Na Kampusie dowiesz się, jak pozyskać środki z Unii Europejskiej

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii. Redakcja

@~tressilian tak to były Twoje podatki, teraz już nie są Twoją własnością, równie dobrze możesz zamiast pisać Twoje podatki, to że to są moje(klienta) pieniądze które u Ciebie wydałem, a nie żadne Twoje podatki..

~Afordancja Jak to nie są moje podatki? Jeśli kupię coś u Ciebie, to w zamian coś mam - np. usługę albo cukierki. To jest marnotrastwo.
~jedrek_1_1 To akurat nieprawda. Już kiedyś pokazywałem dlaczego jest tak, że dajemy więcej pieniędzy niż otrzymujemy. Polska na funduszach europejskich traci. Zatrudnienie 100000 urzędników do tej roboty jest najlepszym przykładem. Na tych urzędników nie dostajemy kasy z UE. Połowa dofinansowania musi pójść z Polski, więc co najmniej połowa tych kosztów idzie z naszych podatków. Co roku do budżetu UE wpłacamy wyższe składki. Ogólnie dla Polski taniej byłoby zrezygnować ze środków UE, zwolnić 100000urzędników, którzy się tym zajmują i zacząć robić przykładowe drogi z pominięciem UE. Już nie mówię o tym, że te drogi stają się droższe choćby przez miliony dokumentacji, które trzeba robić dla urzędasów z UE.. Jeśli Ciebie nie denerwuje marnotrawienie pieniędzy, to daj je mnie. Ja je przejem :)

@~tressilian to czy to jest sprawiedliwe(i to, że w 90% to marnotrawstwo, przykładowo dotacje dla rolników) czy nie to inna historia i się z tym zgadzam. Jednak jak napisałem to już nie są Twoje podatki, to już są środki europejskie wcześniej były polskie(patrząc na to, że jesteśmy beneficjentem, to w największym procencie niemieckie). I nie jest prawdą, że wkład własny wynosi 50% tylko od 15%-50% (w przypadku dotacji dla bezrobotnych nie ma wkładu). A liczenie wkładu własnego do kosztów jest już absurdem. To tak jak bym powiedział. Kup sobie dom(cokolwiek) a ja dołożę Ci 40 procent, a Ty powiesz, hola hola, nie opłaca mi się, bo dostane 40, a wydać muszę 60, jestem na minus 20...trochę słabe to liczenie. Ale zgadzam się, że (aby nie przesadzić) tak w 70% to zmarnowane pieniądze, znam też parę przypadków pozytywnych, nawet przykład dofinansowania z UP gdzie dzięki tym pieniądzom (nie dużym, ale jednak) ludzie założyli działalność i wiedzie im się powiedział bym ponad przeciętnie..

Jak twierdzisz, że są głupie projekty - to najwyższy czas coś wymyśleć a nie marudzić na forum.
Po za tym gdyby nie unijne projekty to wielu wydarzeń, miejsc, kursów itp itd by nie było.

~tressilian, naturalnie środki unijne, to są środki redystrybuowane, pochodzące z pieniędzy podatników. Faktem jednak jest, że państwa Europy wschodniej są głównymi beneficjentami środków unijnych, więc możesz spać spokojnie - twoje podatki idą na coś innego. Zresztą, co to za wątpliwość? Myślałeś, że te pieniądze pochodzą z księżyca? Jeżeli ci nie pasuje płacenie podatków to przeprowadź się do Somalii. Śmieszy mnie, kiedy ktoś mówi, że Polska więcej płaci niż dostaje. To jest totalna bzdura, a a propos urzędników unijnych, to otwórz oczy. Polscy urzędujący w Brukseli dostają ogromne wypłaty (z podatków krajów starej UE), na prowadzenie biura i inne pierdoły, często zatrudniają sobie po kilku doradców, którzy w życiu nie byli w Belgii (chyba, że na robotach sezonowych). A pieniądze z PUPów to są pieniądze unijne, ale rozdysponowywane przez lokalne urzędy miast.

