Musi zapłacić 1100 zł za spowodowanie kolizji. Pierwsze słone mandaty już się sypią

Po wprowadzeniu nowego taryfikatora kolejnym bardzo ważnym etapem powinna być skrupulatna weryfikacja niektórych ograniczeń prędkości, wtedy zmiana taryfikatora będzie miała znamię poprawy bezpieczeństwa a nie maszynki do pieniędzy.

Zawsze Policjant ma prawo skorzystać z Art. 41. [Stosowanie środków pozapenalnych] kodeksu wykroczeń:

"W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego."

Jeżeli policjant tego nie uczyni chociaż zawsze tak robią gdy protestują bo strajkować im nie wolno. To zawsze ludzie macie prawo nieprzyjęcia mandatu. Koszty sądowe w zwykłym postępowaniu to kilkadziesiąt złotych, chyba że sprawa byłaby skomplikowana to może wynieść troszkę więcej. Szanse że sąd ukarze większą grzywną niż wystawiony mandat są nikłe, a zawsze może ukarać naganą. Jedyny problem to taki że Policja i Sądy by się zapchały robotą gdyby wszyscy nie przyjmowali mandatów.

STOP szaleństwu i samowoli na drogach,STOP piratom drogowym.Jak się skończyło wymuszenie pierwszeństwa Szuminy wszyscy wiemy.

@Franek 7 - ale to zadziała tylko w przypadku sytuacji niejednoznacznej, a nie w takiej kiedy wina kierowcy nie podlega żadnej dyskusji. @truman20 - z pewnością są miejsca gdzie można zastanowić się nad podniesieniem prędkości np. tam gdzie nie ma przejść dla pieszych lub jak droga jest prosta i prowadzi poza obszarem zabudowanym np. Wielopolska czy częściowo Pod Zwałem (oczywiście nie na tym krętym podjeździe). Każdy kij ma jednak dwa końce. Jest wiele miejsc np. w Śródmieściu gdzie prędkość powinna być obniżona. W Katowicach prawie całe Śródmieście jest już objęte strefą 30 km/h. Powinniśmy iść tym przykładem z naszej stolicy województwa. https://katowice.policja.gov.pl/k14/informacje/wiadomosci/269719,Strefa-Tempo-30-w-Katowicach-zostaje-rozszerzona.html

Swoją drogą, w niedzielę zrobiłem rowerowy objazd okolicy, tym razem asfaltami. Tylu straganów z pieczarkami i nieźwiedzi z suszarkami dawno nie widziałem, oczywiście - w stałych miejscach :D Wczoraj zaś, na naszej hiper-obwodnicy jakiś delikwent cisnął grubo ponad stówę i na końcu obwodnicy zgarnęli go panowie ze srebrnej Astry xD

No ja nie wiem, tylko srebrną Astrę widuję na głównych drogach a oznakowani obstawiają stałe miejsca, np. Rudzka, Wodzisławska, Gotartowice, czasem celują na końcu obwodnicy (ale to już chyba żorska drogówka). Ale faktycznie - ja bym się nie wychylał, mnie tam kasy szkoda a najelpszy był typ, co powiedział że o zmianach nic nie wiedział xD

Pamiętajcie że w sądzie to policja musi udowodnić winę a nie że my musimy udowodnić naszą niewinność. Z drugiej strony jak ktoś ma czyste konto i się zdarzy jakieś wykroczenie to też dla sądu to jest rzecz ważna. Zwłaszcza jak mandat jest nieproporcjonalnie wysoki do naszych zarobków. Mimo wszystko polecam montaż kamerek i z przodu i z tyłu pojazdu. Swoją drogą ministerstwo nowy taryfikator opublikowało 30 grudnia, no to pogratulować jak policja szybko rozpoczęła polowanie na kierowców. O ograniczeniu przy lotnisku 50km/h to nawet nie wspominam.

@~Longina b _ Szumina nie wymusił żadnego pierwszeństwa tylko wyprzedzał jak już i dorowadził do czołowego zderzenia.

