Mgła gęsta jak mleko w Rybniku. Kierowcy zapominają o światłach

Gimbaza chyba nie wie co to prawdziwe mgły.. Nie bijmy społecznej piany z pierdół..

Jeśi idzie o światła to mamy dwie skrajności. Jedni w ogóle nie wiedzą kiedy trzeba używać świateł mijania (deszcz, mgła, śnieg...) a z drugiej są tacy którzy używają wszystkich możliwych świateł. Perełki używają przednich i tylnych światel przeciwmgielnych nawet w dzień. Mało kto po zdaniu prawa jazdy zadaje sobie trud pamiętania bądź przypamnienia kiedy używać takich świateł. Mnie uczono aby po pierwsze nie robić nikomu "na złość" i jak już ktoś za tobą jedzie to wyłączyć tylne światła przeciwmgielne aby go nie razić i aby widział światła STOP... a po drugie... włączać je dopiero wtedy kiedy na prawdę jest MGŁA czyli widoczność ogranoczona do 50m!!! a 50 metrów to na prawde mało....

Rekin 59. Z polskiego na nasze? Po prostu tragedia! Jeżeli kierujący pojazdem najpierw hamuje a dopiero potem włącza kierunkowskaz to jest to wykroczenie, skutkujące możliwością spowodowania wypadku. Jeszcze gorzej, gdy w ogóle go nie użyje. Wszystko to poważnie zagraża bezpieczeństwu na drodze a dodatkowo blokuję to płynność ruchu. Jeżeli będąc na rondzie nie zasygnalizuję zamiaru zjechana z niego, to kierujący pojazdem na następnym wlocie dłużej czeka blokując ruch. I tak przez takich liberałów drogowych są korki i wypadki! MASAKRA REKIN

Mnie bardziej denerwuje, gdy taki nadgorliwiec włącza tylne światło przeciwmgielne przy minimalnej mgiełce, albo przy deszczu. Taki jeden pacan z drugim nawet nie zdają sobie sprawy z tego. jak to daje po oczach.

Zastanawiam się dlaczego z Kodeksu drogowego usunęli jasny zakaz stosowania świateł przeciwmgielnych wtedy, kiedy nie ma po temu warunków? Mają rację forumowicze, którzy piszą, że wkurzają ich kierowcy jeżdżący samochodami oświetlonymi jak choinka wszystkimi możliwymi światłami. Wystarczyłoby 5 dyszek dla Skarbu państwa. Ps. Na Słowacji np. można za to nieźle zabulić.

Proponuję policji zrobić akcję "używaj świateł z rozumem" w taki dzień. Słaba mgła, a nawet w mieście jeżdżą z tylnym przecwimgielnym. Pewnie by było na dzień z kilkaset mandacików.

Kiedy przeczytałem ten artykuł to z jednej strony pomyślałem sobie, czy media są od tego aby przypominać podstawowe rzeczy kierowcom? To trochę tak jakby w mediach co jakiś czas szedł komunikat do dzieci - czy pamiętacie aby wziąć piórnik do szkoły? A jednak sam się dzisiaj przekonałem, że godz. 16.00-16.30 - czyli już prawie ciemno, a na ulicach zdarzają się auta - w ogóle nieoświetlone!!! Dzisiaj widziałem kilka takich, w sobotę pod wieczór też jedno... W czasach kiedy kierowcy stanowili pewnego rodzaju elitę - takie zachowania nie były możliwe. Jak można zapomnąć o światłach po południu w listopadzie lub jak można o tej porze wypierać się w podróż zupełnie bez świateł?!