Ks. Bernacki: wiążę duże nadzieje z tym pontyfikatem

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii. Redakcja

Czemu w Watykanie nie gra się w bilarda? Bo papa mo bile!!!!!!! łaaa ha ha ah ahha:D

Księciuniu Bernacki - cieszy się księciunio zapewne tez i z tego powodu, że nowy papa jest jezuitą - a doskonale wiemy w czym ten zakon był najlepszy. Powrót do średniowiecznych metod ewangelizacji zapewne się księciuniowi marzy, nieprawdaż..?

Drogi czarny_julku. Polecam powrót do historii. Zakon jezuitów powstał w 1540 roku, a więc po okresie średniowiecza. Dwa: kasata zakonu w 1773 roku opierała się głównie na konfliktach pomiędzy świeckimi zaangażowanymi w różne ruchy "krewnych i znajomych".
Dlatego proszę cię o napisanie, mnie niedouczonemu, w czym ów zakon był najlepszy... Ad rem - dzięki Bogu jest pp Franciszek. Przyda się nowy punt widzenia Kościoła.

"mają natomiast dużo wspólnego z "misyjną ewangelizacją" dalekiej Azji, Oceanii oraz Ameryki pd" - czyli w miejscach, gdzie do dzisiaj żyją rdzenni mieszkańcy tych terenów. Na ziemiach "ewangelizowanych" przez misjonarzy protestanckich jakoś autochtonów brakuje (vide Ameryka Północna). I powtarzam - wszelkie "grzechy" Kościoła były w rzeczywistości problemami władzy świeckiej, jej wpływami i "kupowaniem" sobie przychylności

Czyli w sumie niczym się nie różnili od władzy świeckiej np. w Polsce gdzie też dzieci muszą się uczyć tego czego chce władza... Rozumiem, że osoby o laickim podejściu do świata decydują, kto może a kto nie decydować, wróć, narzucać innym czego powinni się uczyć a czego nie

@marcin74 - nie stawiałbym znaku równości między katolicyzmem a protestantyzmem mimo że w kluczowych kwestiach są doktrynalnie zbliżone bo wywodzą się z tego samego pnia. Natomiast różnice mentalnościowe jednych i drugich są ogromne. Widać to nawet w postawie co pracy czy w postawach obywatelskich czy też w zwykłej uczciwości. Zgadzam się z tymi którzy po Jezuitach nie spodziewają się zbyt wiele dobrego. Wybrany wczoraj papież robi dobre wrażenie ale... w polskich mediach. Poczytajcie sobie jeśli znacie niemiecki czy angielski co na jego temat pisze zachodnia prasa. W Argentynie był ceniony za skromność i to, że jeździł autobusami zamiast limuzynami ale jednocześnie określano go mianem "inkwizytora"...

A minę ma conajmniej jakby sobie ogon przysiadł....Bob budowniczy za cudze....

Te odważniejsze media piszą że ten Bertolio czy jak mu tam wspierał rządzącą w Argentynie hunte wojskową w latach 70-80. Ktos mógłby powiedzieć, no i co z tego. Sutannowi na całym świecie wtrącają się w politykę. No dobra ale w Argentynie w czasie rządów hunty zginęło 10 tysięcy ludzi, niektórzy w okrutniejszy sposób niż w czasie stalinizmu w Polsce. Np. byli spuszczani z samolotów nago do oceanu skuci w kajdanach. Tak więc święty to on napewno nie jest mimo że w dzienniku stawiają go jako wzór cnoty. Swoją drogą Jan Paweł II ukrywał skandale pedofilskie i księży pedofilów, Ratzinger należał do Hitlerjugend... Nie powinno się o nich mówić "ojcowie święci" bo ani nie są święci, a nie nie mieli dzieci więc ojcami nie są. Wybaczcie szczerość.

Wpis to nie była moja interpretacja tylko link z strony Onet wiadomości dotyczący byłych Papieży jestem przekonany że z nimi również duże nadzieje. Stefan VI, Sergiusz III, Jan X, Benedykt IX, Urban VI, Pius XI, Aleksander VI. Ten ostatni uwielbiał gry z wykorzystaniem kasztanów.