zamknij

Wiadomości

Kto uratował 5-letnią dziewczynkę przed uduszeniem? Straż miejska pokazała nam nagranie

2015-04-23, Autor: 
Co dokładnie działo się w miniony wtorek około godziny 9.30 na ul. Raciborskiej? W tym czasie trwała właśnie walka o życie 5-letniej dziewczynki, która dusiła się przez połkniętą tabletkę. Na szczęście dziecko udało się uratować. Na tym jednak nie koniec tematu – matka 5-latki twierdzi, że straż miejska przypisała sobie nieprawdziwe zasługi. Funkcjonariusze odpierają zarzuty i pokazują nagranie z monitoringu miejskiego.

Reklama

Przypomnijmy, że wczoraj pisaliśmy o bohaterskiej postawie funkcjonariuszki straży miejskiej i przechodnia, którzy uratowali życie 5-letniej dziewczynce. Dziecko zadławiło się tabletką. - Funkcjonariusze niezwłocznie rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy razem z jednym z przypadkowych świadków. O zdarzeniu powiadomiono pogotowie ratunkowe. Po szybkiej reakcji mężczyzny - przypadkowego przechodnia oraz naszej funkcjonariuszki, dziewczynka zaczęła samodzielnie oddychać – mówił wczoraj Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku.

Artykuł wywołał poruszenie wśród Czytelników, a do naszej redakcji zadzwoniła kobieta podająca się za matkę 5-latki. Podała zupełnie inną wersję zdarzeń od tej, przedstawionej powyżej. - Straż miejska mówi nieprawdę. Co prawda strażniczka wzięła córkę na ręce, ale już wtedy oddychało samodzielnie. Wcześniej krzyczałam: „ratujcie moje dziecko”, nikt z tłumu nie zareagował, jedynie pewien pan postanowił pomóc – wyjaśnia pani Magdalena (nazwisko znane redakcji). Matka przyznaje się jednocześnie do błędu jakim było podanie dziecku tabletki.

Powyższą wersję zdarzeń potwierdza Katarzyna (nazwisko znane redakcji), która była świadkiem tego, co działo się na Raciborskiej. - Funkcjonariuszka straży miejskiej trzymała dziewczynkę, ale w chwili przyjazdu mundurowych już samodzielnie oddychała. Pomocy udzielał ktoś inny – przypadkowy przechodzień – dodaje.

Jak było naprawdę? Udaliśmy się do siedziby Straży Miejskiej w Rybniku, gdzie Dawid Błatoń pokazał nam nagranie z monitoringu miejskiego. Widać na nim tłum osób, który zgromadził się na skrzyżowaniu ulic: Raciborskiej i Marii Curie – Skłodowskiej. - Wtedy 5-latka zaczęła się dusić od połkniętej tabletki – wyjaśnia rzecznik prasowy. Chwilę później pojawił się przejeżdzajacy właśnie duży radiowóz straży miejskiej. Funkcjonariuszka znalazła się pośrodku tłumu i wraz z dwoma przechodniami ratowała dziewczynkę. Jej partner w tym czasie był w stałym kontakcie z dyżurnym i informował go na bieżąco o sytuacji.

Wkrótce na miejscu pojawili się policjanci i pogotowie ratunkowe. - W momencie, kiedy przyjechali ratownicy medyczni, funkcjonariuszka przekazała im dziewczynkę, a sama musiała wejść do radiowozu, by na chwilę uspokoić się i odpocząć – wyjaśnia Dawid Błatoń.

Więcej na temat tego zdarzenia zdradza nam sama bohaterka tego artykułu – młodsza strażnik Ewa Weremiuk. - Przejeżdżaliśmy właśnie ul. Raciborską w kierunku Skłodowskiej-Curie. Zauważyliśmy z partnerem tłum ludzi, który nas wołał. Wybiegłam z radiowozu, zauważyłam pana, który pomagał już dziewczynce. Rozpoczęłam udzielanie pierwszej pomocy – tłocznia brzuszna, poklepywanie po plecach. Dziecko było w tym momencie sine na ustach,... pojawiła się rozpacz – wspomina mł. strażnik Ewa Weremiuk.

Po kilku minutach udzielania pierwszej pomocy pojawił się inny przechodzień, który rozmawiał telefonicznie z dyspozytorem pogotowia. - Utwierdził mnie w przekonaniu, że dobrze robię i polecił, bym kontynuowała akcję. Po kilku minutach dziecko zaczęło swobodnie oddychać. Ułożyłam ją w taki sposób, by drogi oddechowe nabrały drożności. Trwało to wszystko może ok. 10 minut dopóki karetka pogotowia nie przyjechała – wyjaśnia funkcjonariuszka Straży Miejskiej w Rybniku.

To nie pierwsza taka akcja pani Ewy, która już kilka razy (na służbie i w życiu prywatnym) udzielała poszkodowanym pierwszej pomocy. W powyższym przypadku strażniczce pomagali przechodnie. - Chciałam w tym miejscu podziękować tym dwóm panom, dzięki nim udało się pomóc małej dziewczynce – dodaje mł. strażnik Ewa Weremiuk.

I to jest chyba w tej historii najważniejsze – pomoc przyszła na czas, a właściwi ludzie znaleźli się we właściwym miejscu. Dzięki temu uniknęliśmy tragedii.

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (19):
  • ~siwy_rybnik 2015-04-23
    13:23:59

    47 0

    A ta osoba, która podszywała się za matkę tej dziewczynki to powinna wylądować na gliwickiej (tam gdzie miejsce dla takich osób). Nie warto przejmować się patologią. Na szczęście dziecko na szczęście żyje, dobrze że dwaj Panowie oraz Pani strażniczka wiedzieli co robić. Prawdziwa matka tego dziecka może mówić o dużym szczęściu.

  • ~mp3row 2015-04-23
    13:35:45

    0 4

    co nie znaczy że straż miejska ma istnieć dalej. alkocholicy dalej chleją w przejściu na placu wolności i ludzie na białych nie mając pojęcia gdzie pozostawić samochód (zrobiony 100m odcinek 2kierunkowej) i kasują ich jak żyłę złota. niech się złapią porządku a nie jeżdzą szukając kasy. jakby łazili na nogach to MY byśmy mieli więcej pieniędzy na coś pożyteczniejszego a oni mogliby częściej pomagać tym co potrzebują pomocy albo likwidować meneli zasranych spod biedronek.

    i żeby nie było, że nie cieszę się ze zdrowia dziewczynki bo się cieszę ale to nie jest powód by sławić na całą polskę straży miejskiej i zaraz będziemy myśleć że są potrzebni.

  • ~slawekc 2015-04-23
    14:03:03

    0 15

    Dajcie spokoj matce kazdemu mogło sie to przydazyc ja sama jestem matka dwójki dzieci a po drugie tez brałam udział w tej akci wiec zanim przyjechała straz miejska to mała juz oddychała i pani strazniczka przejeła mala z moich rąk

  • ~marca90 2015-04-23
    14:16:00

    1 0

    Najbardziej zastanawia mnie to, jak sama matka mogła nie udzielić pomocy własnemu dziecku, bo każdy głupi powinien wiedzieć jak się postępuje w sytuacji kiedy ktoś się dławi. Najlepiej warczeć na ludzi że stali i patrzeli, a samej nie robić nic oprócz rabanu dookoła ...

  • ~song 2015-04-23
    14:58:44

    28 0

    "I to jest chyba w tej historii najważniejsze – pomoc przyszła na czas, a właściwi ludzie znaleźli się we właściwym miejscu. Dzięki temu uniknęliśmy tragedii." i celna puenta. Gratulacje dla pani Ewy i tego anonimowego pana.

  • ~studio2 2015-04-23
    15:16:32

    12 0

    Brawo dla Pani Ewy i tyle :)

  • ~kawa76 2015-04-23
    17:56:56

    12 0

    straż miejska pokazała nam video.
    Gdzie to video , bo nie mogę znaleźć chciałbym sobie sam ocenić.

  • ~agulec 2015-04-23
    18:48:08

    5 0

    ~marca90 -matka spanikowała,niestety w takich sytuacjach zdaża się

  • ~agulec 2015-04-23
    18:51:28

    5 0

    zdarza

  • ~Piotr55555 2015-04-23
    19:41:05

    2 0

    Piszecie, że macie nagranie monitoringu? też chcemy widzieć!!

  • ~zorza54 2015-04-23
    20:14:20

    3 0

    Aha, czyli mamy uwierzyć bo jakiś Pan redaktor widział nagranie ? A jak Pan redaktor widział to znaczy, że to jak w banku? Tak to tylko w Rosji... Ja nie wierzę ponieważ matka nie miała żadnego powodu aby zaprzeczać w opisaną chronologię zdarzeń. Każda matka byłaby dozgonnie wdzięczna gdyby ktoś uratował życie jej dziecku.