@tressilian, takie myślenie jak Twoje i Cukiernika zakłada, że bez unii będzie lepiej w takim kraju jak Polska? Naprawdę, wybudowalibyśmy na przykład JAKIEKOLWIEK autostrady? Skoro przed 2004 rokiem powstało ich tyle co kot napłakał. Dalej - spytaj jakiegoś rolnika, masz z nimi wiele wspólnego, bo oni też najgorliwiej sprzeciwiali się unii - a całkiem sporo z niej wysysają teraz. Polska nawet obliczając Twoje durne przykłady dostaje jednak "odrobinę" więcej niż wkłada. Nawet niekiedy powstaje problem, aby to wydać na czas - oczywiście ze względów proceduralnych. Urzędnicy i ta cała pasożytnicza otoczka to tylko mniejsze zło. Nie chciałbym, doprawdy, widzieć tego kraju bez rzeki pieniędzy płynącej z podatków "biednych i uciśnionych" przedsiębiorców sytego zachodu ;-) A Ty, skoro płacisz takie podatki, to chyba zysk masz jeszcze wyższy co? Ale zachciewa się coraz więcej i więcej, co? Wiesz, ja też mógłbym ponarzekać tutaj, bo to państwo jest mocno chore w większości aspektów - ale do głowy by mi nie przyszło wypisywać takich bzdur jak Ty. Problemem Polski jako społeczeństwa są własnie tacy ludzie jak Ty, którzy radzą sobie z własnym biznesem, tworzą coś i napędzają gospodarkę - ale są tak podatni na szemraną propagandę i spiskowe teorie, że aż żal...

Chciałbym, abyście mocno się zastanowili nad ideą wolności osobistej i gospodarczej. Mam nadzieję, że w końcu dojdziecie do jedynego słusznego wniosku - to redystrybucja niszczy gospodarki, a nie wolny rynek. Odnośnie rolników, to cóż.. Kto by się nie cieszył, że dostaje 30mld z UE i 30mld ze skarbu państwa (lata 2014-2020; nie wszystkie pieniądze z dopłat bezpośrednich są z UE - powinniście o tym wiedzieć, że na to też płacicie). Dopłacamy do rolników a jednocześnie płacimy już więcej za: jajka (o 200% więcej niż przed akcesją), za mleko (100 - 200% więcej), za chleb (pszenicę).. Oczywiście, że rolnicy się cieszą - jakbym ja zaczął zarabiać 4x więcej niż wynika z inflacji, to byłbym najszczęśliwszy ze szczęśliwych :)

To jest podobna sprawa jak z tym becikowym, (pomijając cale becikowe) popieram, ze wprowadzili, to ze powyżej pewnego dochodu nie dają becikowego, sam się na ta ustawę załapałem, jednak gdyby tej ustawy nie było, to nie powiedział bym "a więcej zarabiam, wiec nie wezmę tego", tutaj ma się sprawa podobnie, rozmawiałem kiedyś z Irlandczykiem jak w stosunkowo krótkim czasie skorzystali z środków unijnych i jakiego dokonali skoku. Powiesz "wolny rynek" a nie srodki, tak wiec wskaz te parametry rynku które tak się zmieniły, ze spowodowały takie zmiany. Oczywiście może to tez rodzic rożnego rodzaju patologie, patrz rolnictwo.

