Kierowcy stoją w potężnych korkach na Mikołowskiej. Dlaczego drogowcy nie pracują w nocy?

Każdy, kto w ostatnim czasie próbował jechać Mikołowską w kierunku Czerwionki-Leszczyn wie, że musi się liczyć z korkami. Nie generuje ich o tyle sygnalizacja na Wielopolskiej, co roboty drogowe kilkaset metrów dalej. Nie da się na czas dojechać do Kamienia i centrum Rybnika, o Katowicach już nie wspominając.

O utrudnieniach na tej drodze zapowiadaliśmy już w maju, ale dla wielu kierowców to jedyna trasa przejazdu. Ci zaczynają tracić już cierpliwość.

- Czy szanowna redakcja mogłaby się zainteresować tematem, a właściwie problemem, jaki powstał na ul. Mikołowskiej, gdzie obecnie są prace remontowe? Remont nawierzchni poprzez zdzieranie asfaltu i nakładanie nowej nawierzchni może odbywać się w nocy. Przecież tam nie ma budynków, a korki spowodowane tym, że roboty są prowadzone za dnia sięgają dzisiaj od ulicy Wielkopolskiej aż do skrzyżowania na Kamień – zwraca uwagę nasz Czytelnik.

Dodaje, że z drugiej strony ulicy korki sięgają aż za schronisko św. Brata Alberta.

- Czy nie można po prostu wprowadzić prac w nocy? Jest wtedy mniejsze natężenie ruchu. Szanuję pracę drogowców, rozumiem, że muszą tę pracę zrobić, tylko czy nie warto pomyśleć, żeby urząd miasta albo pracodawca zmienił godzinę na wieczorną. Tym bardziej, że jest to jedna z główna droga wjazdu do miasta od autostrady – zauważa Czytelniczka.

Problem zakorkowanej Mikołowskiej poruszony został też w mediach społecznościowych.

- Rybnik, ul. Mikołowska unikać jak się tylko da! Korek zaczyna się już przy skrzyżowaniu z ul. Przemysłową. Tylko w Polsce w godzinach szczytu drogowcy wymieniają asfalt – pisze internauta.

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy – część napisanych w podobnym tonie, inne zaś odwrotnie:

- Nie tylko w PL, ale widocznie nigdzie jeszcze nie byłeś. W obecnej chwili we Włoszech robią remont nawierzchni autostrady del solei (stałem 2,5h przy dojeździe do zwężki i zjazdu na przeciwległy pas) teraz w okresie wakacyjnym, ale tylko Polacy tacy jak ty mogą narzekać.

 

- Remont na ulicy Mikołowskiej był zapowiedziany 2 miesiące, temu więc jak komuś nie pasi może objechać, a nie się żalić, bo korki są. Robią – źle, nie robią - też źle. Nie można zadowolić każdego. Za granicą też robią to w dzień, bo jest kuźwa cisza nocna w miastach od 22. Ulica Mikołowska jest w mieście, nie na autostradzie gdzie można pracować w nocy.

Co na ten temat słyszmy w urzędzie miasta? Lucyna Tyl z biura prasowego rybnickiego magistratu zauważa, że temat prowadzenia tego rodzaju prac w porach wieczorno-nocnych był podnoszony wielokrotnie, przy różnych okazjach.

- Nie jest to niestety takie proste, głównie ze względu na problemy związane ze znalezieniem wykonawcy, od którego prowadzenie robót w takim systemie zmianowym (tzn. częściowo rano, częściowo wieczorem czy w nocy) wymaga dysponowania podwójną ilością pracowników i taborem samochodowym – wyjaśnia Lucyna Tyl.

Dodaje, że magistrat zdaje sobie sprawę jak ważną drogą jest ul. Mikołowska.

- Staraliśmy się najmniej utrudnić życie kierowcom, planując roboty drogowe na okres wakacyjny, kiedy natężenie ruchu jest tam dużo mniejsze. W tym konkretnym przypadku istotne jest też to, że na ul. Mikołowskiej nie ma oświetlenia ulicznego, ani sieci elektrycznej. Prowadzenie robót w nocy, przy konieczności zapewnienie dodatkowego oświetlenia, nie dość, że wpłynęłoby na znaczne zwiększenie kosztów robót, to przełożyłoby się na jakość ich wykonania – podkreśla.

A Wy co o tym sądzicie? Jak długo staliście w korku na Mikołowskiej?