Fani zachwyceni koncertem LP: „Jaramy się jak nadgarstki Chestera”

Organizatorzy zapowiadali, że frekwencja na koncercie Linkin Park będzie dochodziła do około 20 tys. osób. Patrząc na wypełnioną płytę boiska i trybuny, deklaracja może pokrywać z rzeczywistością.

Fani zespołu opuszczali stadion z uśmiechem na twarzy. - Super! Niczego nam nie zabrało, usłyszeliśmy to, co chcieliśmy usłyszeć. Panowała bardzo fajna atmosfera – powiedzieli nam Dawid i Sandra.

Z kolei Łukasz Matyszczak i Kasia Gleba mieli kilka zastrzeżeń co do oprawy dźwiękowej. - Było wspaniale, choć na początku czuliśmy się zawiedzeni. Przebywaliśmy na trybunach gdzie było fatalne nagłośnienie, jedno z najgorszych jakie słyszeliśmy. W tamtym roku byliśmy na koncercie LP we Wrocławiu, jest w duża różnica w porównaniu do Rybnika. Postanowiliśmy więc przenieść się na płytę – tam dźwięk słyszeliśmy już idealnie. Sam zespół super się zaprezentował. Nie żałujemy przyjazdu do tego miasta – zdradziła para z Tychów.

Ania Kowalska i Lucyna Kisiel z Chorzowa nie miały zastrzeżeń. - Jeszcze trzymają nas emocje, jaramy się jak nadgarstki Chestera (wokalista LP ma tatuaż płomieni) – śmiały się dziewczyny. - Byłyśmy blisko sceny, wszystko widziałyśmy i słyszałyśmy. Nie było problemów z nagłośnieniem, wszystko było ok. Jasne, zawsze można mieć niedosyt, ale taka lista utworów jest jak najbardziej wystarczająca. Mogłybyśmy teraz pojechać za nimi aż do Mińska – dodały podekscytowane fanki Linkin Park.

Przed stadionem spotkaliśmy jeszcze Paulinę Fabiszewską z Warszawy, której towarzyszyła Anna Trynduś, która mieszka blisko Gliwic. - Było świetnie, odjazdowo! Warto było tutaj przyjechać. Najbardziej podobało nam się przeplatanie starych utworów z nowymi – wyjaśniły.

A jak Wam podobał się koncert Linkin Park? Piszcie!