Wysokości mandatów powinny po prostu być procentem zarobków sprawcy.

~Franek 7 nie ma co się przejmować oszołomami, znam ludzi takich właśnie "uczciwych i prawych", 20lat z cygaretą w pysku, a teraz ich wszyscy trują bo oni są eko gdyż założyli pompę ciepła. Sami wycinali DPFa a teraz krzyczą że powinni zakazać starszych samochodów bo trują. Prawo nieprzyjęcia mandatu to prawo każdego obywatela, i obowiązkiem funkcjonariusza jest poinformowanie o tej możliwości.
Nie masz obowiązku w sądzie mówienia ile zarabiasz, ile masz osób na utrzymaniu, ani co posiadasz i czym się zajmujesz, ale każdy ma prawo wykazać że nałożony mandat jest zbyt wysoki. Każdy funkcjonariusz czy to policji czy straży ma możliwość udzielenia pouczenia w każdym przypadku ujawnienia wykroczenia.
Tak jak przestępstwo jest ścigane z urzędu i nie może zostać zakończone mandatem, tak każde wykroczenie może być zakończone na pouczeniu, i o ile funkcjonariusz nie ma wpływu na wysokość mandatu który przewiduje taryfikator, to sąd taką grzywnę może orzekać dowolnie.

@lateks - to zapytaj też tego kolegę (skoro sam zapewne granicy nie przekraczasz) dlaczego polscy kierowcy jeżdżą za granicą potulnie, grzecznie i zgodnie z przepisami? Bo tam... od lat mandaty są horrendalne. Za przekroczenie prędkości w Austrii o 50 km/h mandat wynosi 2180 EUR, za przejazd na czerwonym świetle w Grecji mandat wynosi 700 EUR, w Holandii za rozmowę przez telefon komórkowy 250 EUR, na Węgrzech za niewłaściwe parkowanie można zarobić od 100 do 275 EUR. Tego wam reklamy motoryzacyjne nie pokażą ale na zachodzie auto nie jest traktowane jak zabawka, a kierowca który lekceważy przepisy jako ktoś wymagający pomocy. Wysoki mandat podziała otrzeźwiająco bo świadomość ile można było sobie rzeczy kupić za głupi wybryk zadziała - szczególnie na tych którzy korzystają z auta codziennie. Bo codziennie grozi im... kolejny mandat. I do tego jeszcze punkty które się nie kasują tak łatwo jak do tej pory. Generalnie tak jak @1floyd zauważył niedawno, tradycyjna szalona motoryzacja się powoli kończy.

A właśnie. A kiedy będzie egzekwowany obowiazek poruszania się po chodniku hulajnoga elektryczna z prędkością zbliżona do prędkości pieszego?

Czy też dalej będę musiał uciekać przed bezkarnie pędzacymi hulajnogami elektrycznymi po chodniku czy deptaku (jak to miało miejsce dzisiaj) ?

A może po prostu to kolejne martwe prawo na zasadzie gdy już zdarzy się wypadek to...

~Arteks - " tradycyjna szalona motoryzacja się powoli kończy. " - nie kończy się, raczej jest wykańczana z premedytacją.

@truman20 - mody się zmieniają. Czasami jest tak, że następuje jakieś przegięcie, które powoduje zmianę nastawienia opinii. A trudno się dziwić aby społeczeństwo tolerowało ciągłe korki, hałas, zagracanie i wypadki jakie powodują auta. Popatrzmy na nasz kraj który jest zacofany w porównaniu do innych europejskich a mimo to: powolne usuwanie aut z centrów, drogie paliwo, co raz droższe ubezpieczenia, wzrost opłat za parkowanie, drastyczny wzrost mandatów, zmiana przepisów na korzyść pieszych, strefy tempo w miastach, kontrapasy, niechęć do diesli, likwidacja miejsc parkingowych, a nawet... niesamowicie drożejące auta zarówno używane jak i nowe. Takich trendów w ostatnich kilkudziesięciu lat nie było.