zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

I po festiwalu...

2006-02-28, Autor: 
Podczas ostatniego dnia Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej swoimi wdziękami rybnicką publiczność oczarowała Justyna Steczkowska.

Reklama

 

Co ciekawe, Steczkowska przyjechała do Rybnika w zastępstwie zespołu Maanam (na kilka dni przed koncertem Korę Jackowską zmogła choroba). Jak się okazało, festiwal na takim obrocie sprawy tylko zyskał. Po tym co zaprezentowała Justyna Steczkowska z zespołem aż dziw bierze, że organizatorzy od razu nie zdecydowali się, aby to właśnie ją zaprosić. Publiczność w rybnickim teatrze była zachwycona piosenkami artystki, jej urodą, a także skromnym sposobem bycia. Podczas koncertu Steczkowska udowodniła, że idee rybnickiego festiwalu są jej bliskie. - Życzę wszystkim laureatom powodzenia w dalszej karierze. Praca artysty to ciężki kawałek chleba. Zapewniam jednak, że talent połączony z wytrwałością i pracą przynoszą efekt – mówiła ze sceny piosenkarka.


Równie atrakcyjne jak koncert Steczkowskiej były podczas X Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej pozostałe imprezy. W czwartek telewizja rejestrowała koncert „I tak warto żyć”, w którym wystąpili laureaci poprzednich festiwali. W piątek na scenie Klubu Energetyka pojawił się mistrz piosenki artystycznej – Janusz Radek. Wiele wzruszeń i refleksji dostarczył też sobotni koncert „Jacek Kaczmarski – kolega z pracy” w wykonaniu grupy muzycznej pod kierownictwem Dariusza Łapińskiego.


Oprócz Maanamu nieobecną rybnickiego festiwalu była Grażyna Torbicka, która miała poprowadzić sobotni finał konkursu. W tym przypadku również sprawdziła się zasada, że „nie ma tego złego...”. Torbicką zastąpił dziennikarz radiowej „Trójki” - Artur Andrus. Humorystyczne anegdotki Andrusa skutecznie rozładowały poważną atmosferę konkursu. Żartom Andrusa nie potrafili się oprzeć nawet jurorzy, którzy nie ukrywali swojego rozbawienia rozważaniami konferansjera na temat piosenki artystycznej i poezji.


Tak jak poziom imprez koncertów towarzyszących był bardzo wysoki, tak tego samego nie można powiedzieć o poziomie samego konkursu. W gronie 19 finalistów rybnicką publiczność zachwyciło ledwie kilku wykonawców. Poza zasięgiem konkurentów z pewnością była charyzmatyczna zwyciężczyni – Ilona Sojda. Dobre, profesjonalne wrażenie pozostawili po sobie: Karina Abrahamczyk, Klementyna Umer, Małgorzata Czajka i Piotr Dąbrówka.


Opinię o przeciętnym poziomie konkursu potwierdza przewodniczący jury i wieloletni organizator festiwalu – Jan Poprawa. - Konkurs był jak zwykle interesujący, ale poziom bardzo nierówny. Wynika to pewnie z formuły konkursu. W finale startują zarówno zapraszani profesjonaliści, jak i amatorzy. Moim zdaniem, w tym roku zbyt duży dopływ finalistów z lokalnych eliminacji trochę zaniżył poziom. W związku z tym przestrzegam na przyszłość przed myśleniem, że „fajnie jest, kiedy nasi wygrywają” - podsumowała Poprawa.


Z faktu, że w finale pojawiły się aż 3 rybniczanki cieszy się ich akompaniator – Jarosław Hanik. - Bardzo mnie cieszy, że impreza się rozwija i są dalsze plany na przyszłość. Chodzi o to, żeby młode pokolenie rosło w siłę kulturalną. Szczególnie mnie cieszy to, że dziś na podium stanęły dwie rybniczanki. Nie bójmy się tego powiedzieć: Rybnik jest silny – mówi Hanik.


O tym, że sam konkurs był ciekawy, a koncerty atrakcyjne świadczą opinie widzów. - Najbardziej podobał mi się czwartkowy koncert laureatów i dzisiejszy występ Justyny Steczkowskiej - powiedziała nam po niedzielnym koncercie tegoroczna maturzystka - Ania Wenglarzy. - Niestety nie wygrała moja faworytka Klementyna Umer. Ogólnie uważam, że poziom wykonawców był niższy niż w latach poprzednich.

- A ja jestem zadowolona z tego, co usłyszałam – ripostuje jej koleżanka - Monika Ligocka. - Podobnie jak wśród jurorów głosy publiczności są podzielone, a to świadczy o tym, że impreza była dla wszystkich interesująca.


A co czeka rybnicką publiczność w przyszłym roku? - Mamy juz oczywiście plany na przyszły rok – wyjasnia prezes Fundacji Elektrowni Rybnik – Stanisław Wójtowicz. - Chcemy, aby przyszłoroczny festiwal był równie atrakcyjny. Dlatego myślimy o swojej produkcji. Zamierzamy zorganizować koncert, w którym wystąpiłoby nie kilku, a kilkunastu wykonawców z „górnej półki”. W ten sposób chcemy nakłonić telewizję, aby wzięła w tym udział już nie za nasze pieniądze, ale w ramach własnej działalności.

 

Więcej zdjęć z festiwalu w naszej fotogalerii >>>

 

Wacław Wrana, Adam Doliba

fot. Krzysztof Nowak

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Wybieramy prezydenta Rybnika. Na kogo oddasz głos w wyborach?





Oddanych głosów: 4854