zamknij

Wiadomości

Mariusz Urbanek i jego koledzy przemierzają wybrzeże. Jak im idzie?

2019-08-20, Autor: 

Wracamy do Mariusza Urbanka i jego kolegów, którzy przemierzają właśnie wybrzeże ze Świnoujścia do Gdańska. Podróżnicy dzielą się z nami wrażeniami, jakie przeżyli podczas kolejnych etapów wyprawy.

Reklama

Przypomnijmy, kilka dni temu zamieściliśmy na łamach naszego portalu relację z I etapu wyprawy rowerzystów >>Rowerzyści z Rybnika już nad Bałtykiem. Relacja<<

Podróżnicy informują nas o kolejnych postępach podróży. Czytajcie:

Etap II: Międzywodzie – Rewal (31 km)

Docieramy do wygodnej ścieżki, poprowadzonej wzdłuż DW 102. Coraz mocniejsze promienie słońca skłaniają nas do zrobienia sobie przerwy już na plaży w Dziwnówku. Kolejny odcinek to droga wijąca się między drzewami nadmorskiego lasu. Jedzie się przyjemnie, choć tempo nie jest zbyt wysokie. Są miejsca, gdzie Mariusz musi się sporo nagłówkować, by ominąć piach, ale nie utknąć między drzewami. Jeszcze trudniejszy tor przeszkód czeka nas w Pobierowie. Tu przemierzamy deptak pełen wczasowiczów. Na licznikach wciąż niewiele, ale czy można ominąć ruiny kościółka w Trzęsaczu? Dla ładniejszych widoków zamieniamy szlak R10 na trasę prowadzącą klifami. Do Rewala docieramy po godz. 19. Obawy są, ale już pierwsza próba znalezienia noclegu kończy się sukcesem.

Etap III: Rewal – Ustronie Morskie (61 km)

Szlak R10 za Pogorzelicą kieruje się w głąb lądu, docierając aż do Trzebiatowa. Na mapie znajdujemy jednak inną trasę rowerową, który trzyma się bliżej linii brzegowej i pozwala zaoszczędzić około kilkunastu kilometrów. O rodzaj nawierzchni pytamy się spotkanych rowerzystów. Ponoć piasku brak, ale na wygodę nie ma co liczyć. Są betonowe płyty, potem kostka, która szczególnie mocno daje się nam we znaki. Od Mrzeżyna na szlak nie możemy już narzekać. Długie odcinki, gładkiego jak stół asfaltu, pozwalają czerpać przyjemność z jazdy. Sprawnie przebijamy się przez Kołobrzeg, by dotrzeć do Ustronia Morskiego. Jest późno i do tego coraz mocniej pada, trzeba więc pomyśleć o noclegu. Tym razem odbijamy się od ściany. No tak, przecież zaczął się długi weekend! Udaje się za dziesiątym podejściem. – W zasadzie, to nie wynajmujemy pokoi na jedną noc, ale do rowerzystów i „chodziarzy” mam słabość – słyszymy od pani w recepcji.

Etap IV: Ustronie Morskie – Darłowo (74 km)

Piękny dzień i dobrze utrzymane ścieżki rowerowe – to idealne warunki, żeby nieco podgonić. Szybko pokonujemy odcinki pomiędzy miejscowościami i przymusowo zwalniamy w zatłoczonych kurortach. Jesteśmy nieco zawiedzeni, gdy w Łazach szlak zjeżdża w głąb lądu, okrążając od południa jezioro Bukowo. Niepotrzebnie! Ten odcinek okazuje się bardzo malowniczy, a nawierzchnia ścieżki dla rowerów miejscami jest o kilka klas lepsza, niż biegnącej równolegle drogi dla aut. W portowym Darłówku naszym oczom ukazują się niesamowite tłumy. Nawet Wojtek, stały bywalec nadmorskich miejscowości, nie przypomina sobie takie zagęszczenia. Noclegu jednak nie szukamy zbyt długo. Znowu pomaga nam fakt, że jesteśmy rowerzystami.

