Kulturalny Club pod wodą. Awaria zniszczyła lokal, ale rybniczanie mogą pomóc w jego odbudowie

Zalało wszystko. „Wciąż wypompowujemy wodę”

Do awarii doszło poza samym lokalem, w sąsiedztwie zaworu głównego zasilającego cały budynek.

Puściła rura obok zaworu głównego. Woda przedostała się przez drzwi i zalała cały klub. Momentami sięgała nawet powyżej kolan, wręcz do pasa – relacjonuje Wojciech Student, syn zmarłego w 2017 roku architekta, pełnomocnika prezydenta i założyciela klubu – Wojciecha Studenta.

Zniszczony został praktycznie cały sprzęt i wyposażenie.

Wciąż nie wiemy, co uda się uratować. Woda dalej wypływa spod podłóg. Na tym etapie wiemy już, że wiele elementów pójdzie do wyrzucenia. Remont potrwa co najmniej kilka miesięcy. Realistycznie mówiąc – najwcześniej otworzymy ponownie w październiku – dodaje nasz rozmówca.

Wsparcie ze strony właściciela i strażaków

W sobotę na miejscu pracowali strażacy, którzy przez kilka godzin wypompowywali wodę. Właściciel budynku – jak mówi Student – zareagował szybko, wskazał sposób odcięcia wody i pozostał w kontakcie z ekipą Kulturalnego.

Awaria dotyczyła także części wspólnych budynku, więc i dla właściciela to realna szkoda. Jesteśmy w stałym kontakcie i współpracujemy – zapewnia Wojciech Student.

Przenoszą się do ogródków. Ale potrzebna pomoc

Mimo zniszczeń działalność Kulturalnego nie zostaje całkowicie wstrzymana. Działać będą Kulturalne Ogrody – przestrzenie plenerowe na rynku i przy bazylice.

Tam właśnie przenosimy naszą energię. Mamy nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Chcemy wrócić „na dół” – podkreślają organizatorzy.

Dlatego ruszyła internetowa zbiórka na platformie Pomagam.pl. Środki mają zostać przeznaczone na osuszenie lokalu, remont, naprawę zniszczonego wyposażenia i przywrócenie przestrzeni do życia.

Wiemy, że w tak krótkim czasie nie zbierzemy tego sami. Dlatego – jeśli to czytasz i masz z nami dobre wspomnienia – prosimy, pomóż nam wrócić – czytamy w opisie zbiórki.

Jak pomóc?

Zrzutkę można znaleźć pod adresem: pomagam.pl/gnyfrr

Każda złotówka się liczy. Liczy się też udostępnienie, dobre słowo i obecność.

Tu żyło miasto. Chcemy, żeby znowu tętniło życiem – apelują organizatorzy.

---

AKTUALIZACJA (godz. 13:09)

Jeszcze kilka słów o ubezpieczeniu lokalu. Jak wyjaśnia klub, awaria miała miejsce poza terenem KC.

Zasadnie dochodzimy roszczeń odszkodowawczych. Niestety, cały proces może potrwać nawet kilka miesięcy jak nie lat, a przyznana kwota często nie pokrywa rzeczywistych strat. Obecnie do dyspozycji pozostaje jedynie ogródek plenerowy, na którego funkcjonowanie istotny wpływ ma pogoda, a niestety na ten moment i ona nam nie sprzyja. płynności prowadzenia działalności. My, aby przetrwać musimy działać tu i teraz, aby udało przywrócić się lokal do stanu funkcjonowania na przełomie października/listopada - informuje Kulturalny Club.