Gra naszych dziadków znowu żyje. Palant wrócił na Śląsk i ma się świetnie! (foto, wideo)

Palant to historia w czystej postaci. Nie mamy drugiej takiej tradycji sportowej w Polsce. Przez 600 lat była to najpopularniejsza rozrywka Polaków — mówi Łukasz Szymborski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Palantowego.

Przypomina, że korzenie gry sięgają jeszcze XIV wieku, kiedy w Krakowie po raz pierwszy udokumentowano użycie „piłatyka” — kija do palanta.

Z Rybnika do historii sportu

To właśnie w Rybniku do 1978 roku funkcjonował Polski Związek Piłki Palantowej, który później przekształcił się w związek baseballowy.

Nawet siatkówka była u nas w strukturach. Dopiero globalne sporty jak piłka nożna czy koszykówka zepchnęły palanta na margines — dodaje Szymborski.

Dziś dzięki zaangażowaniu pasjonatów, takich jak organizatorzy Pucharu Śląska, sport ten przeżywa swój renesans. Od 2014 roku działa Polskie Stowarzyszenie Palantowe, które tworzy drużyny, dostarcza sprzęt i organizuje rozgrywki.

Zasady? Proste jak kiedyś

Palant przypomina nieco baseball, ale — jak mówią gracze — to raczej baseball przypomina palanta.

Podstawowa różnica? W palanta zawodnik sam podrzuca sobie piłkę. Reszta: obieg boiska, łapanie, punktacja — niemal identyczna — tłumaczy Szymborski.

Co ciekawe, według niektórych badaczy to właśnie polscy emigranci z XVII wieku przywieźli tę grę do Ameryki, dając początek baseballowi.

Rybnik ma swoją drużynę

Gospodarzem i jednym z faworytów turnieju była drużyna PSPal Rybnik.

Działamy jako stowarzyszenie od 2023 roku, ale na turniejach jesteśmy obecni od 4-5 lat — mówi Bartosz Biskup, prezes i kapitan drużyny.

Rybniczanie zagrali pierwszy mecz przeciwko drużynie z Rzeszowa i szybko objęli prowadzenie.

Zrobiliśmy trzy błędy przeciwników i zdobyliśmy prawie komplet punktów. Gramy ósemką zawodników, ale mamy 12-osobowy skład z rezerwowymi — opowiadał jeszcze w trakcie meczu Biskup.

Zainteresowani dołączeniem? Nic prostszego.

Treningi są darmowe, gramy w Kamieniu na Dolnym Boisku. Gramy koedukacyjnie, od dzieci po 60-latków — zachęca kapitan PSPal Rybnik.

Sport z duszą

Palant nie wymaga infrastruktury. Kawałek trawy i kij wystarczą. Można grać wszędzie. A co ważne – grają razem chłopcy i dziewczęta, młodsi i starsi — mówi Szymborski.

Jak dodaje, dziś działa już jedenaście drużyn z całej Polski – od Trójmiasta, przez Warszawę i Kraków, po Rybnik.

Puchar Śląska w Rybniku był nie tylko wydarzeniem sportowym, ale też symbolicznym — przypomnieniem o tradycji, która mimo upływu wieków wciąż może łączyć ludzi wokół wspólnej pasji.

---

Dodajmy, że gospodarz turnieju – PSPal Czarni Rybnik zajęli drugie miejsce. Rybniczan wyprzedzili zawodnicy z PSPal Harpun Trójmiasto. Trzecia była Wisła Warszawa.

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

 

 

Post udostępniony przez Rybnik.com.pl (@rybnikcompl)