zamknij

Wiadomości

Kolejny wybuch metanu w KWK Pniówek. Są ranni. Oficjalny komunikat JSW

2022-04-21, Autor: 

Dziś, kilka minut po 20.00 doszło do kolejnego wybuchu metanu w kopalni Pniówek – w momencie, kiedy pod ziemią znajdowali się ratownicy górniczy. Na miejscu są karetki, przyleciał śmigłowiec LPR. Po godzinie 23.00 spółka JSW opublikowała komunikat.

Reklama

AKTUALIZACJA (godz. 23.14): spółka JSW opublikowała oficjalny komunikat dotyczący dzisiejszego, kolejnego wybuchu w KWK Pniówek:

"W kopalni Pniówek w Pawłowicach, gdzie trwa akcja ratownicza po środowych wybuchach metanu, w czwartek wieczorem doszło do kolejnych wybuchów. Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych górników w ścianie. Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników doszło do kolejnych wybuchów w wyniku których, podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnie trafili do okolicznych szpitali , większość z nich na obserwację. Wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach. Wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników, którzy ucierpieli podczas wybuchów, które miały miejsce w środę."

Jak dowiadujemy się, kierownik akcji podjął decyzję o wstrzymaniu wszelkich działań do czasu ustabilizowania się atmosfery w rejonie ściany N-6.  

Jutro o godzinie 6.30 w kopalni Pniówek odbędzie się posiedzenie poszerzonego zespołu o specjalistów w sztabie akcji, podczas którego zostanie podjęta decyzja o dalszych krokach akcji ratowniczej - czytamy.

AKTUALIZACJA (godz. 22.34): informacja z WSS nr 3 w Rybniku: ratownik górniczy dotarł do szpitala w Rybniku. Jak podaje Maciej Kołodziejczyk, rzecznik lecznicy, znajduje się w stanie stabilnym i niezagrażającym zdrowiu.

AKTUALIZACJA (godz. 22.14): Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach relacjonuje przed kopalnią, że wszyscy ratownicy górniczy są przytomni.

Jednego pacjenta z urazem klatki piersiowej, utarciami, urazem głowy przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Katowicach – Ochojcu. Reszta pojechała do Wodzisławia, Żor, Rybnika, czy Pszczyny. Trzy osoby są w stanie ciężkim, 4 w dobrym, ale zostają na obserwacji. Trzy osoby zostały zaopatrzone i wysłane do domu – mówi Łukasz Pach.

Wszyscy ratownicy (10 osób, a nie 15 jak wcześniej informowano) wydostali się na powierchnię są wydolni krążeniowo i oddechowo.

Nie odnotowaliśmy poparzeń wśród ratowników. Podzieliliśmy ich na szpitale, by kompleksowo się nimi zająć na izbach przyjęć – dodał Łukasz Pach.

AKTUALIZACJA (godz. 21.43): jeden z poszkodowanych ratowników jest wieziony do śmigłowca LPR. Zostanie przetransportowany do jednego ze szpitali w województwie.

Jak przekazuje TVN24 (za Wyższym Urzędem Górniczym), wieczorem w kopalni Pniówek doszło do kolejnego wybuchu metanu. Wg wstępnych informacji, nikt nie został poważnie ranny. Pod ziemią znajdowały się prawdopodobnie 3 zastępy ratowników – w sumie 15 osób. Dziesięciu osobom udało się wydostać na powierzchnię, są lekko ranne.

Z kolei RMF FM podaje, że w strefie zagrożenia podczas eksplozji było 10 osób. 9 jest rannych. Wszyscy są opatrywani pod ziemią i wywożeni na powierzchnię.

Dyspozytor WUG potwierdził w rozmowie z PAP, powołując się na dane z Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, między godz. 19.37, a 20.01 w rejonie akcji najprawdopodobniej doszło do kolejnego wybuchu. Akurat ratownicy wycofywali się; wycofali się o własnych siłach. Lekarz, który jest tam w bazie stwierdził, że ich stan jest dobry - zaznaczył." czytamy na RMF 24.

Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR. Czekamy na oficjalne informacje JSW i innych służb.

---

Wcześniej JSW poinformowała, że ratownicy cały czas starają się dotrzeć do siedmiu pracowników znajdujących się kilometr pod ziemią w rejonie ściany N-6. Do tej pory w chodniku nadścianowym N-12 ratownicy zamontowali 100 metrów lutniociągu. Do skrzyżowania ze ścianą N-6 brakuje jeszcze około 170 metrów. Lutniociąg jest montowany w odcinkach po 10, 20 metrów i ze względu warunki panujące w wyrobisku przy zachowaniu bezpieczeństwa pracy zastępów ratowniczych jest czasochłonne.

Wcześniej, dla sprawniejszej wentylacji wyrobiska uruchomiono wentylator dwuczłonowy, który podaje około 450 metrów sześciennych powietrza na minutę. Zabudowa lutniociągu pozwala sukcesywnie i skutecznie przewietrzyć wyrobisko i kontynuować poszukiwania pracowników.

Przypomnimy, do pierwszego wybuchu metanu doszło w minionąśrodę kwadrans po północy w ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów pod ziemią. W kopalni doszło prawdopodobnie do dwóch zapłonów metanu, jeden został stwierdzony w czasie prowadzonej akcji ratowniczej i on był najbardziej niebezpieczny.

W zagrożonym rejonie przebywało łącznie 42 pracowników. 25 poszkodowanych przebywa w szpitalach, nie żyje pięciu pracowników. Czterech zmarło na stanowiskach pracy, jeden w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Dziewięciu pracowników przebywa w siemianowickiej oparzeniówce, ich stan jest ciężki. Jedenastu przewieziono do szpitali na Śląsku. Rodziny ofiar zostały objęte opieką psychologiczną.

Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~Azaia 2022-04-21
    23:17:35

    59 4

    Straszna tragedia...
    Wyrazy współczucia dla bliskich zmarłych górników i mnóstwa siły oraz zdrowia dla tych, którzy obecnie znajdują się w szpitalach.
    Chylę czoła przed ratownikami, którzy z narażeniem własnego zdrowia i życia ruszyli z pomocą.

  • ~Franek 7 2022-04-22
    05:53:34

    28 63

    Noooo, to teraz przyjedzie już sam prezes Jarosław powiedzieć jaka to ciężka ta praca w górnictwie. A tłumy zawyją: Jarosław!!! Jarosław!!!
    I znowu poparcie skoczy do 35%

  • ~rybnik52 2022-04-22
    07:57:55

    10 8

    Akcja ratownicza wstrzymana. Niebezpieczeństwo kolejnych wybuchów ? A więc siedmiu odciętych ratowników nie ma już szans.
    Musiałby zdarzyć się cud...

  • ~Franek 7 2022-04-22
    08:46:27

    16 8

    Kolego Rybnik52 szanse na to, że żyli przed ostatnimi wybuchami były żadne.

  • ~ 2022-04-22
    10:37:30

    10 2

    ~rybnik52 oni od początku nie żyją tylko spółka nie podaje tych wiadomości do opinii publicznej bo nie może póki oficjalnie nie stwierdzi tego lekarz - takie są zasady. Mają czujniki. Widzą jaka jest temperatura w chodniku, jakie jest stężenie tlenu, metanu. To im w zupełności wystarczy żeby wywnioskować czy mogli jakimś cudem przeżyć w przestrzeni zawalonego chodnika.

  • ~ 2022-04-22
    10:42:16

    9 3

    Na Pniówku było odczuwalnych 7 wybuchów. Czy ktoś z was jest tak naiwny żeby wierzyć że ktokolwiek mógł to przeżyć?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5043