Lompy: lokator terroryzuje mieszkańców. Proszą o interwencję ZGM

Sprawę na początku lutego opisała Katarzyna Lewa, lokatorka Lompy 5A. Trochę czasu już minęło, ale ani trochę nie straciła na ważności, ba! Problem się potęguje.

Żyją w strachu

Jak wyjaśnia w rozmowie z nami pani Katarzyna, mieszkańcy klatki od ponad roku zmagają się z lokatorem, który zakłóca ich spokój.

To mężczyzna po 40, chudy, blady. W żaden sposób nie można z nim się dogadać. Nie wiemy, czy przyjmuje leki, czy też chodzi naćpany, ale nie ma z nim kontaktu – opisuje problem.

Potęguje się on jeszcze bardziej, gdy sprasza do siebie równie podejrzane towarzystwo.

Gdy tylko sprowadził się do niego lokator „na gapę”, zaczęła się nasza gehenna. Podejrzewam, że dziki lokator jest handlarzem narkotyków. Można sobie więc wyobrazić, co jakie awantury tam mamy. Na początku miesiąca (5 lutego – red.) usłyszałam huk, myślałam, że to był wybuch bomby. Okazało się, że jeden z awanturników rzucił cegłą w drzwi. Zniszczona została też elewacja bloku – wymienia Katarzyna Lewa.

Mieszkańcy boją się o zdrowie i życie – swoje oraz dzieci.

Taka cegła mogłaby zabić dziecko. Jako lokatorzy klatki po prostu obawiamy się, co stanie się w przyszłości. Co mamy robić? Barykadować się w mieszkaniach i nie chodzić do pracy? Skąd mogę mieć pewność, że nie oberwiemy za rogiem kamieniem lub nożem? - słyszymy.

Mieszkanka Boguszowic wraz z innymi lokatorami postanowiła wysłać pismo do ZGM-u:

Policja temat zna, ale…

Jeszcze przed rozpoczęciem ferii zimowych od asp. Bogusławy Kobeszko, rzecznik prasowej rybnickiej policji dowiedzieliśmy się, że temat jest znany mundurowym. Wyjaśnia, że patrol przeprowadził interwencję w związku z zakłóceniem ciszy nocnej, ale zdarzenie nie zostało potwierdzone przez mundurowych.

Nie odnotowano żadnych skarg od sąsiadów na zachowania lokatora, choć zdarzały się u niego w przeszłości głośne imprezy zakłócające odpoczynek pozostałych mieszkańców – dodaje Bogusława Kobeszko.

Z drugiej strony jak dowiadujemy się od pani Katarzyny sprawę prowadzą kryminalni.

Mam numer od policjanta z wydziału kryminalnego. Powiedział, bym do niego dzwoniła, gdyby coś się działo niepokojącego. Dzisiaj znów mamy zniszczoną elewację. ZGM wymienił szybę w drzwiach, ale za chwilę znów stanie się z nią to samo – dodaje rybniczanka.

Nie może być wyrzucony, bo Covid-19

Komunikat w tej sprawie uzyskaliśmy też od Artura Gliwickiego, dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. To właśnie w zasobach ZGM-u znajduje się wspominany blok. Artur Gliwicki potwierdza, wpłynęło pismo od lokatorów budynku w sprawie zakłócania spokoju i porządku domowego.

Tłumaczy jednak, że jest obecnie niemożliwe:

Aktualnie w sytuacji uzyskania tytułu wykonawczego nakazującego opróżnienie lokalu mieszkalnego wobec uciążliwego lokatora, zgodnie z art. 15 zzu ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywoływanych nimi sytuacji kryzysowych – w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 nie wykonuje się tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego – wyjaśnia.

Czy Wy macie podobne problemy z sąsiadami?