Koniec ze sklepami otwartymi w niedzielę jak poczty. Sejm zaostrzył ustawę ograniczającą handel

Zaostrzenie handlu w niedzielę - tak głosował sejm

Za nowelizacją prawa opowiedziało się 272 posłów, głównie PiS, Lewicy, Porozumienia, Kukiz 15, przeciw był 135 posłów, głównie Koalicji Obywatelskiej, a 37 (m.in. Koalicja Polska) wstrzymało się od głosu. Niemal po połowie rozłożyły się głosy Konfederacji. 5 posłów było za zaostrzeniem zakazu, a 4 przeciwko.

Nowy katalog osób, które mogą stanąć za ladą w niedzielę

Jak podają Wiadomości Handlowehttps://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/sejmu-znowelizowal-ustawe-o-zakazie-handlu-w-niedziele-jakie-sklepy-beda-mogly-wtedy-dzialac, „znowelizowana ustawa przewiduje uszczelnienie zakazu handlu w niedziele tak, aby sklepy nie omijały go poprzez uzyskanie statusu placówki pocztowej, np. dzięki nawiązaniu współpracy z Pocztą Polską.”

„Inna ważna zmiana to wprowadzenie katalogu sób, które będą mogły nieodpłatnie pomagać w niedziele właścicielom sklepów. Obejmie on: małżonka, dzieci własne, dzieci małżonka, dzieci przysposobione, rodziców, macochę, ojczyma, rodzeństwo, wnuków i dziadków.” czytamy w WH.

Zgodnie z procesem legislacyjnym ustawą w ciągu 30 dni zajmie się Senat, który może nowelizację przyjąć, wprowadzić poprawki, lub odrzucić. Potem dokument wróci do sejmu, a następnie, w razie uchwalenia trafi na biurko prezydenta do podpisu.

Skala omijania prawa urągała powadze państwa

Głównym orędownikiem, zarazem inicjatorem zmiany przepisów jest poseł PiS Janusz Śniadek. Mówił, że skala przypadków korzystania z wyjątku pocztowego urąga powadze państwa. Kręgom rządzącym nie przeszkadzało, kiedy z furtki zdecydowały się korzystać sklepy Żabki. Kiedy jednak wprowadziły je kolejne sieci jak Kaufland, Dino, Lidl czy Biedronka (w sumie mówi się nawet o 20 sieciach), powszechnie mówiło się już, że niedzielny zakaz handlu jest fikcją.

W rządzie długo nie było zgody na zaostrzenie ustawy. Głównie z uwagi na spadki dochodów handlu wywołane pandemią. Jednak w czerwcu Janusz Śniadek mówił, że dostał zielone światło na pracę nad przepisami. Ustawa została przygotowana i trafiła do sejmu.

Według nowych przepisów podmioty chcące korzystać ze zwolnienia z niedzielnego zakazu handlu mają mieć obowiązek prowadzenia ewidencji przychodów z podziałem na działalność uprawniającą do zwolnienia i pozostałe.

Branża handlowa krytykuje zaostrzenie prawa

Jak nietrudno się domyślić, temat zaostrzenia zakazu nie wzbudza entuzjazmu branży handlowej.

Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu, podkreślał przy okazji prac nad zaostrzeniem przepisów, iż nie ma mowy o żadnym obchodzeniu zakazu. Placówki, które otwierają się na podstawie tzw. wyjątku pocztowego, działają w granicach prawa. I to jest potwierdzone rozbudowaną linią orzeczniczą sądów. Ekspert podkreśla, że Polacy cenią możliwość pozostawienia bądź odbioru paczki ze sklepu.

Jego zdaniem to zrozumiałe, że klienci obawiają się braku możliwości zrobienia zakupów lub odebrania przesyłek w dni wolne w znajdujących się blisko ich domów małych sklepach, prowadzonych przez  polskich przedsiębiorców. Zgodnie z badaniami Izby, konsumenci wykorzystują je do przyjmowania paczek równie często jak oddziały Poczty Polskiej. A możliwość sprawnego działania e-commerce podczas pandemii jest niezwykle ważna. Natomiast, według danych Izby, większość ww. placówek handlowych otwiera się w niedziele na podstawie wyjątku od ustawy, pozwalającego w tym dniu stanąć właścicielowi za ladą.

– Polacy dostrzegają mankamenty i fikcyjność rozwiązania, które ogranicza ich wolność i prawo do wyboru, w jaki sposób chcą spędzać czas w niedziele. Ponadto nie możemy mówić o obchodzeniu przepisów, jeśli sklepy mające status placówki pocztowej działają w niedziele, gdyż jest to zgodne z obowiązującym prawem – dodaje Renata Juszkiewicz, prezes POHiD.

Materiał oryginalny: https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,koniec-ze-sklepami-otwartymi-w-niedziele-jak-poczty-sejm-zaostrzyl-ustawe-ograniczajaca-handel,wia5-1-5328.html