Face 2 Face ponownie otwarty! „Wygraliśmy walkę o prawo do normalnego życia” (zdjęcia, wideo)

Przypomnijmy, nie tak dawno Sąd Rejonowy w Gliwicach wydał postanowienie. Zniósł zakaz prokuratorski nałożony na klub Face 2 Face, a także uchylił dozór policyjny, do którego musiał stosować się Marcin Koza – właściciel lokalu. Tuż po wydaniu postanowienia padło hasło – otwieramy klub. Tak też się stało.

- Powracamy do tego, co było na początku roku. Byliśmy pewni, że wszystko jest legalne i teraz mamy tego potwierdzenie. Rzecznik policji wojewódzkiej w Katowicach jasno przedstawił, że my możemy otwierać, inni nie. Walka jest wygrana i się opłaciła. Mamy postanowienie sądu, aczkolwiek nie dostaliśmy jeszcze uzasadnienia sądu. Jak się pojawi, będzie u nas dostępne na stronie. Sami jesteśmy ciekawi, co tam zostanie zawarte – mówił nam tuż przed otwarciem Marcin Koza.

Z kolei Sandra Konieczny spodziewa się służb mundurowych.

- Jesteśmy przekonani, że znajdą się „życzliwi” ludzie, którzy doniosą na nas. Jesteśmy na takie ewentualności przygotowani i zapraszamy, bo sobie poradzimy – dodała.

W otwarciu klubu brał także udział Paweł Tanajno – lider Strajku Przedsiębiorców.

- Zawsze wspierałem Sandrę i Marcina. Byłem jedną z osób, która przekonywała ich, że prawo stoi po stronie właścicieli i mogą działać, bo rozporządzenia były całkowicie nielegalne. Nie mogło mnie dzisiaj zabraknąć – wyjaśnił.

Sandra Konieczny dodała, że Paweł Tanajno, od początku im doradzał.

- Jest naszym dobrym duchem, nie mogło go zabraknąć – usłyszeliśmy.

Z kolei lider SP odparł, że to właścicielom Face 2 Face należą się największe gratulacje.

- To oni mieli największy stres. To ich odwaga i obywatelska postawa dzisiaj świętuje. To oni są zwycięzcami – dodaje.

W klubie odbywa się spotkanie partyjne Strajku Przedsiębiorców. Wszystkie osoby wchodzące do środka podpisują się na liście przynależności do partii.

Otwarcia klubu nie mogły się już doczekać Agnieszka i Martyna.

- Czekałyśmy na otwarcie. Zdecydowanie za długo czekałyśmy. Byłyśmy poprzednim razem, wierzymy, że tym razem będzie lepiej. Wygraliśmy wojnę o prawo do spotykania się w klubach. Mamy nadzieję, że policja nam tym razem nie przeszkodzi. Wtedy nas wyrzucili z klubu. Policja nikogo nie chroniła, a tylko stresowała. To walka o wolność, prawo do normalnego życia – oznajmiły.

Prowadziliśmy dla Was relację live. Zobaczcie: