Dzielnice jednoczą siły ws. kopalni „Paruszowiec”. Uruchomili zbiórkę

Ten temat angażuje nie tylko zwykłych mieszkańców Rybnika czy samorząd, ale również polityków. Stanowcze „nie” powiedzieli wczoraj politycy – poseł Marek Krząkała i wojewódzki radny Grzegorz Wolnik >>„Budowa nowej kopalni nie przejdzie”<<

Wczoraj po południu w Szkole Podstawowej nr 3 (dzielnica Paruszowiec-Piaski) doszło też do roboczego spotkania przedstawicieli rad dzielnic, pod którymi ma być prowadzona eksploatacja węgla. - Postanowiłam, że zorganizuję spotkanie, na którym ustalimy wspólne stanowisko, sprawdzimy, na jakim etapie jest nasz protest w RDOŚ-u, co będziemy robić w przyszłości i jakie mamy szanse. Dlatego zaprosiłam po dwie osoby z dzielnicy Kamień, Wielopole, Północ, Paruszowiec-Piaski, Ligota-Ligocka Kuźnia. Będą ten nieformalny komitet tworzyć. Mają mapy, wiedzą, na jakim etapie jest sytuacja – tłumaczyła Helena Szuleka, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Paruszowiec-Piaski.

Na spotkanie został zaproszony Przewodniczący Rady Miasta – Wojciech Kiljańczyk. Obecni byli inni również przedstawiciele rybnickiego samorządu – wiceprzewodnicząca Małgorzata Piaskowy i radny Łukasz Kłosek. W spotkaniu brał udział ponadto radny wojewódzki – Grzegorz Wolnik.

Nie zabrakło ponadto Katarzyny Suder-Mączyńskiej – rybniczanki, która aktywnie działała przeciwko kopalni „Paruszowiec” w 2016 roku. - Chyba się spodziewaliśmy, że ta sprawa wróci. W tamtym czasie angażowania się pod kątem społecznym i mobilizacji polityków. Teraz spotykamy się bardziej pod kątem formalnym. Chcemy użyć środków, które do tej pory nie były używane. Oczywiście jesteśmy przeciwko inwestycji. Nie tylko Paruszowiec, a kilka innych dzielnic – wyjaśniała.

Jako pierwszy głos zabrał Michał Mroszczak, który poinformował, że toczą się rozmowy z WWF, Rybnickim Alarmem Smogowym i innymi organizacjami ekologicznymi. - Ze swojej strony będziemy składali uwagi, przygotowujemy do końca maja całą listę, którą rozdamy mieszkańców. Będą się mogli pod nią podpisać – powiedział.

Z kolei Wojciech Kiljańczyk poinformował zebranych, że planowane jest spotkanie mieszkańców miasta z przedstawicielami spółki Bapro. Ma to nastąpić na komisji branżowej w UM.

Zdzisław Kuczma zapewnił, że dzięki wsparciu międzynarodowych prawników, poziom merytoryczny dyskusji z inwestorem będzie na najwyższym poziomie. - Będziemy czuwać nad tym.

Czego jeszcze dowiedzieliśmy się na spotkaniu? Pod względem osiadania terenu najbardziej zagrożona jest ul. Podleśna. W tym miejscu teren może opaść do 13 metrów. - Tam są nowe budynki, mało tego, ludzie cały czas się budują. Wg raportu wyłączono osiadanie Purmo. Koryto rzeki Rudy ma mieć metr osiadania, a Mikołowska z torami – 15 metrów osiadania – wyliczał Michał Mroszczak.

Raport spółki Bapro do RDOŚ dostępny jest TUTAJ.

Uczestnicy spotkania zwrócili też uwagę, że bardzo duży koszt będzie generował wywóz odpadów. - W takim brzemieniu inwestycja jest nieopłacalna. Nikt nie „ładuje się” w taką inwestycję, nie mając gwarancji, że to przyniesie korzyść. Na pewno coś nie zostało upublicznione – zastanawiała się Małgorzata Piaskowy.

Większość zgodnie uznała, że nadzieja spoczywa w Miejskim Planie Zagospodarowania Przestrzennego, który uniemożliwiłby budowę kopalni. Grzegorz Wolnik zauważył jednak, że to może być broń obosieczna. - Jeżeli jest udokumentowane złoże, to gmina musi zmienić MPZP w taki sposób, by umożliwić wydobycie. Nie możemy dopuścić do sytuacji, gdy spółka dostanie koncesję. Faktycznie jest jednak tak, że tam, gdzie miałby powstać zakład górniczy, musi być zgodny z planem – dodał.

Tomasz Miłowski zwrócił uwagę, że Rybnik ma własne biuro planowania. Jego zdaniem zmiana MPZP polegająca na wprowadzeniu kawałka zieleni zablokuje inwestycję. - Raport nie uwzględnił dróg publicznych, już jest więc niezgodny z planem zagospodarowania. Zostały też niewymienione w raporcie linie wysokiego napięcia – wymieniał.

Rybniczanie skupieni w grupie NIE dla eksploatacji złoża „Paruszowiec” ogłosili wczoraj zbiórkę pieniędzy na opracowanie kontrekspertyzy geologicznej i hydrologcznej. - Opracowania zostały zlecone w trybie ekspresowym, będą w naszych rękach przed końcem maja. Poza tym rozpoczynamy akcję informacyjną dotyczącą konkretnych zagrożeń w naszych dzielnicach- wkrótce przedstawiciele rad dzielnic dostarczą informacje mieszkańcom. Te działania trochę kosztują, liczymy, że szybko uda się uzbierać potrzebne 6600,00 zł, ewentualne nadwyżki wydamy na inne opracowania i akcję informacyjną, z każdej złotówki się rozliczymy - czytamy.

Zbiórkę możemy wesprzeć TUTAJ.