  • ~siwy_rybnik 2015-04-23
    20:23:53

    9 0

    @zorza54 - problem w tym, że osoba, która podawała się za matkę dziecka (ta co tu pisała oraz dzwoniła do redakcji) to był oszust, podszywający się pod matkę tego dziecka. Matka tego dziecka mieszka po sąsiedzku, jest wdzięczna wszystkim za to, że uratowano jej dziecko, lecz z oczywistych względów nie może wyjść z szoku, przez co nie udziela się publicznie. Każda normalna matka w takiej sytuacji przeżywałaby traumę, potrzeba czasu by dojść do siebie. Niewiele brakowało, aby straciła dziecko. Ta osoba, która podszywała się pod matkę tego dziecka, to jakiś dzieciak bawiący się uczuciami innych oraz szukający taniej sensacji. Prawdziwa matka (normalna matka) nie jest w stanie w ogóle zajmować się tym co ludzie piszą w Internecie oraz na forum. Liczy się zdrowie dziecka, a nie to co inni piszą tutaj. Jeśli Ty dalej myślisz, że to faktycznie matka tego dziecka wczoraj tutaj pisała i dzwoniła do redakcji, to nie świadczy o Tobie najlepiej, że dałeś się tak wkręcić jakiemuś dzieciakowi, który tu się bawił (podszywał się pod matkę tego dziecka).

  • ~ 2015-04-23
    21:24:08

    8 0

    A moim zdaniem , jest tak - NIE MA ZNACZENIA KTO UDZIELAŁ A KTO NIE , ważne że tej dziewczynce została udzielona pomoc.

  • ~ 2015-04-23
    22:49:37

    2 0

    Dlaczego artykuł o tym,że pan Kosteczko chce umorzenia podatku został usunięty ????

  • ~egrudka 2015-04-23
    22:56:16

    0 7

    STRAŻ MIEJSKA ROBI SOBIE DOBRE PR. Jakie to smutne. Jestem siostrą tej matki, która przeżyła traumę i do dzisiaj nie potrafi otrząsnąć się a wcale nie pomagaja jej te bezsensowne insynuacje!!!Prawda jest taka ,że strażniczka niestety nie ma nic wspólnego z pierwszą pomocą (a szkoda bo to mogłoby ocieplić mocno naszarpnięty wizerunek straży miejskiej). Wszystko można udownodnić ale jak wszyscy wiemy manipulacja faktami jest na porządku dziennym ... tak! matka ma prawo być w panice jak jej dziecko traci oddech(sama to przeżyłam ze swoim dzieckiem- wierzcie mi łatwiej jest ratować obce osoby anieżeli widzieć ,że ukochane dziecko nie oddycha!),moja siostra ukończyła kurs pierwszej pomocy na studiach, wierzcie mi nawet to nie zdaje egzaminu w przypadku kiedy dziecko traci oddech!!! a najbardziej smutne jest to (syndrom współczesnych czasów) że dla podniesienia wizerunku jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Moralność i taka zwykła poczciwość ludzka odeszła do lamusa. Ostatecznie siostrzenica czuje się bardzo dobrze i to jest najważniejsze.

  • ~zorza54 2015-04-24
    08:23:59

    0 3

    Siwy jak widzisz strasznie dużo tych "oszustów" się podszywa pod matkę i jej rodzinę. Zwróć uwagę na ten cytat:"Artykuł wywołał poruszenie wśród Czytelników, a do naszej redakcji zadzwoniła kobieta podająca się za matkę 5-latki. Podała zupełnie inną wersję zdarzeń od tej, przedstawionej powyżej" A więc to nie jakiś dzieciak podszywał się na forum za pośrednictwem internetu tylko matka nawet telefonowała do redakcji. Teraz odzywa się jej siostra. Też oszustka?? Jak dla mnie straż miejska rzuciła się na tą informację jak szczerbaty na suchary próbując przedstawić się jako przydatnych społecznie co w obliczu tego jak postrzega ich lokalne społeczeństwo jest dla mnie wystarczającym motywem dla którego doszło do tej maskarady. Nie przewidzieli tylko, że ktoś może zdemaskować tą maskaradę i wyszło jak wyszło. Całkowita kompromitacja i obciach. Fotografie bohaterskiej strażniczki. Za chwile będzie wywiad z przedszkolanką strażniczki jaka to ona od maleńkości była uczynna. Obciach i kompromitacja. Tego się nie da obronić. Niech się strażnicy wezmą do rzetelnej pracy to nie b będą musieli podpinać się pod nie swoje sukcesy i szukać na siłę powodów i tematów do ocieplenia wizerunku. Żenada.

  • ~siwy_rybnik 2015-04-24
    10:10:53

    0 0

    @zorza54 - ja mam wyrobione zdanie na temat straży miejskiej w Rybniku, w zasadzie mamy podobne zdanie. Tu nie chodzi o straż miejską, a o to aby być ostrożnym w interpretacji przedstawionych faktów. Tak jak Ty cytujesz: "do naszej redakcji zadzwoniła kobieta podająca się za matkę 5-latki". Wyraźnie została określone, że dzwoniła kobieta "podająca się za matkę". Gdyby to dzwoniła faktycznie matka tej dziewczynki, to zostałoby napisane, że dzwoniła "matka" 5-letniej dziewczynki. Słowo "podająca się" oznacza jedno: nie można było zweryfikować czy to faktycznie dzwoniła matka 5-letniej dziewczynki. Po prostu, jak ktoś dzwoni i nie chce się przedstawić (podać swojego imienia i nazwiska, choćby tylko dla redakcji, nie trzeba tego tutaj publikować), to nie dziw się, że redakcja wyraźnie wskazała, że dzwonił ktoś, kto "podawał się" za matkę 5-letniej dziewczynki, a nie że faktycznie dzwoniła matka tej dziewczynki. W każdym bądź razie, prawdziwa matka do redakcji nie dzwoniła (informacja bezpośrednio od źródła, po sąsiedzku).

  • ~siwy_rybnik 2015-04-24
    10:25:26

    0 0

    @egrudka - dla mnie nie jest ważne to kto pomógł tej dziewczynce, czy straż miejska czy ktoś z ulicy, ważne że dziecko jest całe i zdrowe. Jeśli kogokolwiek trzeba atakować, to matkę tej dziewczyny, reszcie należy dziękować. Bo gdyby nikt się nie zainteresował, to dziecko być może by nie żyło. A co by było, gdyby taka sytuacja wydarzyła się w domu, gdyby nikogo w środku innego nie było? Matka tego dziecka też być nic nie robiła ze strachu? Zanim by znalazła kogoś na zewnatrz, dziecko by już mogło nie żyć. Jak można tylko przyglądać się temu, gdy dziecku się coś złego dzieje? Ja będąc małym dzieckiem (mieszkając na wsi) połknąłem monetę 5-złotową, stanęła ona mi w gardle. W domu była tylko matka, to ona mnie uratowała, gdyby nie ona, to bym ja dawno nie żył. Normalna matka będzie walczyć o swoje dziecko, pierwsza za nim "wskoczy do ognia". Jeśli matka nie wie co zrobić, kiedy dziecko potrzebuje pomocy, to należy współczuć nie matce, ale temu dziecku. Gdyby to się nie działo na ulicy, to dziecko mogłoby nie żyć, a matka by tylko "ze strachu" przyglądałaby się jak umiera jej dziecko. Jakby to się wydarzyło w Niemczech, to za takie zachowanie ta kobieta by trafiła od razu pod sąd, za nieudzielenie dziecku pierwszej pomocy. To matka jest odpowiedzialna za zdrowie i życie dziecka, jeśli się coś złego dzieje z dzieckiem, to ona pierwsza powinna reagować, a nie nic nie robić. Na Zachodzie za takie coś by ta kobieta miałaby co najmniej ograniczone prawa rodzicielskie.

  • ~zorza54 2015-05-02
    11:40:13

    0 0

    Siwy Ty chyba masz coś z głową nie tak. Wysłałbyś matkę dziecka do więzienia bo nie potrafiła udzielić pierwszej pomocy dziecku ?? I nie odwracaj kota ogonem bo wiadomo już, że w tej sytuacji Straż Miejska naciągnęła pod siebie sytuacje próbują zrobić z niej sukces kiedy rzeczywiście niczego nie zrobiła. Nie wiem jaki masz związek ze strażą miejską z Rybnika ale cała ta sytuacja to obciach i kompromitacja i cokolwiek być nie mówił to tego nie zmienisz.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5082