Mieszkańcy wracają do domów po pożarze familoka. Dwóch najemców jednak eksmitowano

Przypomnijmy, w minioną niedzielę około godziny 21.00 na poddaszu familoku przy ul. Ogrodowskiego wybuchł pożar. Na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego, ale budynek musieli opuścić wszyscy lokatorzy. Dzisiaj od Artura Gliwickiego, dyrektora ZMG-u dowiadujemy się, że mogą (choć nie wszyscy) wracać już do swoich mieszkań.

Sprawdziliśmy instalacje elektryczne – są w dobrym stanie. Decyzja o udostępnieniu lokali była też poprzedzona zabezpieczeniem konstrukcji dachu. Pracownicy wzmocnili więźbę dachową, uzupełnili deskowanie, a sam dach pokryli papą dachową – wymienia Artur Gliwicki.

W sumie do swoich lokali mogły wrócić osoby mieszkające na parterze i pierwszy piętrze. W przypadku dwóch najemców konieczne jest przeprowadzenie remontów pomieszczeń.

W dwóch kolejnych przypadkach ZGM wykonał wyrok eksmisyjny.

I tak miały zostać wykonane w najbliższych dniach. Większość najemców tego familoka dotyczą wyroki eksmisyjne, ale przysługują im lokale socjalne. Kolejnych eksmisji więc nie będzie – wyjaśnia Artur Gliwicki.

Prawdopodobną przyczyną zdarzenia było zaprószenie ognia. Wg informacji, które uzyskał ZGM wynika, że na poddaszu przed pożarem miała miejsce impreza.

Prawdopodobnie wtedy doszło do zaprószenia. Czekamy jednak na informacje policji. Mówię to, bo krążą różne wersje zdarzeń. Wiem, że były też nieprzyjemne sytuacje – jednemu lokatorowi próbowano zarzucić winę – dodaje Artur Gliwicki.