zamknij

Sport i rekreacja

Kontrowersje wokół meczu ŻKS ROW - KSM: krośnianie obrazili się na sędziego?

2013-08-04, Autor: 
Sporo kontrowersji wzbudziło zachowanie żużlowców KSM-u Krosno, którzy w połowie meczu z ŻKS-em ROW Rybnik postanowili nie kontynuować zawodów.

Reklama

Przypomnijmy, że w niedzielnym meczu II ligi ŻKS ROW Rybnik pokonał na wyremontowanym torze przy ul. Gliwickiej KSM Krosno 66:17 (czytaj więcej). Dziwne rzeczy zaczęły się dziać od ósmego biegu. W nim panowanie nad motocyklem stracił Claus Vissing. Za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze zawodnik KSM-u został wykluczony z powtórki. W kolejnej gonitwie goście już nie wyjechali na tor. Od tego momentu kibice oglądali tylko żużlowców gospodarzy. – Jestem w ciężkim szoku. Nie wiem, czemu goście z Krosna nie jadą – żalił się prezes ŻKS-u ROW, Krzysztof Mrozek. – Ubolewam nad tym, że zawodnicy z Krosna nie szanują naszych kibiców, tylko odstawiają jakieś szopki – dodał. – Słyszałem, że goście obrazili się na sędziego, za to, że wykluczył im Vissinga – mówił trener rybniczan, Jan Grabowski. – Tutaj nie ma się na kogo gniewać. Decyzja sędziego jest nieodwołalna.

Jak całą sytuację tłumaczyli goście z Krosna? – Gospodarze przygotowali tor tragicznie. Nie dziwię się, bo kończyli go niedawno. Tor jest strasznie dziurawy i niebezpieczny – komentował wiceprezes KSM-u, Wojciech Zych. – Przy tym torze jednemu zawodnikowi odnowiła się kontuzja. Inni uszkodzili sprzęt, który nie wytrzymał na takich dziurach. Chcieliśmy jechać dalej, ale przy tak uszkodzonych motocyklach był z tym duży problem – tłumaczył Zych. Uszkodzony sprzęt miał m.in. Mariusz Fierlej: – Tył ramy pękł mi w dwóch miejscach. To jest niemożliwe, żeby motocykl żużlowy tak wyglądał po dwóch biegach – denerwował się były żużlowiec ROW-u Rybnik. – Jeśli popękały im ramy, to niech pokażą te ramy. Jestem świadomy tego, że tor nie był idealny, ale można było na nim jechać – odpowiadał na zarzuty gości trener Grabowski.

>> Zobacz więcej zdjęć w fotogalerii

– Rozmawiałem z zawodnikami z Rybnika i oni cały rok jeżdżą na takim torze. To nie jest speedway. Nie da się powalczyć na dystansie i jedzie się gęsiego. Taki jest żużel w Rybniku – ironizował Fierlej. Innego zdania był rybniczanin, Roman Chromik: – Tor nie był super, ale dało się jechać. My pojechaliśmy do końca i niczego nie chcieliśmy bojkotować.

Goście z Krosna już zastanawiają się, jak będzie wyglądał tor w Rybniku podczas meczu fazy play-off. – U nas też mamy duży tor. Sędziowie zwracają nam uwagę, co z nim zrobić. Nie wyobrażam sobie, żeby tor na następne zawody w Rybniku był taki sam, jak dziś – mówił Zych, który nawiązał również do zbliżającego się wielkimi krokami turnieju pamięci Łukasza Romanka (31 sierpnia, godz. 18:00): – Elita żużlowców może tutaj nie przyjechać, jak się dowiedzą, co tutaj dzieje się z torem – dodał wiceprezes KSM-u. – Na turniej Romanka przyjeżdżają gwiazdy, a nie panienki – denerwował się Mrozek.

– Trzeba zrozumieć, że to jest nowy tor. Tutaj nic nie jest zrobione na złość. W krótkim okresie został oddany do użytku. W czasie zawodów ubijaliśmy go co dwa biegi. My dalej będziemy nad nim pracować. Mimo wszystko nadal nie rozumiem decyzji KSM-u – zakończył prezes ŻKS-u ROW.

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~martin75fm 2013-08-04
    22:47:11

    0 17

    Roman Chromik: – Tor nie był super, ale dało się jechać. My pojechaliśmy do końca i niczego nie chcieliśmy bojkotować - bo to pozwoliło wam wygrać pierwszy raz :)

  • ~ 2013-08-07
    17:34:20

    0 0

    człowieku pierwsze pomyśl ,potem pisz

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5296