czekające na policję, ponieważ brak jakiegokolwiek oznakowania o robotach drogowych i zostawili tam swoje elementy zawieszenia....

"~viporion" dobrze prawi o organizacji, jeżeli tylko jej tamtej firmie brakuje to jak najbardziej wdrożyć. Co do kantu też bardzo słusznie. W widzisz "ten-który-się-udziela" nie broni żadnych dyrektorków. Zdziwiony? Ale nie pracowałeś nigdy na środku drogi, w środku nocy, w trakcie OZNAKOWANYCH ROBÓT na odcinku, gdzie normalnie dopuszczalne jest 90 km/h więc temu nie zaprzeczysz. Dobrze wiesz, jak jeżdżą kierowcy, bo sam, jak przypuszczam, święty nie jesteś.

Bis ,lepiej już nic nie pisz.Akurat znam tą drogę doskonale i prace z nią związane.Można powiedzieć teraz o powtórce z rozrywki ale w większej skali.Jakiś czas temu wycinali asfalt po kawałku na wysokości stacji Aliten. kilka m2 udało sie załatać w ciągu 2 dni ! W nocy bylo co oglądać( huk i piski ) zresztą kto jeździ ten wie.

pokaz swoich umiejetnoci to pokazali ostatnio drogowcy na ul.Kotucza obok cmentarza.Poniedzialek zwezka do grubo po 21 frezowali prawy pas jezdni.Wtorek bezchmurne niebo nie robia nic, sroda bezchmurne niebo nie robia nic, czwartek piatek to samo no i nadchodzi sobota(wiadomo przed mikolajem, zakupy, krety po barbórce wiec jazda na sklepy) a tu deszcz zwezka no co? drogowcy leja asafalt- czy ktos jeszcze panuje nad tym czy jest juz totalny pozpier........ol???????

Już abstrahując od tego, że oczywiście nikogo wcześniej nie ostrzeżono, przez co w pierwszy dzień robót o 16:30 korek od Rybnika sięgał Ronda Mikołowskiego (na obwodnicy nie wiem, ale pewnie do Wielopola), a godzinę później (tyle zajął mi przejazd) w Przegędzy kolejka kończyła się za Apteką św. Damiana (aż boję się pomyśleć, jak to wyglądało ok. 15:00), mnie przede wszystkim ciekawi, jaki był cel tego remontu. Otóż wyrąbano (autentycznie wyrąbano - przy normalnych remontach robi się lekki zjazd na niezaasfaltowany jeszcze fragment, tu był chyba piętnastocentymetrowy uskok) dwa fragmenty drogi o łącznej długości może z 20 metrów i przez to jedna z głównych dróg wojewódzkich była całkowicie nieprzejezdna... Ktoś wytłumaczy mi, po co to właściwie robiono?

Też specjalnie się zarejestrowałem żeby skomentować, bo wracając wczoraj z Rybnika do domu myślałem że wybuchnę ze złości. Na szczęście udało mi się ominąć trochę ten korek i skróciłem drogę do 40min (pewnie bym stał ze 2godz.) Zacznę od tego że jestem z Kamienia i z chęcią wysłał bym do tego 4km korka (zmierzyłem) wszystkich którzy są ciągle przeciw wybudowaniu drugiej alternatywnej drogi do Rybnika przez las. Ciekawe czy by w końcu zmienili zdanie. Po drugie dla mnie sytuacja jest absurdalna. Wycięcie asfaltu na kilkanaście centymetrów i pozostawienie na drodze na której jest dopuszczalne 90km/h? W dodatku niedaleko zakrętu? Gratuluję inteligencji osobie która to zlecała. Co do wypowiedzi ~bis, tak bardzo czepiasz się tego że do położenia asfaltu są konieczne specjalne warunki których w nocy nie ma. To ja się pytam, kiedy za granicą prowadzone są prace w nocy to mają jakoś specjalnie inne warunki? Tym bardziej jesienią, w deszczowej Anglii? (oglądałem program w którym takie prace przeprowadzali) I mówisz jeszcze o bezpieczeństwie robotników w nocy, to dla Ciebie bezpieczniejsze jest wpadnięcie do tej dziury tak? Poza tym dam sobie rękę uciąć że za miesiąc będą tam takie same dziury. Wiem że narzekanie to takie polskie przyzwyczajenie, ale jak tu nie narzekać skoro z każdej strony jesteśmy bombardowani takimi absurdalnymi decyzjami i pomysłami uderzającymi w nasze portfele?

@bis: mam wrazenie ze g...no widziales a masz najwiecej do powiedzenia..... panowie nieroby nie frezowali nastepnego dnia rano zadna woda tylko mlotem.... wiec i to mogli skonczyc pierwszego dnia ... dodatkowo jak by sie sprezyli to by mogli to spokojnie skonczyc jednego dnia a nie przez 2 dni "naprawiac" 2m asfaltu i to napewno nie w godzinach szczytu czyli dojazdu do i z pracy. Dodatkowo powiem jedno, ze ta naprawa jest spaprana jak to tylko polski robol potrafi... sie pytam tylko kto dla 2x40 cm nierownosci wycina kilka metrow i pozniej kladzie o kilka centymetrow ZA DUZO asfaltu.... teraz zamiast 2 uskokow mamy wyzszy w tym miejscu asfalt i samochod dalej skacze - ale jak to w radiu slyszalem .... drogowcy zamiast odsniezac to zaoszczedzone pieniadze laduja w lokalne remonty drog.... czy to napewno robia fachowcy ??? Zeby sie machnac az o tyle z gruboscia wywalonego asfaltu to chyba swiatczy ze to Pan Zdzichu z kumplem od wodki robil a nie zaden fachowiec.... Samochodu z kartonu nie posiadam ale za to posiadam wiedze na temat przepisow ruchu drogowego oraz tego w jakich przypadkach UM ma obowiazek wyplaty odszkodowania z tytulu uszkodzonego zawieszenia.... czyli jesli masz ograniczenie do 30km/h (bo zaloze sie ze tylko taki znak mieli pod reka) to jadac na tej drodze przy dobrych warunkach pogodowych nie masz prawa uszkodzic zawieszenia. Jadac ta droga po tych dziurach, ktore zostawili na noc, 30km/h ba nawet 20km/h wyrywales je z korzeniami.