~jedrek Nie słucham Radia Maryja, więc nie wiem, czy o tym mówią, czy nie :) Pamiętaj też, że ludzie nie lubią się narażać. Jak raz coś komuś dałeś za darmo, to później będzie chciał coraz więcej. Tym sposobem ciężko w Radiu Katolickim mówić, że każdy powinien się męczyć, aby dostać pieniądze - ludzie tego nie kupią. Jeśli chodzi o to, co się zmieniło, że przestało działać to sprawa jest bardzo skomplikowana. Pracuję w branży IT, wcześniej robiliśmy oprogramowanie dla segmentu telco, teraz dla sieci kablowych (na świecie). W ciągu 2 lat pracy w telco byłem zmuszany co 3 miesiące wprowadzać zmiany w prawie telekomunikacyjnym. Firma zamiast zajmować się rozwojem ofert musiała wdrażać durne przepisy (niektóre były naprawdę durne). To samo teraz widzę w sieciach kablowych - w tych polskich muszą się dostosowywać co chwilę do durnego prawa, w tych z Ameryki Południowej - nie. Co się zmieniło? Nic się nagle nie zmieniło, ale.. Ponad sto lat temu wprowadzono powszechny podatek dochodowy, wymyślono obowiązkową emeryturę (wrzucono tu 100mld z prywatyzacji przez ostatnie 10 lat; ciekawe co zrobią, jak nie będzie już czego sprywatyzować ;) od 1978 pieniądze w ZUS są brane także z budżetu), wprowadzane są regulacje i interwencje - więc produkcja nie idzie do najlepiej rozwijających się gałęzi gospodarki, a do tych, które najlepiej lobbują.. A lobbing trwa cały czas - ekologia, samochody, cukier, mleko. Spójrzcie na słynny obrazek o przewozie cukierków karmelkowych =]

Kiedyś wyciągaliśmy z UE więcej niż wkładaliśmy, różnica nie była duża, a nikt nie patrzał też na to jak przepisy unijne hamują nasz rozwój. Gdyby nie biurokratyczne ograniczenia UE to może zarobilibyśmy więcej niż z niej wyciągaliśmy. Po drugie nikt do składek nie doliczał kosztów utrzymania tej biurokracji. Po trzecie to było kiedyś, bo teraz ponoć już jesteśmy płatnikiem, więc składki już przewyższyły wypłaty. Po czwarte tą kasę dostajemy łaskawie, trzeba jeszcze dopłacić bodajże 1/3 inaczej kaska przepadnie, a nawet naliczą karę. Nie było nas często stać na te 1/3 więc spowodowało to u nas masę długów.

Dodatnie saldo przepływów finansowych z UE po 95 miesiącach członkostwa ukształtowało się więc na poziomie ponad 40,3 mld EUR. Rok 2011 był rekordowy, gdyż po odliczeniu polskiej składki z budżetu UE do Polski trafiło 10,5 mld EUR (wzrost o blisko 36% w stosunku do roku 2010)
http://polskawue.gov.pl/files/polska_w_ue/czlonkostwo_polski_w_ue/Historia/2012_8_lat_Polski_w_UE.pdf

i tyle w temacie

@~marcinek6000 Przed chwilą mówiłeś, że wychodziliśmy na plus, teraz już, że nie? Ach jak ja "lubię" jak ktoś najpierw rzuca hasło, a później doszukuje się faktów (albo "faktów"), co do linku, to już pisałem, że gość dolicza nawet to co my wydajemy(jako wkład własny) do kosztów co jest kompletnym bezsensem (patrz 7 post). Przypomina mi to liczenie, dni wolnych w roku, i na końcu wychodzi, że pracujemy jeden dzień..Jędrek wkleił linka z danymi, zapoznaj się z nimi.

