KFN: nie będzie kolejnych odcinków „Kaśki”. Dlaczego?

To nie do końca tak,że zrezygnowaliśmy z realizacji tego serialu przez niezrozumienie go przez widzów. Decyzję o jego zaprzestaniu podjęliśmy jeszcze przed premierą z kilku powodów m.in. dlatego, że zrezygnowali z pracy nad nim: nasz scenarzysta i jedna z głównych aktorek. Napisałem też do redakcji list wyjaśniający ideę naszego serialu i przepraszający niektórych Ślązaków, którzy poczuli się oburzeni niektórymi treściami w "Kaśce"..Niestety nie został on tutaj dokładnie przedstawiony dlatego pozwolę sobie na jego przekopiowanie.
Mirek Ropiak/KFN

Kaśka?" nigdy nie miała być promocją Rybnika, jak niektórzy mylnie zakładają. Promocja miasta w naszym rozumieniu miała być tylko poprzez to,że Rybnik byłby jednym z trzech miast w Polsce, które doczekałoby się własnej telenoweli. Nie chcieliśmy zrobić parodii oper mydlanych i telenowel. Podeszliśmy do tego gatunku na poważnie. Serial w założeniu miał być rasową telenowelą ze scenami poważnymi i komediowymi i myślę, że udało nam się zrealizować nasz zamiar. Wielu Ślązaków poczuło się urażonych sceną potyczki w parku i rozmówkami Hanysa i Jorga przed teatrem i przed bazyliką. Przepraszamy tych, którzy poczuli się urażeni. Nie taki był nasz zamysł. W scenie bójki w parku chcieliśmy pokazać tylko mały procent "pseudohanysów", którzy szukają okazji do rozróby. (ciąg dalszy w następnym komentarzu)

Czyli ciemny naród nie skumał.... Jeżeli poważny serial niesie jakiś przekaz, powinien być jasny dla odbiorcy, a nie tylko i wyłącznie dla twórcy. To tak, jakby zrobić film o wesołym murzynku i wmawiać, że film jest o murzynku, a wszyscy widzą smutnego Chińczyka. Pchanie się do pierwszej trójki za wszelką cenę dobre jest raczej dla sportowców. Producent zapewnia, że :"...Serial w założeniu miał być rasową telenowelą ze scenami poważnymi i komediowymi". Może i te sceny są w owym serialu, ale tu znowu twórcy musieliby wytłumaczyć nam, odbiorcom, które to? Domyślam się, że scena poważna to ta z arią operową. Śmiesznych nie widzę, chyba, że ta u ginekologa. Uważam, że decyzja o zaprzestaniu jest słuszna. Nie należę do osób, które krytykują wszystko, co tylko się rusza bądź się nie rusza. Fajnie, że mamy w mieście ludzi z inicjatywą, ale Panowie, takich rzeczy się nie robi. Pozdrawiam.

Kiedy realizowane są tego typu produkcje, jak ta KFN`u bądź "sławetna" "Święta wojna", odczuwam rodzaj ogromnego zażenowania. Jestem Ślązakiem, jednak jak wielu moich znajomych zupełnie inaczej postrzegam region w którym żyję. Powielanie stereotypów, które w coraz mniejszym stopniu mają przełożenie do rzeczywistości, oraz niewyszukanych żartów, bardziej szkodzą i irytują niż powodują dumę, że coś tam się tworzy w naszym mieście czy regionie. Sprawiają, że na "zewnątrz" jesteśmy postrzegani jako banda debili, których jedynym zajęciem jest prowadzenie nic nie wnoszącej "godki przy szkubaniu". Nierzadko ludzie mają obraz Śląska zakorzeniony przez "Świętą wojnę" i kabaret "Rak" a przy konfrontacji z rzeczywistością, kiedy przyjeżdżają do naszego regionu, zaskoczeni są (pozytywnie) tym co widzą, zarówno w przestrzeni publicznej jak i prywatnej Ślązaków. Szkoda, że nadal są amatorzy tak marnej promocji regionu.

W pełni zgadzam się citizen50.Chcieć nie znaczy móc! Niestety Śląsk nie może się ciągle doczekać kogoś na miarę Kazimierz Kutza.Tłumaczenie się w tekście komentarzy świadczy niestety również o poziomie twórców.Może wystarczyło poprosić redakcję o zamieszczenie sprostowania.Pozdrawiam

cherrycoke - jeżeli porównujesz to dzieło do filmów Kutza to gratulacje i nie mam więcej pytań.szkoda słów.Pozdrawiam

Pani Szymik tylko ciemny naród ogląda takie gnioty. Boom na telenowele i podobne minął 10 lat temu. Sam z ciekawości dziś zobaczyłem ten jeden odcinek i nie dziwie się tak ostrej krytyki. Nie mam pojęcia jak fabułe miały mieć następne odcinki. Jeżeli artyści kończą z serialem z powodu krytyki to są ciency. Dziś trzeba być odważnym i dawać szoł a nie nakręcić kit i czekać co ludzie powiedzą. Teraz to wygląda tak, że jeden odcinek nakręcili i czekali na pochlebne recenzje. Przyjmie się - kręcimy dalej, nie - to kończymy.

Pani Bronisławo, potrafi pani zachęcić ludzi z pasją do działania -gratuluję!. A może przedstawi pani swój dorobek artystyczny, może to być bardzo interesujące. Widzę również, że pani ma dużo uwag ,,merytorycznych" nic tylko kręcić filmy.
Pozdrawiam i życzę dużo wyrozumiałości, która jest nam bardzo potrzebna w tych ciężkich czasach.

Pani Bronisławo. Skoro nie widzi Pani scen o zabarwieniu komediowym to znaczy, że albo nie ma Pani poczucia humoru albo po prostu nie rozumie Pani tego serialu i tu nie chodzi o "ciemny naród" jak się Pani wyraziła lecz o poszczególne jednostki i tak dla Pani informacji, nasza "Kaśka" nie jest serialem ani o murzynku ani o chińczyku. My natomiast myślimy, że jest Pani osobą krytykującą wszystko i wszystkich. Pełno na forum tego portalu frustratów, którzy nudzą się w życiu beznamiętnym niczego nie osiągnęli lub mają niską samoocenę, a jedyne chwile poczucia adrenaliny w ich "osiadłym" życiu, to te kiedy mogą wyżalić się i skrytykować cudzą twórczość udając jeszcze przy tym pseudointelektualistów. Czyżby się Pani zaliczała do takich osób? I my też chętnie poznamy Pani dorobek artystyczny. Mirosław Ropiak/ Nieanonimowy Klub Filmu Niezależnego