M. Stach nie będzie już pełnomocnikiem prezydenta

- Pan Marcin Stach kończy współpracę na stanowisku pełnomocnika prezydenta miasta 31 grudnia 2017 roku zgodnie z wcześniej zawartą umową. Zarówno prezydent jak i pan Marcin Stach uznali, że na tym etapie nie jest potrzebna stała koordynacja programu dotyczącego rewitalizacji. Prezydent ceni dotychczasową pracę pana Marcina Stacha na rzecz Miasta, dlatego nie wyklucza w przyszłości innych form współpracy – przekonuje rzecznik prasowa Urzędu Miasta Rybnika – Agnieszka Skupień.

Jak dodaje, misja Marcina Stacha dobiegła końca, bo kluczowe zadania związane z rewitalizacją zostały już wykonane. Chodzi m.in. o analizy potrzeb mieszkaniowych obszarów rewitalizowanych, programy edukacyjne i partycypacyjne, inwentaryzacje i ekspertyzy techniczne budynków. Na najbliższej sesji rady miasta zostanie przyjęty kluczowy dokument: „Lokalny Program Rewitalizacji Miasta Rybnika do 2020 roku”.

> Poznaj siłę lokalnych ogłoszeń. Kupuj i sprzedawaj na Rybnik.com.pl!

W magistracie nadal będzie działać biuro, którym zarządzał Marcin Stach. Jak udało nam się dowiedzieć, po nowy roku do nadzoru nad pracą biura ds. rewitalizacji prezydent desygnuje któregoś z wiceprezydentów.

Agnieszka Skupień zaprzecza, że powodem odejścia z urzędu miasta Marcina Stacha były zarzuty wysuwane pod jego adresem przez działaczy Forum Obywateli Rybnika, którzy w tej sprawie opublikowali list otwarty do prezydenta Piotra Kuczery. Pełnomocnika Stacha ostro skrytykował również w programie „Dziękuję, nie słodzę” radny – Mariusz Wiśniewski.

Sam Marcin Stach swoje odejście skomentował w specjalnie wydanym oświadczeniu:

"Pod koniec listopada, po analizie i konsultacjach, poinformowałem Pana Prezydenta, że chcę zakończyć współpracę z UM na stanowisku Pełnomocnika z uwagi na moje wcześniejsze plany zawodowe oraz na wypełnienie w znacznej mierze przeze mnie wcześniej ustalonych założeń. Zadania do których powołał mnie Pan Prezydent, min. stworzenie struktur rewitalizacji, powołanie Biura ds Rewitalizacji i Komunikacji Społecznej, wdrożenie pracowników oraz programu ministerialnego, rozpoczęcie prac nad strategią kultury w mieście, analizy potrzeb społeczno-gospodarczych, analizy potrzeb mieszkaniowych, program animacyjno-partycypacyjny, program edukacyjny związany z dziedzictwem kulturowym miasta, podrecznik do edukacji regionalnej, ekspertyzy techniczne wraz z inwentaryzacją i określeniem kosztów modernizacji budynków i wiele innych projektów i incjatyw, jak choćby: Industrialna Pętla Terenowa, unormowanie wydatków na kulturę, społeczne otwarcie kultury, zostało wykonane, więc postanowiłem zaproponować Panu Prezydentowi zmianę formy współpracy. Od początku nawiązania współpracy mieliśmy świadomość, że moja obecność na tym stanowisku jest czasowa i konieczna tylko na czas wdrożenia programu rewitalizacji z uwagi na moje wcześniejsze zobowiązania zawodowe. Osobiście jestem przeciwny nadmiernemu rozrostowi administracji urzędniczej. Miasto potrzebuje specjalistów do wykonania konkretnych, okreslonych czasowo zadań a nie mnożenia etatów

Incydent związany z listem paru osób, bezprawnie używających nazwy organizacji i sztucznie rozdmuchaną burzą w szklance wody nie ma związku z moimi działaniami. Osoby które będą szukać sensacji mogą się czuć zawiedzione , ale ja nie będę uzależniać swoich decyzji życiowych i zawodowych od absurdalnych sytuacji, które nawet nie zasługują na komentarz.

Nie mam ambicji politycznych. Dla wielu ludzi jest niewyobrażalne że ktoś może zrezygnować z wysokiego stanowiska w UM. Wracam do wcześniejszych zobowiazań zawodowych oraz dydaktyki.

Swoje działania w obszarze rewitalizacji w UM będę realizować w innej formie doradczo- konsultacyjnej, adekwatnej do aktualnych potrzeb Miasta.Przygoda z rewitalizacją nigdy się nie kończy... do zobaczenia w kolejnych działaniach."