Zawsze mnie zastanawiało, jak są tworzone te wszystkie statystyki, bo mam wrażenie, że można z nich wyczytać niemal wszystko. Odnośnie tego, że jesteśmy płatnikiem netto, to na pewno tak było w 2009 ( http://wiadomosci.wp.pl/kat,38200,title,Kolejny-cud-Tuska-doplacamy-do-Unii,wid,10813058,wiadomosc.html?ticaid=110437&_ticrsn=3 ). Zresztą było o tym głośno w tamtym czasie, więc powinniście pamiętać. Słyszałem, że podobna sytuacja była w zeszłym roku, ale ze statystyk rządowych, to też nie wynikało. Wydaje się, że na stronach rządu jest po prostu wypisany 'przelew środków do Polski' jako dokonany, a potem Polska zwraca 70% sumy, bo nie była w stanie tego wydać. Nie wiem, jak to inaczej tłumaczyć. Pan Cukiernik natomiast nie wlicza wkłądu własnego, a wlicza koszty obsługi dotacji. To tak, jakbyś dostał 2000zł od organizacji Beble, z tego 1000zł to Twoje pieniądze, które wpłaciłeś jako składkę do Beble. Dostajesz więc z organizacji netto 1000zł. Jednak, aby nie musieć oddawać całych 2000zł, to musisz wykonać różne dokumentacje, ogłosić przetargi, skarżyć się ze zgłoszonymi do przetargów - co kosztuje Cię 1200zł. Jesteś więc stratny 200zł. Dokładnie tak to działa - nie widzę tu luki. Składka do UE wynosi procentowo do PKB. Gdy Polska będzie miała PKB = 100% średniej UE, to będzie wpłacać już dawno więcej niż otrzymywać (bo składki idą nie tylko dla państw członkowskich, ale też na różne agencje, europosłów, ich biura, itd.). W latach 2014-20 składką będzie 50% uzyskanych funduszy.

Też to czytałem. Tam chodzi o to, że jeśli chcesz otrzymać 90mld euro z UE, to musisz zapłacić 105mld. Też mi się to wydaje kontrowersyjne, ale na szczęście można się posiłkować pomysłami 2014-2020, gdzie nasza składka wyniesie łącznie 40mld euro (na 80mld, które otrzymamy 50% będzie z Polski). Ceny biurokracji raczej wzrosły niż zmalały, więc tu pewnie by się udało udowodnić tezę Cukiernika -> już bez kosztów obsługi długu, czy też funduszy własnych. Nie zapominajmy też, że nasza składka będzie pewnie stała, a składki krajów Europy zachodniej będą malały - bo są liczone proporcjonalnie względem PKB. Możliwe, że wpłacimy jeszcze więcej, aby wyrównać budżet.

bzdurne kampanie informacyjne: "Pij mleko", "Odkryj smak Węgorza", "Matematyka jest fajna" - tak są wydawane miliony z unijnego budżetu. mam pomysły na kolejne :) "Oddawaj stolec regularnie", "Nie lej starej", "Jedz śniadanie", "Unia jest fajna", "Ratuj upadające banki","Ratuj bankrutujące kraje UE", "Oglądaj kampanie informacyjne Europejskiego Funduszu Społecznego"...

~tressilian "Rolnictwo", też mnie denerwuję, też nie będę rozwijał, ale nie uważasz, że to zwykła manipulacja? Bierzesz pod uwagę CAŁĄ wpłatę do UE, ale po stronie nazwijmy to przychodów, już tylko to co Cię mniej denerwuje ;) . Mnie po stronie kosztów też parę rzeczy denerwuje, to znaczy, że mam ich tam nie uwzględniać? Wyjdzie mi, że UE daje nam 20x tyle ile wkładamy..taka sama logika tylko w drugą stronę ;) . Nie tędy droga. Co do czy, za 105 da się więcej wybudować niż za 173 itd. Nie wiem czy ktoś jest w stanie to policzyć, to takie "gdybanki"...Faktem natomiast jest to, że dziwnym trafem w okresie tych dotacji(czy jak to nazwać) mamy (parafrazując)największy plac budowy. Co do tego rolnictwa i 30 miliardów, to równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że na to poszła nasza składka, a reszta dotacji, jest za free ;) Co do tych 36 miliardów rocznie na rolnictwo się nie wypowiem, bo zwyczajnie nie wiem o co chodzi i skąd te wartości i za jakie lata.(A nie chce mi się szukać ;) )