Już dawno po wyborach, a banery nadal wiszą w Rybniku

Kodeks wyborczy jasno określa do kiedy powinny być zdjęte plakaty i hasła nawołujące do wybrania poszczególnego kandydata. Komitety wyborcze powinny to zrobić w ciągu 30 dni od daty wyborów. Na kandydatów do Sejmu i Senatu głosowaliśmy 13 października, a więc czas na ich usunięcie już upłynął.

Mimo to w Rybniku nadal możemy się natknąć na materiały promocyjne kandydatów. Na ul. Wodzisławskiej nadal wisi baner Czesława Sobierajskiego, który nie dostał się tym razem do Sejmu. Na ul. Janiego znajdziemy Grzegorza Piliszka z PSL/Koalicji Polskiej.

Co przewiduje kodeks wyborczy w przypadku, gdy na materiały wyborcze można natknąć się po ustalonym terminie? Przeważnie w miastach do usuwania plakatów czy haseł oddelegowane są służby komunalne. Wcześniej jednak dany komitet wyborczy dostaje upomnienie i wezwanie do usunięcia materiału. Jeżeli tego nie zrobi, naraża się na mandat od 20 do 500 złotych.

Jednakże, jak czytamy na portalu branżowym prawo.pl, nowelizacja kodeksu wyborczego ze stycznia 2018 roku wprowadziła zapis, że wyłączone są spod obowiązku usunięcia w ciągu 30 dni materiały wyborcze znajdujące się na nieruchomościach prywatnych, gdzie pozostawienie plakatów następuje za zgodą właściciela. To oznacza, że taki materiał wyborczy może „wisieć” w praktyce do następnych wyborów parlamentarnych.

Z drugiej strony plakat czy baner może być usunięty w momencie, gdy zagraża bezpieczeństwu ludzi lub mienia. Dotyczy to sytuacji, kiedy taki materiał zasłania widoczność na skrzyżowaniu. Ten fakt należy zgłosić do straży miejskiej albo policji.