Montują windę dla chorego Filipa i jego mamy!

Przypomnijmy, w lutym tego roku pisaliśmy o problemie Justyny Stolp, która mieszka w bloku przy ul. Poligonowej. Od 12 lat musi wnosić lub też znosić schodami swojego niepełnosprawnego syna. U Filipa rozpoznano porażenie mózgowe i wyjątkowo rzadką i nieuleczalną chorobę: Zespół Arnolda Chiariego typ IV. Kolejne lata życia chłopaka to kolejne diagnozy i rozpoznania: padaczka lekooporna, choroba hirschsprunga, postępujące skrzywienie kręgosłupa.

W tym miejscu pojawili się organizatorzy akcji 11 schodów - #NaprawimyTO – Grzegorz Głupczyk ze Stowarzyszenia 17-tka oraz radny Mariusz Wiśniewski. Panowie zorganizowali zbiórkę pieniędzy na windę >>Miała być rampa, są strome szyny. Kto pomoże niepełnosprawnemu Filipowi?<<

Samo gromadzenie środków przebiegło bardzo szybko, gorzej było z „papierkową” robotą, która zajęła sporo czasu.

Lepiej późno niż wcale, dzisiaj przed blokiem pojawili się robotnicy, którzy rozpoczęli montaż windy. Obecny na miejscu był Mariusz Wiśniewski, nie krył zadowolenia. - Mamy to, wreszcie! Na ten moment czekałem pół roku. 17 lutego mieliśmy uzbierane pieniądze – 44 tys. złotych, które pokryły koszt urządzenia i jego montaż. Z kolei Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zgodnie z deklaracją wybudował chodnik prowadzący do windy oraz obniżył teren. Tu kieruje ukłon w kierunku ZGM i dyrektora Artura Gliwickiego. Panowie, którzy montują teraz windę nie mogli się nachwalić widząc tak przygotowany teren do pracy – mówi nam Mariusz Wiśniewski.

Największą radość czuje teraz Justyna Stolp. - Czekamy tylko na odbiór i ruszamy. Jak pogoda będzie sprzyjać, to wyjeżdżamy na spacery ile się tylko da – słyszymy od uradowanej kobiety. - To będzie ulga dla mnie przy wnoszeniu i znoszeniu syna. Dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili – dodaje.

Winda będzie własnością 17-stki. Stowarzyszenie odda ją do użytku pani Justynie. Jeszcze dzisiaj rybniczanka z Poligonowej powinna być przeszkolona pod kątem użytkowania urządzenia. Z kolei Mariusz Wiśniewski czeka jeszcze na odbiór przez Urząd Odbioru Technicznego w Gliwicach. - Mam nadzieję, że uda się wszystko załatwić do piątku, maksymalnie poniedziałku – mówi radny.