Matury w dobie koronawirusa. Tygiel szykuje się do egzaminów

Z taką sytuacją szkoły jeszcze nie miały do czynienia. W placówkach trwają przygotowania do egzaminów maturalnych. Te ruszają już w najbliższy poniedziałek (8 czerwca). Warunki dyktuje tutaj jednak koronawirus i to właśnie w cieniu zarazy młodzi ludzie przystąpią do jednego z najważniejszych wydarzeń w ich życiu.

Odwiedziliśmy dzisiaj Zespół Szkół Technicznych w Rybniku. Piotr Tokarz, dyrektor Tygla mówi nam, że szkoła musiała przede wszystkim zmniejszyć liczbę osób, które będą mogły przebywać w salach egzaminacyjnych.

- Dotychczas funkcjonowało w trakcie matur ZST 99 komisji. Teraz mamy ich 141. To oznacza, że zaangażowanych w matury jest więcej nauczycieli. Jeżeli największa nasza sala mogła pomieścić dla maturzystów 30 ławek, tak teraz przy obostrzeniach wejdzie 18. Są sale, gdzie znajdzie się tylko 9-12 osób – mówi Piotr Tokarz.

W tym roku w ZST egzamin z języka polskiego będą zdawały 254 osoby, 244 – język angielski, a matematykę- 284.

- W poniedziałek do południa piszemy język polski podstawowy. Będzie 27 komisji, tyle samo sal. Policzmy przewodniczących komisji, drugą osobę do pomocy, administrację, pracowników szkoły no i samych maturzystów. Wychodzi, że w tym czasie na terenie szkoły będzie przebywało około 400 osób – dodaje dyrektor ZST w Rybniku.

Jak będzie wyglądała droga abiturienta aż do swojego miejsca przy stoliku? Szkoła zostanie otwarta o godzinie 7.30. Od tego momentu młodzi ludzie mogą wchodzić do budynku. Przy wejściu obowiązuje dezynfekcja rąk i założenie rękawiczek. Będą na miejscu. Trzeba pamiętać też o założonych maseczkach na twarzy.

- Maturzyści będą wpuszczani dwoma wejściami pojedynczo, z zachowaniem 1,5-metrowej odległości. Od razu mają kierować się do sali i siadać na swoim miejscu. Wtedy dopiero mogą zdjąć maseczki i rękawiczki. Wytyczne opublikowaliśmy na naszej stronie – dowiadujemy się od naszego rozmówcy.

Uwaga! Nie można przynosić maskotek, a nawet telefonów komórkowych – wszystkie zbędne przedmioty mają zostać w domach. Liczą się tylko przyrządy piśmiennicze.

Jeżeli któraś z osób będzie chciała skorzystać z ubikacji, musi nałożyć maseczkę i zgłosić się do nauczyciela. Pedagog w tym momencie też założy maseczkę.

Po egzaminie maturzyści będą kierowani do jednego z dwóch wyjść, nie ma mowy o przebywaniu na szkolnym korytarzu. Nastąpi przerwa na dezynfekcję sal, ławek i stołów.

- Odbyliśmy z nauczycielami konferencję online w sprawie egzaminów maturalnych. Wiedzą, co mają robić – zapewnia Piotr Tokarz.

Jest tylko jeden problem, żadna szkoła w Rybniku, czy Polsce nie posiada listy osób przebywających na kwarantannie. Nie ma ich nawet miasto. Co, jeżeli któryś z maturzystów na kwarantannie uprze się i przyjdzie na egzamin?

- Komunikat mówi jasno, osoba przebywająca na kwarantannie lub zarażona koronawirusem absolutnie nie może przyjść do szkoły. Zakładamy, że maturzyści, których to dotyczy, nie przyjdą. Takie osoby powinny zgłosić fakt szkole, a my informujemy CKE, ta wydaje decyzję o przełożeniu matury dla konkretnej osoby. Maturzyści są pełnoletni, zakładamy, że wykażą się dojrzałością społeczną – podkreśla Piotr Tokarz.

Kto z Was będzie w tym roku zdawał maturę? Jak nastroje?