Komendant odwiedził w szpitalu rannego funkcjonariusza. Zadzwonił też sam minister

Przypomnijmy, akcja działa się w miniony czwartek po południu przy ulicy Lompy w Rybniku. Policjant, pełniący na co dzień służbę w Referacie Kryminalnym Komisariatu Policji w Rybniku-Boguszowicach, podjął interwencję w czasie urlopu. - Pojechaliśmy z dziewczyną na zakupy, była godzina 16.00. Zaparkowałem przy ul. Lompy, szliśmy na zakupy, kiedy drzwi od sklepu otworzyły się nagle, a na moich oczach młody, znany mi mężczyzna zabiera kurtkę i gwałtownie wybiega ze sklepu. Złapałem go i powiedziałem, że jestem z policji. Zapytałem go, co robi. Zaczął się ze mną szarpać, wyciągnął mnie na zewnątrz i zaczął kogoś wołać – mówi nam st. asp. Adam Głowacz.

Do szamoczących się mężczyzn podbiegł brat złodzieja, który uderzył policjanta z całej siły w głowę łamiąc okulary. - Upadłem na ziemie, zgasło światło. Ocknąłem się po jakimś czasie, zobaczyłem jak jeden z nich stał nade mną i zamachnął się nogą – chciał kopnąć mnie w głowę. W ostatniej chwili zasłoniłem się rękami, gdybym tego nie zrobił kopnąłby głowę jak piłkę – wspomina nasz rozmówca.

Cała akcja rozgrywała się w samym sercu dzielnicy Boguszowice-Osiedle. Przyglądało się temu co najmniej 20 osób, żaden z przechodniów nie kwapił się jednak do pomocy, czy choćby poinformowania pobliskiego komisariatu policji. - Mogę jedynie podziękować swojej dziewczynie, która odciągała ich ode mnie, jako jedyna zadzwoniła po policję. Usłyszałem od ludzi: co my możemy zrobić, my ich znamy, oni tacy są – kończy ranny policjant.

Starszy sierżant Adam Głowacz został przewieziony do rybnickiego szpitala ze złamanym nosem i stłuczoną ręką. Lekarze stwierdzili u niego również amnezję wsteczną. Sprawcami okazali się być dwaj bracia mieszkający w Rybniku, w wieku 19 i 22 lat. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży rozbójniczej. Starszy z nich dodatkowo odpowie za uszkodzenie ciała policjanta oraz zniszczenie mienia. Grozi im kara do 12 lat więzienia.

> Bądź na bieżąco i oglądaj ciekawe filmy o Rybniku. Subskrybuj kanał Rybnik.com.pl TV

To nie jedyna taka akcja jakiej podjął się bohater tego artykułu. W lutym 2013 roku st. asp. Adam Głowacz podjął w Radlinie podobną interwencję w czasie wolnym od służby. Policjant był wtedy świadkiem kradzieży rozbójniczej dokonanej przez dwóch sprawców na ekspedientce sklepu spożywczego. Funkcjonariusz natychmiast zareagował. Powiadomił najbliższą jednostkę policji, a następnie udał się w pościg za sprawcami napadu, którzy ostatecznie zostali przez niego zatrzymani.

Wczoraj rannego odwiedził nadinsp. Jarosław Szymczyk, komendant KWP w Katowicach oraz inspektor Teofil Marcinkowski – komendant rybnickiej policji. St. sierż. Adam Głowacz otrzymał od nich nagrodę pieniężną w wysokości 4 tys. złotych, a także pisankę wykonaną przez jedną z policjantek w KWP Katowice.

>>Pobity policjant przebywa w szpitalu. We wtorek zadzwonił do niego minister - zdjęcia<<

Bohater rozmawiał również z ministrem spraw wewnętrznych i administracji - Mariuszem Błaszczakiem. Co takiego powiedział rybniczaninowi przedstawiciel rządu? Jak pobicie w Boguszowicach komentują nadinsp. Szymczyk i insp. Marcinkowski? Zapraszamy do obejrzenia poniższego materiału: