Co zamiast bramek na autostradach? Wicepremier: wybraliśmy najsprawiedliwszy system

Niemcy będą również wprowadzać system kompatybilny tzw. system winiet. A Polska musi mieć system "Debilny" wprowadzany przez osoby zamieszczone na zdjęciu.

"(...) Przeprowadzone do tej pory analizy przekonują mnie, że w przypadku polskich autostrad najbardziej odpowiedni będzie elektroniczny system z urządzeniem pokładowym i takie rozwiązanie rekomenduję.(...)" bo w tym rozwiązaniu przy takim skomplikowaniu tego systemu, samo utrzymanie całości nie jest tanie, poza tym daje możliwość wyprowadzenia góry kasy za wdrożenia, obsługę i konserwację systemu , a winiety nie dają takiej możliwości

Pozwólcie że nieśmiało zapytam, autostrady są państwowe czy prywatne ? Jeżeli prywatne to co mnie, zwykłego obywatela mogą obchodzić koszty ich eksploatacji i utrzymywania ? Niech się martwi właściciel jak przekonać kierujących aby korzystali z autostrad i jak od korzystajacych zainkasować opłatę. A jeżeli państwowe to mam inne pytanie. Gdzie podziały się dochody z podatku drogowego który już jest w cenie paliw ? Podobno miał być przeznaczony na budowę, rozbudowę i utrzymanie dróg. Mamy następny raz płacić za to samo ?

Z uporem maniak zapytam ponownie. Dlaczego mamy płacić za to za co już zapłacilismy ? Czyżby w najbliższej przyszłości groziło nam płacenie podatku od podatku, odsetek od odsetek itp. ? Czy to nie jest najwyższy czas na zmianę tej debilnie rządzącej ekipy ? Bo że oni " się wyżywią " to pewne, wcześniej zadbali o miękkie lądowania. jak np. były premier. Tylko czy my przeżyjemy te eksperymenty ? A podobnych pomysłów jak zdążyliśmy się juz przekonać chociażby na podatkach i na OFE im nie brakuje.

superelektro - dlaczego? Bo Polacy to trochę dziwny naród. Podam Ci prosty przykład odnośnie płacenia kilkakrotnie za to samo, prowadzisz biznes, więc powinieneś o tym wiedzieć. Przykład: kupując zwykły długopis za 2zł jest on na wstępie opodatkowany kilkoma jeśli nie kilkunastoma różnymi podatkami. Ba! Kupując ten sam długopis prosto od producenta, to już na starcie jest on opodatkowany kilkoma różnymi podatkami lub daninami! Czemu wtedy ludzie nie pytają dlaczego musimy płacić kilkakrotnie za to samo? A taki przykład z grubej rury: samochód - kupując nowy samochód, to w tym samochodzie będzie pewnie z kilkadziesiąt różnych podatków i nie zdziwiłbym się, że po podliczeniu, to połowa ceny auta to jest podatek od podatku i od tego jeszcze podatek, tylko tego nie widać gołym okiem, dlatego nikt za bardzo się nie rzuca, bo ludzie myślą, że płacą tylko 23%VAT i to wszystko. W przypadku autostrad ludzie się oburzają, bo te 10gr widzą, że muszą je płacić, to kolejny wydatek, który widzą gołym okiem. Gdyby tego nie widzieli, to by nawet nie pisnęli słowem, bo jeśli by to było ukryte jako jakiś tam podatek, to by twierdzili, że musi tak być, bo przecież podatek to rzecz święta.