Etap V: Darłowo – Ustka (50 km)

Już na wstępie mamy dylemat. Z jednej strony kusząco wygląda propozycja przejazdu przez mierzeję, zamykającą jezioro Kopań, z drugiej boimy się piasków. Po konsultacji z miejscowymi, podejmujemy ryzyko. Malowniczo położona droga zbudowana została z – bardzo popularnych tu – betonowych płyt Jumbo. Piach jest tylko przy wejściach na plażę. Za przekopem zaczyna się prawdziwy rowerowy raj – asfaltowa droga dla cyklistów o rzadko spotykanej szerokości, poprowadzona w cieniu dostojnych drzew. Tego dnia przekraczamy granicę województw, mamy też wrażenie, że szlak nie jest już tak dobrze przygotowany. Nie mamy wydzielonej ścieżki, chociaż drogi, którymi się przemieszczamy są mniej uczęszczane. Potem gdzieś go gubimy. Do Ustki wjeżdżamy drogą, która jest w budowie. Wyzwaniem jest pokonywanie długich odcinków z ruchem wahadłowym tak, żeby zdążyć przed końcem zielonego światła. Długi weekend się jeszcze nie skończył, dlatego poszukiwania noclegu idą nam dosyć opornie. Ułatwia je wizyta w Informacji Turystycznej. Panie udostępniają nam cenne namiary, na pensjonaty z wolnymi miejscami.

Etap VI: Ustka – Łeba (93 km)

Mariusz od lat przyjeżdża do Łeby na rehabilitację. Nie protestujemy, gdy proponuje, że załatwi nam noclegi w swoim ulubionym pensjonacie. Dokonanie rezerwacji z jednej strony działa uspokajająco, bo mamy gwarancję, że nie zostaniemy na lodzie. Z drugiej narzuca pewną presję, gdyż trzeba pokonać ustalony odcinek. Ale powinno się udać: według nawigacji mamy do pokonanie mniej niż 70 km.

Początkowo trasa R10 pokrywa się ze Szlakiem Zwiniętych Torów. Droga gruntowa utworzona na nasypie nieczynnej linii kolejowej nie pozwala na rozwinięcie zbyt dużej prędkości, za to możemy nacieszyć oczy ciekawymi widokiem – spory odcinek znajduje się pod „parasolem” z drzew.

Przebieg szlaku R10 w okolicach Rowów nie jest jednoznaczny: mamy dwie mapy i każda mówi co innego. Mariusz z Rafałem objeżdżają jezioro Gardno od południa, męcząc się z płytami Jumbo i szutrami, Kuba z Wojtkiem okrążając akwen od północy trafiają na lepszą nawierzchnie. Za miejscowością Kluki szlak rowerowy skręca na mokradła. Nie mamy jednak wyboru, musimy się przebić. Nierówny, miejscami grząski grunt i niezbyt dobrze wykonane mostki, sprawiają, że przejazd trójkołowcem jest drogą przez mękę. Pokonanie odcinak o długości ok. 2 km, zajmuje nam prawie godzinę. Szczęśliwi, że mamy już to za sobą, idziemy po najmniejszej linii oporu. Rezygnujemy ze ścieżek rowerowych, a do Łeby docieramy nieco dłuższą drogą wojewódzką, po drodze zaliczając kilka podjazdów. Po tak męczącym dniu należy się dzień przerwy.

Oceń publikację: + 1 + 25 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Abisall 2019-08-20
    11:36:08

    13 3

    Bardzo fajnie sie czyta tę relację, konkretne informacje, do tego można z nich wyciągnąć wiedzę przydatną przy planowaniu swojej wyprawy.

  • ~minowa 2019-08-20
    13:30:52

    5 3

    Fajnie tak nad bałtykiem. Moze za rok na pomorze, kociewie lub kaszuby ?

  • ~46ozaK 2019-08-21
    01:06:31

    5 1

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5253