Koronawirus: pediatria dostała szybki analizator!

Witam.Mam nadzieje iż sprzęt nie jest chiński..
Zacytuję ,, Na początku lutego 2020 r. dzienna produkcja masek i respiratorów wynosiła w Chinach 10 milionów sztuk. Zaledwie cztery tygodnie później wzrosła do 116 milionów sztuk. Chiny przekazały lub sprzedały sprzęt medyczny do ok. 100 krajów na całym świecie, w tym Polski. Zhao Lijian, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, podliczył, że od 1 marca do 4 kwietnia Chiny wyeksportowały 3,86 miliarda masek, 2,8 miliona zestawów testów na koronawirusa i 2,4 miliona termometrów na podczerwień.
Szybko okazało się, że mnóstwo produktów i urządzeń jest wadliwych. Chińskie władze wszczęły postępowanie, w wyniku którego okazało się, iż wiele firm fałszowało certyfikaty, kradło patenty i produkowało sprzęt kompletnie niezgodny z jakimikolwiek normami.

Po części jest to wina chęci zaspokojenia popytu, bo za produkcję respiratorów brały się na przykład przedsiębiorstwa do tej pory robiące dźwigi. Później okazywało się, że respiratory nie nadają się do wentylowania pacjentów, bo nikt w fabryce nie wiedział, jak poprawnie zaprojektować takie urządzenie...
Wiele europejskich rządów twierdzi że tony środków medycznych sprowadzonych z Chin wielkim nakładem sił i środków nadają się jedynie do wyrzucenia.
Warto poszperać na necie jak to wygląda w rzeczywistości.

Brawo PEREŁKI!

@ Robert Kowalewski

To co robią Chińczycy, to za przeproszeniem zwykłe skur#€%¥!two. Pal licho, że od samego początku uprawiali cenzurę połączoną z propagandą sukcesu (skąd my to znamy?) i zaniżali liczbę chorych oraz odsetek przypadków śmiertelnych. Gorsze jest to, że postanowili na problemie, którzy de facto sami stworzyli zarobić. Już kilka razy okazywało się, że dostarczony sprzęt, materiały lub odczynniki nie trzymają jakichkolwiek standartów. Mało tego, potrafili odsprzedawać podarowaną im wcześniej w dobrej wierze pomoc ze sporą marżą. A już kompletnym przebięciem jest fakt, że na nowo otworzono market, który był prawdopodobnym źródłem pandemii. Trochę tak jakby zaraz po wybuchu produkować prąd w 4 reaktorze charnobylskiej elektrowni. No bo przecież jakoś tam działa.

Andrzej Lepper to zupełnie nie moja bajka, ale co do jednego miał absolutną rację. Paranoją była sytuacja, w której nawet gwoździe kupowano w Chinach, a nie produkowano w Polsce lub dowolnym innym kraju Europy. Musi być w przyszłości pewien margines produkcyjnej niezależności od Chin, bo jak widać jak na dłoni prawie całkowite uzależnienie od importu środków medycznych tylko im służy. Nawet w czasach globalnej pandemii.

Wspomagają to Niemcy - ruskich przez finansowanie gazociągów . My z Chińczykami robimy to tylko z konieczności . Jeśli maski i resztę badziewia produkują tylko Chiny . Nasza kochana PO i PSL sprzedala prawie cały nas przemysł , to co my biedni mamy robić ?

KILKA WAŻNYCH UWAG!
1. Jedynymi zalecanymi badaniami w kierunku wykrycia koronawirusa SARS CoV-2 jest wg WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), CDC (Centrum Kontroli i Prewencji Chorób), FDA jest amplifikacja kwasów nukleinowych oraz detekcja sekwencji docelowych za pomocą reakcji łańcuchowej polimerazy z odwrotną transkryptazą w czasie rzeczywistym – RT- PCR

2. Wszelkie pozostałe metody, w tym tzw. szybkie testy diagnostyczne, oparte o wykrywanie w surowicy pacjenta przeciwciał klasy IgM i IgG (dla SARS CoV-2) nie są aktualnie zalecane przez ww Organizacje do wykrywania koronawirusa z Wuhan. Testy te są przydatne w fazie późniejszej, do oceny poziomu odpowiedzi i odporności organizmu po przebytym zakażeniu COVID-19, nie zaś do wykrycia ww.jednostki chorobowej.

3. W przypadku otrzymania wyniku w kierunku koronawirusa SARS CoV-2 na nierekomendowanych urządzeniach (posługujących się inną techniką analityczną niż RT-PCR) nie ma możliwości do podejmowania jakiejkolwiek decyzji dotyczącej badanego pacjenta. Wartość predykcyjna tych szybkich testów nie pozwala na określenie, że pacjent, który uzyskał wynik dodatni jest chory na CoViD-19, a ten który uzyskał wynik ujemny, nie jest w rzeczywistości nośnikiem sekwencji SARS CoV-2, bez weryfikacji tych wyników za pomocą metody RT-PCR

4. Urządzenia, tego typu, co w przedmiotowym artykule, są wykorzystywane jako screening i to najczęściej w gabinetach lekarzy rodzinnych. Wyniki uzyskane z urządzeniach POC nie są autoryzowane przez diagnostów laboratoryjnych, a w świetle ustaw ( Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej) tylko diagności laboratoryjni lub lekarze, ze specjalizacją diagnostyki laboratoryjnej są uprawnienie do autoryzacji badań.

5. Obok wspomnianego w artykule CRP, lekarze, w tym pediatrzy ordynują kilkanaście parametrów biochemicznych, immunologicznych oraz morfologię i gazometrię krwi, czego wszystkiego nie da się wykonać z jednej kropli krwi.

6. W trosce o zdrowie publiczne, w medycynie laboratoryjnej, nie chodzi o uzyskanie jakiegokolwiek wyniku, takiego do dokumentacji medycznej, tylko o uzyskanie wyniku wiarygodnego, wyniku na analizatorach najwyższej światowej klasy, gdzie wyniki badań są pod kontrolą jakości, w oparciu o standardy akredytacyjne oraz normy ISO.

Pozdrawiam i proszę podejść racjonalnie do problemu
Diagnosta laboratoryjnt

No i fajnie..
Brawa dla sponsorów.
Co do tematu chińskiego sprzętu.
Jeszcze nam się to czkawką odbije.
Uważam że powinno się położyć tamę temu szajsowi płynącemu z tego kraju.