Miała chronić przed podmuchem atomowym. Byliśmy w szczelinie przeciwlotniczej!

Wiedzieliście, że w Niedobczycach znajduje się szczelina przeciwlotnicza? To obok schronów bojowych przy Dąbrówki, Obwiedni Południowej czy na Wawoku kolejna budowla z czasów II wojny światowej.

Ta pamiątka z minionego wieku leży pod ziemią, blisko stacji Niedobczyce przy ul. Jana Onufrego Zagłoby. Wczoraj zostały podniesione ciężkie, betonowe płyty otwierające wejście do szczeliny. Weszli tam przedstawiciele stowarzyszenia R-GAW. - Naszym celem jest inwentaryzacja pomierzeń i tuneli, poznanie kubatury oraz stworzenie modelu 3D. Posłuży on w przyszłości ochronę zabytku poprzez ujęcie go w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego – tłumaczy Damian Rajca, prezes R-GAW.

Szczelina została wybudowana przez Niemców w 1944 roku. Miała chronić ludność cywilną przed bombardowaniem lotniczym. Nie wiadomo jednak, czy ludzie faktycznie się tam gromadzili w momencie zagrożenia.

Wiadomo, że obiekt w latach 60. przeszedł modernizację.

- Polegała ona na tym, by przystosować szczelinę do pełnienia funkcji schronu. Została uszczelniona, nadano jej sztywność na wypadek podmuchu jądrowego, ale z dalszej odległości. Miała też chronić przed opadem radioaktywnym. Dlatego zamontowano filtry, instalację elektryczna, ławki, pojemniki na fekalia, aby ludzie mogli przeżyć atak. Tunele zabezpieczono też dwoma drzwiami. Szczelina została zmodernizowana w całości, czego nie można powiedzieć np. o obiekcie przy ul. Chrobrego

- wyjaśnia nasz rozmówca.

Obiekt z czasów drugiej wojny światowej został jednak zapomniany w latach 80. i zdewastowany. Wszystko, co dało się zabrać – zniknęło ze szczeliny. Co ciekawe, szczelina nadal widnieje w mapie ewidencji jako obiekt ochronny i w razie podwyższenia gotowości obronnej państwa, ma teoretycznie w ciągu 48 godzin być przystosowany do pełnienia swojej funkcji.

- Teoretycznie, bo nie możemy powiedzieć, czy będzie nas chronił. Przed bronią jądrową w ograniczonym zakresie, ale jeżeli zostanie ponownie przystosowany i wyczyszczony. Musiałyby być też uzupełnione ubytki, a drzwi naprawione. W takim wypadku osoby przebywające w środku będą chronione przed podmuchem i skażeniem promieniotwórczym

- wyjaśnia Damian Rajca.

Obiekt znajduje się pod kontrolą Zarządu Zieleni Miejskiej w Rybniku. Co jakiś czas odbywają się tam kontrole. Ostatnia miała miejsce rok temu.

Mieliśmy okazję przejść się tunelami szczeliny. Zobaczcie zdjęcia.