GW: zakup Pegasusa „klepnął” Michał Woś? Minister: odgrzewany kotlet

Gazeta Wyborcza w swoim dzisiejszym artykule porusza temat zakupu systemu Pegasus, którym jest ostatnio głośno w całej Polsce. Dziennik wraca do września 2017 roku, kiedy to na sejmowej komisji finansów publicznych pojawił się punkt dotyczący „zaopiniowania wniosku ministra sprawiedliwości w sprawie zmian w planie finansowym Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej na 2017 rok”.

To właśnie w tym wniosku miała się kryć intencja przekazania CBA 25 mln złotych na zakup służącego do inwigilacji izraelskiego systemu Pegasus.

Posłowie nie mają pojęcia, że chodzi o zakupy dla CBA, na komisji nie pada o tym ani jedno słowo. Wniosek przedstawia wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. To jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry, młody (rocznik 1991) działacz Solidarnej Polski, skarbnik tej partii, a dzisiaj poseł w klubie PiS. W resorcie Ziobry Woś odpowiada za wspomniany Fundusz nazywany popularnie Funduszem Sprawiedliwości – czytamy w artykule Gazety Wyborczej.

Posłowie nie mieli pojęcia nad czym obradują. Komisja zaakceptowała wniosek Michała Wosia bez dyskusji i wątpliwości. Dziennik dodaje też, że nie wiedzieli o porozumieniu z ówczesnym premierem Izraela - Beniaminem Netanjahu.

Rozmawiali o „zacieśnieniu współpracy m.in. w obszarze innowacji i wysokich technologii". To wtedy zapadła decyzja o sprzedaży rządom Polski i Węgier licencji na Pegasusa. Dziś wiemy, że za pośrednictwem tego systemu na Węgrzech inwigilowani byli opozycyjni dziennikarze. W Polsce za pomocą Pegasusa śledzeni byli senator Krzysztof Brejza (inwigilowany w szczycie kampanii wyborczej w 2019 r.), mec. Roman Giertych (prawnik liderów polskiej opozycji) oraz prok. Ewa Wrzosek, zwalczana za niezależność przez resort Ziobry – czytamy dalej.

Jak dalej się dowiadujemy, już 25 września 2017 pomiędzy ministerstwem sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a CBA miała zostać zawarta umowa na 25 mln zł w „zakresie wykrywania i zapobiegania przestępczości”. Pod przelewami podpisał się Michał Woś.

Co na to sam poseł i minister z Raciborza oraz naszego okręgu wyborczego? Wysłaliśmy pytania do biura polityka. W odpowiedzi otrzymaliśmy link to twittera Michała Wosia.

To pegasus, który kupiłem w latach 90. Tyle warte są kapiszony Wyborczej – komentuje poseł wklejając zdjęcia dawnej konsoli do gier komputerowych.

Dalej stwierdza, że GW odgrzewa kotlet.

Opisana dotacja była omawiana w Sejmie i mediach 4 lata temu. Fundusz Sprawiedliwości ma ustawowy obowiązek finansować zwalczanie przestępczości - by łamiący prawo nie spali spokojnie – dodaje.

To #pegasus który kupiłem😅 W latach 90. Tyle warte są kapiszony Wyborczej.

Odgrzewany kotlet. Opisana dotacja była omawiana w Sejmie i mediach 4 lata temu. Fundusz Sprawiedliwości ma ustawowy obowiązek finansować zwalczanie przestępczości -by łamiący prawo nie spali spokojnie✌️ pic.twitter.com/3lIuZ4CV84

— Michał Woś (@MWosPL) January 3, 2022

Co o tym wszystkim sądzicie?