zamknij

Wiadomości

Codzienne życie i magia Bożego Narodzenia w rybnickich placówkach zwanych kiedyś domami dziecka

2024-12-25, Autor:  Ludmiła Kamer

Choć Dom Dziecka dla wielu wciąż kojarzy się z ograniczeniami, rzeczywistość rybnickich placówek pokazuje coś zupełnie innego. Codzienny rytm życia dzieci i młodzieży przypomina życie w zwykłej rodzinie. W świątecznym czasie, pełnym ciepła i nadziei, warto zajrzeć za kulisy funkcjonowania rybnickich placówek, które dziś, bardziej przypominają rodzinne mieszkania niż duże domy dziecka sprzed lat. Jak wygląda życie w takiej placówce i jak przygotowują się do świąt? Chciałoby się powiedzieć, że jak w każdym domu.

Reklama

Zespół Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, których dyrektorem jest Jarosław Pydyn, tworzą 4 placówki Opiekuńczo-Wychowawcze zwane mieszkaniami, placówka interwencyjna Przystań oraz Dom Dziecka.

Dom Dziecka, który od lat znajduję się przy ulicy Powstańców Śląskich, został podzielony na mniejsze mieszkania, które dziś bardziej przypominają ciepłe, rodzinne domy niż dawne duże placówki opiekuńcze. W Domu Dziecka przebywa młodzież oraz nadal mieszkają nieletnie w ciąży i z urodzonym dzieckiem. Tutaj mogą uczyć się i realizować swoje pasje. W każdym z mieszkań jest przebywa od 10 do 14 dzieci w różnym wieku – od 10-latków po młodzież osiągającą pełnoletność. W sumie, w całym systemie opieki w Rybniku znajduje się obecnie 75 dzieci. Mieszkania znajdują się w różnych częściach miasta tworzą miejsca, gdzie dzieci mogą czuć się bezpieczne i mieć szansę na lepsze jutro.

Najpierw obowiązki, później przyjemności - codzienność

Dzień podopiecznych zaczyna się wcześnie, zwłaszcza dla dzieci w wieku szkolnym. Po śniadaniu wychodzą do szkół, a po lekcjach wracają do mieszkań, gdzie czekają na nie domowe obowiązki i chwila wytchnienia.

- Każdy ma swoje zadania – od sprzątania po robienie zakupów. Nie mamy ani kucharki, ani sprzątaczki, dlatego uczymy dzieci, jak radzić sobie z codziennymi obowiązkami – tłumaczy Wiesława Tyrała, kierowniczka Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej Mieszkania Nr 1 w Rybniku przy ulicy Rzecznej.

Po odrobieniu lekcji dzieci mają czas wolny, który spędzają według swoich upodobań. Co ważne, dzieci mają dużo swobody, chętnie utrzymują kontakty z rówieśnikami, ale też chodzą na zajęcia dodatkowe.

- Chłopcy grają w piłkę, dziewczyny uwielbiają spacerować po sklepach, zwłaszcza teraz, w świątecznym czasie. Dzieciaki mogą odwiedzać znajomych i same przyjmować gości, choć oczywiście obowiązuje ich regulamin, zawsze muszą zgłosić wychowawcy – wyjaśnia kierowniczka jednego z mieszkań.

Takie rozwiązanie pozwala im czuć się samodzielnie, ale także zapewnia bezpieczeństwo. Co ciekawe, w szkołach wielu podopiecznych nie zdradza, że mieszka w placówce.

- Niektórzy się wstydzą, to trochę zrozumiałe, ale nauczyciele i rówieśnicy to szanują. Poza tym dzieci starają się funkcjonować tak, jak ich koledzy w domach rodzinnych. Chodzą do szkół, mają kolegów, zawiązują przyjaźnie, pielęgnują swoje pasje – zauważa wychowawca.

Taki styl życia pozwala podopiecznym zbliżyć się do normalności, mimo trudnej przeszłości.

- To dla nich szansa, by poczuć się częścią społeczności, a my robimy wszystko, by mieli takie same możliwości jak dzieci mieszkające w rodzinnych domach – podkreśla Monika Pytlowska, kierowniczka Mieszkania nr 3 przy ul. Mikołowskiej w Rybniku.

- Chcemy, by te dzieciaki wiedziały, że świat jest dla nich otwarty i że mogą osiągnąć wszystko, jeśli tylko będą chciały – dodaje Grzegorz Kozub,kierownik Mieszkania Nr 4 w Rybniku przy ul. Hallera.

Przygotowania do świąt - wspólna praca i radość

W świątecznym czasie, pełnym ciepła i nadziei, warto zajrzeć za kulisy funkcjonowania rybnickich domów dziecka, które są wspólnymi mieszkaniami.