ZDZIERCY!!! Taniej i sprawiedliwiej byłoby wprowadzenie winiet. 200, 250 zł opłaty rocznej za auto osobowe to byłoby sprawiedliwe. Ale ci, co konsumują kolacyjki za kilkaset złotych na koszt podatnika, chcą nam wydrzeć pieniądze by mieć na swoje luksusy. Podobno mamy w Polsce demokrację (choć ja w to nie wierzę), a w demokracji większość decyduje. Jak my ONYM pozwolimy na opłaty, to one będą, i będą wzrastać. To MY, płacąc podatki fundujemy ONYM te luksusy w których się pławią. To MY ONYCH zatrudniamy do rządzenia, i ONI powinni podejmować takie ważne decyzje, po konsultacjach społecznych. Uważam, że odcinki autostrady, które w miastach lub w aglomeracjach pełnią rolę obwodnic, muszą być bezpłatne nie tylko dla samochodów osobowych. Dla wszystkich. A1 w naszym województwie od węzła Pyrzowice do węzła Mszana jest taką centralną obwodnicą dla miast leżących w jej pobliżu. Ona musi być bezpłatna by tam się koncentrował ruch tranzytowy. Na pozostałych odcinkach autostrad powinny obowiązywać winiety. Projektują odcinek A1 od Pyrzowic do Częstochowy, jestem ciekawy czy nadal chcą topić nasze pieniądze w ogromnych kwotach na skomplikowane węzły z podwójnymi wiaduktami i szerokim placem na miejsce do ręcznego poboru opłat. Gdyby tak projektowali, to byłoby to KARYGODNE!!!

Wydaje mi się, że winiety i cały system monitoringu byłby bardzo drogi, a same winiety dla kierowców właśnie nie. Dlatego nie chcą tego wprowadzić. Jak słyszę, że 10 gr. od kilometra to super cena, to chyba nie chcecie korzystać z autostrad. Jadąc z Katowic do Krakowa: ok. 10pln w jedną strone. Nie pamiętam ile jest teraz dokładnie, ale już pewnie ponad 15złotych. To jest masakra! Jadąc na tydzień nad morze zapłacimy ok. 120złotych za przejazd? tyle wynosi półroczna opłata w Czechach na wszystkie autostrady bez limitu kilometrów. System bramkowy jaki mamy obecnie jest chyba najdroższym systemem, teraz chcą go zmienić ale cen już nie. Przecież powinno być taniej. Zmaleją koszty stałe, związane z liczną obsługą, nie będzie "gratisowych" długich weekendów itp. To ja, gdy mam płacić tak dużo, wolę aby setki ludzi miało dalej prace na bramkach.

truman20, ja to świetnie wiem, a piszę o tym specjalnie gdyż tak jak napisałeś ludzie nie widzą że w cenie samochodu, alkoholu, czy papierosów 90% ceny a nawet więcej to podatki przy kwocie których marża doliczana przez detalistę to naprawdę są grosze, więc i nie protestują. Nie każdy prowadzi działalność więc i nie każdy wgłębia się w temat. Tyle kosztuje i koniec, a mogło by kosztować znacznie mniej. Od czasu do czasu importuję co nieco. Jakież było moje zdziwienie kilka lat temu kiedy zaczynałem samodzielnie bawić się w import że zapłata za towar to tylko jeden z wielu elementów ceny. Wygląda to mniej więcej tak : Wartość towaru + koszt transportu do portu i załadunek + obowiązkowe ubezpieczenie + koszt transportu morskiego lub lotniczego do Polski + koszt składu celnego + koszt transportu ze składu do zamawiajacego + VAT + akcyza jeżeli występuje. I to wszystko poza należnością za towar jest płatne w najjaśniejszej. Średnio, jeżeli wartość za towar przyjąć za 100, to po doliczeniu wszystkich obowiązkowych składników, kiedy dociera do mnie wartość ta wzrasta do około 300 gdyż wszystkie kolejne opłaty są liczone narastająco od poprzedniej wartości. Dla tego większość dużych importerów woli clić towar np. w Hamburgu czy Roterdamie gdyż tam liczą to całkiem inaczej. Na tyle inaczej że opłaci się przewieźć towar samochodami do Polski i jeszcze wychodzi taniej ( i szybciej ) niż procedura dopuszczeniowa w Polsce.