Duży pożar w Chybiu. Jechali tam strażacy z Rybnika

Pożar wybuchł około godziny 17.00. Skala żywiołu była tak duża, że na miejsce przyjechało kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. Pojawiła się bowiem obawa, że na terenie byłej cukrowni pali się nielegalne składowisko odpadów.

Jak mówi nam dzisiaj mł. bryg. Bogusław Łabędzki, rzecznik PSP w Rybniku, do Chybia pojechały też trzy zastępy straży pożarnej z naszego miasta. - To był pluton gaśniczy. Strażacy wrócili już do Rybnika – dodaje.

Słup dymu z terenu byłej cukrowni było widać z daleka. Władze tamtejszej gminy oraz Wojewoda Śląski zaapelowali do mieszkańców Chybia, Strumienia, Czechowic-Dziedzic, by nie wychodzili do domów i zamknęli okna.

Dzisiaj gmina Chybie informuje, że pomiary wykonane przez Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska oraz Państwową Straż Pożarną nie wykazały zagrożenia powietrza oraz środowiska. - Pożar został opanowany, trwa przeszukiwanie pogorzeliska i zabezpieczanie terenu. Nie stwierdzono również zanieczyszczenia ani skażenia wód – czytamy w komunikacie.