- Naszym zadaniem jest stworzyć dzieciom jak najbardziej domowe warunki. Każde dziecko ma swoje obowiązki, uczy się współżycia w grupie, a my dbamy o to, aby czuły się tu jak w rodzinie. W każdym mieszkaniu przebywa maksymalnie 14 dzieci, a opiekę nad nimi sprawuje zespół wychowawców, pedagogów i psychologów - mówi Barbara Jakubiak, Zastępca Dyrektora Zespołu Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Rybniku.

Okres świąteczny to wyjątkowy czas pełen ciepła i wspólnoty. W mieszkaniach już od listopada zaczynają się przygotowania – dzieci dekorują pokoje, tworzą ozdoby, a także biorą udział w pieczeniu pierniczków.

- Pierwszy wypiek jest na próbę, ale zawsze zniknie jeszcze przed świętami. Ostateczne pierniczki pieczemy kilka dni przed wigilią, żeby zostało coś na ten wyjątkowy wieczór – żartuje Tomasz Kierpiec, kierownik placówki „Przystań”.

W każdym z mieszkań podopieczni są zaangażowani w przygotowania. Zaczyna się od wielkich porządków, co bardzo przypomina tradycje domowe. Starsi chłopcy robią generalne porządki, dziewczyny sprzątają mieszkanie, odkurzają i wyciągają ozdoby dekorując swoją przestrzeń.

- To dla nich ważne, by poczuć, że sami przygotowują ten świąteczny czas - podkreśla jedna z kierowniczek.

Dekoracje świąteczne to prawdziwa wspólna zabawa. Dzieci tworzą łańcuchy, wieszają światełka, a w niektórych mieszkaniach obowiązkowo pojawiają się kalendarze adwentowe.

- W tym roku kalendarz ma specjalny motyw – każdego dnia dzieci znajdują w nim coś słodkiego i zadanie do wykonania, np. powiedzenie komuś czegoś miłego – opowiada Monika Pytlowska.

Wigilia: czas magii i prezentów

Organizowane są też popularne w szkołach, czy zakładach pracy wigilijki, które mają wyjątkowy charakter. W niektórych placówkach organizowane są wigilijne spotkania w restauracjach, co uczy ich obycia w miejscach publicznych i pozwala na wyjątkowe przeżycie.

- W tym roku niektóre placówki organizują Wigilię w restauracji. To dla dzieci okazja, by poczuć atmosferę elegancji, ładnie się ubrać i zachować przy stole. Młodsze dzieci uczą się w ten sposób również obycia, dobrych manier i właściwego zachowania – wyjaśniają wychowawcy.

Podczas wigilijnych spotkań prezentowany jest także program artystyczny przygotowany przez podopiecznych placówek. W zeszłym roku był to spektakl muzyczny, a jak zdradza jedna z wychowawczyń, w tym roku będzie to występ taneczny. Podczas wigilijki nie może zabraknąć również życzeń. To moment, który wychowawców często chwyta za serce. Są to chwile wspomnień, przeprosin i wspólnej radości.

Prezenty to punkt kulminacyjny wieczoru. Dzięki sponsorom dzieci dostają wymarzone upominki. Najpierw piszą listy do św. Mikołaja, a potem emocje sięgają zenitu, kiedy rozpakowują wyczekane paczki.

- To moment, kiedy widać prawdziwą radość. Samochodziki jeżdżą po podłodze, a drony latają pod sufitem... – opowiada z uśmiechem Tomasz Kierpiec.

Opieka, która wychodzi poza święta

Życie w domach dziecka nie ogranicza się tylko do świątecznej magii. To miejsce, w którym dzieci uczą się samodzielności, obowiązkowości i pracy w grupie. Każde ma swoje zadania – zakupy, sprzątanie, a także gotowanie. Wychowawcy stają się dla dzieci drugą rodziną, z którą najczęściej podtrzymują kontakt nawet w dorosłym życiu.

- Dzieciaki traktują nas jak ciocie i wujków. Często po latach wracają w odwiedziny, dzwonią, pokazują swoje sukcesy, czy chwalą się narodzonymi dziećmi – mówi Wiesława Tyrała.

Takie historie dają nadzieję na przyszłość, pokazując, że nawet w trudnych warunkach można stworzyć miejsce, które staje się domem.

- Te dzieciaki są naprawdę wspaniałe. Doceniają to, co mają, i mimo trudnej przeszłości potrafią się cieszyć chwilą – podsumowuje Barbara Jakubiak.

Oceń publikację: + 1 + 58 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy celibat księży powinien zostać zniesiony przez Kościół Katolicki?




Oddanych głosów: 382