Dzieci namalowały smog na kartkach. Zobaczył je pełnomocnik premiera

Zwrócić uwagę Warszawy

O tej inicjatywie pisaliśmy już w marcu tego roku. Przypomnijmy, młodzi ludzie z Rybnika postanowili przelać swoje emocje nt. smogu na papier. Przygotowali prace plastyczne, których przewodnim tematem jest problem zanieczyszczonego powietrza. Prace zostały następnie wysłane premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Więcej przeczytacie >>Rysują smog dla premiera - nowa akcja w rybnickich przedszkolach<<

Dzisiaj natomiast przy Halo!Rybnik miał miejsce wernisaż wybranych prac. - Chcieliśmy w ten sposób pokazać osobom decyzyjnym, czym to jest smog. Jak moi znajomi mówią, że w Warszawie normy są przekroczone, to ja odpowiadam: „przyjedźcie do Rybnika w sezonie grzewczym”. Oni nie mają możliwości zobaczenia naszego problemu. U nas dzieci chcą się bawić na śniegu, chcą biegać. Mama kupi maseczkę, ale smog nie pozwala, by się dłużej bawić. Dlatego powiedziałam „stop”. Dzieci mają głos, bo to one ponoszą koszty decyzji dorosłych – mówi Małgorzata Gaszka, pomysłodawczyni akcji.

Rybniczanka zachęciła wychowawczynie i dyrekcję Przedszkola nr 7 w Rybniku, by coś zrobić z tym problemem. - Powiedzieli „tak”, bo widzieli co się dzieje w przedszkolach. Ważny jest też udział CRIS w Rybniku i pana Emila Nagalewskiego. Z kolei magistrat przyjął pomysł i urządził wystawę. Wierzę, że w ten sposób Rybnik został zauważony w Warszawie. To nie sprawa polityki, to sprawa naszego zdrowia – zaznacza nasza rozmówczyni.

Jak dzieci widzą smog?

W akcji malowania smogu wzięły udział dzieci z przedszkoli nr: 7, 11, 19, 22, 36 i 41, Społecznej Szkoły Podstawowej im. J. Kukuczki oraz Ogniska Pracy Pozaszkolnej – Zespół „Przygoda”. Do premiera wysłanych zostało w sumie kilkaset prac.

Dzieci z Rybnika mają dużą świadomość tego, jakie niebezpieczeństwa niesie zanieczyszczone powietrze. - Narysowałam domek z kominem i dzieci w maskach – mówi Kaja Kopczyńska. - A ja straż pożarną i moją mamę, która wiezie mnie do przedszkola – dodaje jej koleżanka Tosia Adamczyk. Dziewczynki z Przedszkola nr 7 wiedzą, co należy zrobić, by walczyć ze smogiem. - Ludzie muszą przestać palić śmieciami – mówią zgodnie.

Magdalena Morgała z „Przygody” przedstawiła z kolei na swoim obrazku wielkiego potwora ze skrzydłami. - Czyha na osobę przedstawioną na obrazku. Smog spotyka nas wszędzie, to wielki smród. Gdy wracam do domu ze szkoły, śmierdzą włosy, ubrania podobne. To nie jest nic przyjemnego. Uważam, że nasza świadomość nt. smogu jest większa niż u naszych rówieśników i dorosłych z innych regionów Polski. Mają może styczność ze smogiem, ale nie w takim stopniu jak tutaj – wyjaśnia.

Pomysł na kopciuchy – inwentaryzacja

W wernisażu brał też udział Zdzisław Kuczma, prezes Rybnickiego Alarmu Smogowego. Był ciekaw, co powie dzisiaj pełnomocnik Piotr Woźny. - Wiadomo, że dla Rybnika ma być przygotowany indywidualny program pomocy. Mam jednak wrażenie, że mówimy o ogólnikach. Dlatego jakiś czas temu złożyliśmy w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach petycję o skróceniu możliwości używania „kopciuchów – mówi Zdzisław Kuczma.

Prezes RAS złożył też Piotrowi Woźnemu konkretną propozycję. - Nie ma sensu przystępować do poprawy jakości powietrza, skoro nie wiemy ile jest „kopciuchów” w Polsce. Nie znamy ich właścicieli i jaki jest ich stan materialny. Bez tego pomoc będzie rozproszona. Zaproponowaliśmy więc, by rząd przymierzył się do inwentaryzacji „kopciuchów”. Pan pełnomocnik wysłuchał naszej propozycji, ale czy ją wprowadzi? - zastanawia się Zdzisław Kuczma.

Z czym do Rybnika przyjechał pełnomocnik premiera?

Piotr Woźny nie potrafił określić, kiedy powstanie indywidualny program dla Rybnika. - To nie jest tak, że da się podać jakąś konkretną datę. Możemy spotkać się ponownie za kilka miesięcy i powiedzieć sobie gdzie jesteśmy. Trzeba na początku zamknąć sprawę nad ustawą. Mam nadzieję, że uda się to zrobić do parlamentarnych wakacji – tłumaczy pełnomocnik premiera.

Jak dodaje, w Polsce należy wydać niezbędne przepisy, które sprawią, że zostaną stworzone jakości węgla. - W ten sposób nie będzie można palić najgorszym odpadem węglowym. To będą przepisy obowiązujące na terenie całej Polski. Trzeba popracować nad tym, by zakazać sprzedawania najgorszej jakości kotłów. Nie sztuką jednak jest wydać przepisy, a je stosować. Problem smogu nie zostanie rozwiązany przez samorząd, rząd też sam nie rozwiąże tego problemu. Potrzebna jest współpraca, zejście do samorządu, dzielnicy miasta – dodaje.

Piotr Woźniak jest po konsultacjach z włodarzami śląskich miast. Nabrał przekonania, że problem smogu związany jest m.in. z wielorodzinnymi budynkami komunalnymi, które nie należą do spółdzielni czy wspólnot. - Mówimy tutaj o zasobie komunalnym ogrzewanym piecami węglowymi i lokalnymi kotłowniami. Te domy tkwią w „trójkącie bermudzkim”. Nie łapią się na żadne dofinansowanie – wyjaśnia.

Pełnomocnik premiera obiecał, że przyjedzie do Rybnika w czasie sezonu grzewczego.