Już dziś rybniczanie będą dyskutować o śląskich kontrowersjach

Wszystkie słowniki w ksiyngarniach dzisio gorole już wykupiyły;)

Zniekształcony polski + zapożyczenia z niemieckiego czytane i wymawiane... po polsku!! To ma być język?

Znowu...Ufff...(Górno)Śląskość. Trza czymś konsumenta zająć. Można na tym nieźle zarabiać, tworzyć koniunkturę, etc. ;-) Sądzę, iż ~exitcosmo jak i ~ wafel, mają sporo racji w swoich wypowiedziach. Po wtóre, jak patrzę okiem istoty myślącej: nie dostrzegam nigdzie tylu międzymiastowych (międzygminnych, itp.) powiedzmy - animozji, antypatii, taniego konkurowania, epitetowania, oceniania, etc., co w tym województwie. Owszem są różne tzw. spory (patrz Toruń vs. Bydgoszcz, itd.), ale tam jest o co. Tam miasta wyglądają jak miasta (choć to rzekomo biedne woj.) a prosperity jest zupełnie inne (wbrew stereotypom). Po wtóre nasuwa się istotne pytanie: jak przy tak niskim kapitale społecznym i intelektualnym G. Śląsk ma się (jeśli to realnie kiedykolwiek możliwe) autonomizować...Itd. Itd. Itd.

Ci Ślązacy to zaiste bardzo dziwny naród. Zachodzę w głowę jak to się mogło stać, że byli przez chyba ze 4 wieki w zasięgu języka niemieckiego, a wcześniej jeszcze czeskiego (morawskiego?) a i tak zapamiętali i przez pokolenia przekazywali język polski, choć w jego wczesnej wersji. Ja to chyba bym się nieodwracalnie zgermanizował jak to zrobili niektórzy nasi przesiedleńcy z lat 70-tych i 80-tych XX w.

~extramocny ty to pewnie ma Pomorzu mieszkasz tylko przypadkiem trafiłeś na ten artykuł. A co do gwary mamy ją i wydaje mi się że warto ją pielęgnować bo za chwilę na Śląsku tylko gwara zostanie symbolem naszego regionu.

@exitcosmo - z tym jest różnie. Np. bardzo cenią poczucie humoru Ślązaków bo Polacy to jeden z najsmutniejszych narodów Europy. Na tym polu akurat Śląsk się wyróżnia pozytywnie i ludzie mają jaja. @miastowy - fajnie napisałeś chociaż poza granicami kraju np. w Afryce jakąś tam więź społeczną można znaleźć nawet z Czechami bo tam się będziemy utożsamiać z Europą... Z kolei jeśli spotka się Polak z Ślązakiem np. w Londynie to będą do siebie wrogo nastawieni? Nie sądzę. Reszta twojej wypowiedzi bardzo rozsądna. @maximo - ale to po części wynika z tego, że w naszym regionie po pierwsze jest za dużo miast które nigdy nimi być nie powinne (wzbudzają śmiech u sąsiadów), po drugie z różnorakich kompleksów i nadambicjonalności (patrz Żory czy Wodzisław) gdzie żabki chciałyby być księżniczkami, po trzecie niestety właśnie z różnic społecznych między ludnością napływową a śląską - na tej bazie też jest trochę nieufności i stereotypów. Wiesz pewnie co każdy Ślązak sądzi o Jastrzębiu... Co nie znaczy że to jest powód aby dzielić ludzi - bynajmniej. Ale twój przykład jest wymowny, że jako nasz sąsiad celowo od dawna hejtujesz przeciw Rybnikowi udając przy tym rybniczanina... Obojętnie czy robisz to z powodu kompleksów czy innych przyczyn potwierdzasz tylko, że nasi niektórzy sąsiedzi są dość prostaccy. @Robin Tell - bo Niemcy nie zmuszali ludzi do tego aby ludność przestała mówić po niemiecku... A Polacy w czasie PRL w ciągu 45 lat wytrzebili niemiecką mowę i w dużej mierze śląską...

Arteks - nie zrozumiałeś mnie kompletnie. Gdzie ja napisałem o złym nastawieniu Ślązaka do Polaka. Napisałem, że Polacy nie zrozumieją więzi miedzy Ślonzokoami, bo sami jej nie mają. Słynne są już opowieści jak to Polak Polaka w konia zrobił na emigracji. Jak to unika się kurortów np. narciarskich bo cyt: "Jeździ tam polskie buractwo " To są opinie Polaków i innych Polakach. Mnie to boli, że się nawzajem nie szanujemy. Pisze "MY" bo mimo korzeni Górno Śląskich czuje się też Polakiem. Ślonzok drugiemu Ślonzokowi z założenia ufa, bo ma wewnętrzne przekonanie, że swój go nie wyroluje. Nie mówię, tu o rzeczywistych skutkach takiego zaufania (bo ludzie są różni), a raczej o ogólnej opinii i tzw. stereotypach.