Kornik zaatakował ławki w bazylice. Mają ponad 100 lat

Brak ławek w bazylice dało się zauważyć choćby 3 maja, podczas uroczystej mszy świętej w intencji Ojczyzny. Jak wyjaśnia ks. Marek Bernacki, proboszcz Bazyliki św. Antoniego – nadszedł czas na ich odnowienie. Powód? Kornik, który sieje spustoszenie wewnątrz dębowego drewna.

- Pamiętam, jak jeszcze nie byłem proboszczem tej parafii, że ławki bazyliki zawsze rzucały mi się w oczy. Były odrapane, uszkodzone. Zawsze mnie to raziło. Pan Bóg sprawił, że znalazłem się w bazylice. Cały czas miałem na uwadze to, żeby zająć się w którymś momencie za ławki. Ten czas nastał, pokazała się fajna firma i oferta. Udało się też uzyskać wszystkie uzgodnienia z konserwatorem – mówi ks. Marek Bernacki.

Na początku nic nie wskazywało na to, że ławki w bazylice są w złym stanie. Sytuacja zmieniła się jednak po ściągnięciu lakieru i farby.

- Okazało się, że drewno jest podziurawione, pokiereszowane przez kornika. Pewne elementy zostały nawet nadgryzione, wyszczerbione. Zauważyliśmy skalę zniszczeń przez szkodniki. Gdyby nikt z tym nic nie zrobił, uszkodzenia dalej by się pogłębiały, a ławki w pewnym momencie rozpadłyby się. Dobrze, że zdecydowaliśmy się na renowację teraz, jest szansa, by zatrzymać kornika i zabezpieczyć ławki – dodaje kapłan.

To o tyle ważne, ponieważ siedziska mają wartość historyczną. Najprawdopodobniej liczą sobie ponad 100 lat!

- Nie mamy jednoznacznych źródeł. Sugerujemy się tym, co jest wypisane na pierwszej ławce. Jest tam data 1903 – 1906, czyli czas budowy kościoła. Nawet najstarsi parafianie nie pamiętają, by ławki były kiedykolwiek zmieniane. Były co prawda malowane, czy przenoszone na czas zakładania ogrzewania podłogowego. Niewątpliwie stanowią wartość historyczną – słyszymy.

Ławki nie były zmieniane nawet po wybuchu dynamitu w świątyni w latach 20. ubiegłego wieku, czy po pożarze w 1959 roku.

Jak dowiadujemy się od naszego rozmówcy, wszystkie siedziska dla wiernych zostaną odrestaurowane. Najpierw zajęto się tymi, znajdującymi się w nawach bocznych, teraz przyszedł czas na nawę główną. W przyszłym tygodniu prace nad nimi powinny zostać zakończone. Będą miały kolor taki, jak dotychczas.

Koszt restauracji jednej ławki wynosi około 2,5 tysiąca złotych. To zadanie wykonuje firma Sodaren z Tułowic. W razie, gdyby ktoś chciał wspomóc parafię w tym dziele, zachęcamy do kontaktu telefonicznego z proboszczem – 32 432 90 21.

Zawsze można też zostawić datek w skarbonce wewnątrz świątyni lub przekazać datek przelewem z zaznaczeniem „renowacja ławek”: 42 1020 2472 0000 6702 0462 7750.