Groźny wypadek w Szczejkowicach. Ciężarówka uderzyła w rowerzystę

Wielu rowerzystów ma problem z prawidłowym wykonaniem skrętu w lewo. Przede wszystkim rowerzyści nie oglądają się za siebie... Samo wyciągnięcie ręki (choć czasem tego też nie robią) niestety nie jest wystarczające. Kolejnym błędem jest wyciąganie ręki w złym momencie. Sygnalizuje się zamiar skrętu, a nie sam skręt. Często widzę jak rowerzysta zaczyna skręcać, równocześnie wyciąga rękę i odwraca się. Tutaj sytuacja mogła być podobna. Nie wiem jak było, nie mnie oceniać czyja wina.
Warto w artykule dopisać, o której godzinie miało miejsce zdarzenie. Kolejnym problemem rowerzystów jest brak oświetlenia. Lampki to koszt kilkunastu złotych, a widoczność poprawiona... Do niektórych nie dociera. Czasem mam ochotę zatrzymać jednego z drugim i spuścić powietrze. Ale wiesz człowieku na kogo trafisz...?!
Dla jasności - piszę to z perspektywy rowerzysty. W sezonie przejeżdżam szosą około 15 tys km. Znam PoRD, potrafię skręcić w lewo... Co z tego, jak zawsze znajdzie się ktoś, kto zajedzie drogę, wymusi pierwszeństwo a na koniec powyzywa. Nie było w tym roku wyjazdu, w którym kierowca na mnie nie zatrąbił. Większość trąbi, bo według nich jadę "za szeroko". Najlepiej powinienem jechać po krawężniku prawda? Takie mamy społeczeństwo... Polecam zakupić kamerkę. Przydaje się w "sprzecznych" momentach.

Dorośli rowerzyści, podobnie jak piesi nie muszą znać PoRD. A sa uczestnikami ruchu drogowego ! W PoRD są przepisy o ruchu pieszych i rowerzystów - DLA PIESZYCH i DLA ROWERZYSTÓW. Po co one są, skoro nie trzeba ich znać ? To jest paranoja. Tak logicznie rzecz ujmując, rowerzysta moze się tłumaczyć, że jechał w nocy bez swiateł lub/i pod wpływem alkoholu. No bo skąd ma wiedzieć, że nie wolno, skoro wiedzieć nie musi ? Przecież nietrzeźwy pieszy moze iść jezdnią czy przez nią przechodzić i jest wtedy uczestnikiem ruchu drogowego tak, jak jest rowerzysta a nikt pieszego za nietrzeźwość nie karze ani nie mierzy go alkomatem !

common - co do rodzinek z dziećmi - zgoda. Powinni jechać ścieżką rowerową. A kolarze? Jest zapewne różnica między "niedzielnym" rowerzystą, a kolarzem. Zresztą kto kiedykolwiek widział bądź przejechał się rowerem szosowym wie, że po tamtej "ścieżce" nie da się jechać. Druga sprawa - ścieżka czy DDR nie spełnia wymogów Rozporządzenia. W których miejscach - zapraszam do dyskusji. Ja osobiście jeżdżę tamtędy asfaltem. I mimo mijania patroli Policji nigdy nie zostałem zatrzymany. Gdybym jednak został zatrzymany - mandatu nie przyjmę, odwołam się do Sądu.Na swoją obronę przyjmę brak odpowiedniej infrastruktury.
minowa - należy pamiętać, że jesteśmy ludźmi. Myślącymi ludźmi. Kto choć trochę ma w głowie, zaczerpnie wiedzy odnośnie poruszania się po drodze. To tak jakbym dziś poszedł na lotnisko, wziął spadochron i chciał skoczyć... Cóż, do niektórych po prostu nie dociera fakt, że swoim zachowaniem stwarzają niebezpieczeństwo.
karolVTEC - tutaj powinien przede wszystkim działać zdrowy rozsądek. Jak już wspomniałem, da się rozróżnić kolarza, a niedzielnego rowerzystę. Ten drugi również porusza się po jezdni, ale bez kasku. Dlaczego? Wiecie, żel na włosach i te sprawy...
A kwestia kamizelek - nie ma obowiązku, ale jest zdrowy rozsądek. Ja po zmroku zakładam pasy odblaskowe. Lepsze niż kamizelka, oddycha. Polecam rowerzystom!
Widzę zmianę zdjęcia - widoczność dobra, pogoda dobra. Ciekawe jaka była przyczyna. Niemniej jednak z takim kolosem się zderzyć...

Droga nr.924 szczególności odcinek w Szczejkowicach jest bardzo niebezpieczny,dziurawy i wogóle do d**y.Na boisku w Szczejkowicach zamiast piłkarzy zrobic lądowisko dla helikopterów bo to nie był pierwszy ani ostatni wypadek tam na tej drodze.To kwestia czasu kiedy znowu bedzie was mijał Jelcz z Szczejkowic pędzący do wypadku...Ale jeżeli urzednicy się tym nie interesują to pogratuować takim ludziom i dziwić sie co oni robią na tych stołkach

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

iras36 - najpierw proponuję popracować nad poprawną budową zdań. Później nad ortografią i czytaniem ze zrozumieniem. Napisałem jasno i wyraźnie - piszę z perspektywy rowerzysty, który porusza się rowerem szosowym. Mentalność Polaków nie zna granic. Rowerzyści narzekają na kierowców, kierowcy na rowerzystów. Tak było, jest i będzie. Dlaczego? Dlatego, że kierowcy mają pretensję do rowerzystów o jazdę bez oświetlenia, wykonywania manewrów bez oznaczenia, wymuszeń itp. Odwrotnie też to działa - kierowcy samochodów wymuszają mi pierwszeństwo. Jednak ja jako wieloletni rowerzysta nie wrzucam wszystkich kierowców do jednego wora. Niestety mentalność kierowców prowadzi tylko do jednego - rowerzysta powinien jechać jak najbliżej krawędzi jezdni. A prawo mówi, że MOŻLIWE blisko. To zasadnicza różnica. Przejedź się po studzience z prędkością 40km/h. Powodzenia drogi kierowco! Wielu kierowców nie zna zmian, jakie zaszły w 2011 roku odnośnie przepisów dotyczących rowerzystów. Nie będę kopiował, każdy kto chce się zapoznać, znajdzie. Może i kierowca czuje się panem, ale jak we mnie uderzył jeden z drugim i przyszło zapłacić kilka tysięcy za części, nie było im tak wesoło. Za to na rowerze mam jedną mentalność - kobieta za kierownicą to wróg nr 1. Większość kolizji miałem właśnie z kobietami. Czasem uciekały, czasem wyzywały - normalne. Przecież ona ma pierwszeństwo i nie sądziła, że ja tak szybko mogę jechać... No cóż, bez komentarza.