Do Rybnika przyjeżdżają pielgrzymi z całego świata. Przywitaliśmy gości z Barbadosu

W Rybniku już czuć ducha Światowych Dni Młodzieży. Do naszego miasta przybywają pielgrzymi z całego świata. Pamiętajmy, że będziemy gościć aż 1600 osób! Wczoraj koleją przyjechała młodzież z Belgii, która udała się do kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej na Nowinach. Siostry Urszulanki przywitały natomiast pielgrzymów z egzotycznego dla nas Barbadosu.

Na gości czekały już rodziny, które miały ich przyjąć pod swój dach. - Bardzo się cieszymy z tego faktu. Widzę, że dziewczyny są bardzo komunikatywne. Już kiedyś córka uczestniczyła w takiej wymianie, były w naszym domu Włoszki i jedna Hiszpanka. Na pewno w niedzielę przygotujemy dla gości śląski obiad, rolady muszą być – śmieje się Ewa Dzierżawa, która witała się z pielgrzymami wraz ze swoją córką Sylwią i synem Markiem.

Wraz z panią Sylwią do domu udały się Aniik i Maja – pielgrzymki z Barbadosu. – Opuściliśmy nasz kraj w poniedziałek, w Anglii mieliśmy szybką przesiadkę do innego samolotu i trzy godziny później byliśmy już w Krakowie. Jesteśmy zmęczone i głodne, ale cieszymy się, że dotarłyśmy do Rybnika – mówią dziewczyny.

Wraz z pielgrzymami przybył również ks. Andrzej Nyga – palotyn, który od 6 lat mieszka na Barbadosie. – Zainteresowanie wyjazdem na Światowe Dni Młodzieży było bardzo duże, zgłosiło się ponad 50 osób. Niestety, problemem okazały się pieniądze, a konkretnie – ich brak – mówi. Jak się okazało podróż z Barbadosu do Polski miała też swoją nieoczekiwaną przygodę. – Jeden z pielgrzymów utknął na lotnisku w Anglii. Zapomniał wziąć kija do flagi. Spóźnił się na samolot i musiał czekać kilka godzin na następny wylot – śmieje się kapłan.

Pielgrzymi cały czas przybywają do Rybnika. Dzisiaj meldują się Węgrzy, Niemcy i jeden Wenezuelczyk.