Co z tą pogodą?

- Za to co działo się na polskim niebie w minionym tygodniu, odpowiadały fronty atmosferyczne, które uzupełniały ośrodki niżowe ulokowane nad Śląskiem i nad Małopolską. Na szczęście dosyć energicznie przesuwają się na wschód Europy – powiedział nam Adam Giza – rybniczanin, który prezentuje pogodę w telewizji.

W efekcie, już od piątku możemy spodziewać się poprawy pogody. Rano pojawią się opady deszczu, jedynie na krańcach wschodnich Polski. Po południu, za sprawą wyżu znad Niemiec będziemy mieli sporo słońca i temperatury w granicach 24-25 stopni.

 

W sobotę będzie jeszcze cieplej – można spodziewać się temperatury 27 stopni. Tak więc kibicom, którzy będą chcieli oglądać mecz Polska – Czechy pogoda nie powinna pokrzyżować planów. Natomiast na wieczorne burze muszą być przygotowani fani futbolu, którzy wybierają się do Wrocławia. Nad stolicą Dolnego Śląska burze mogą być intensywne, nawet z opadami gradu.

 

Padać na na Śląsku nie powinno również w niedzielę – temperatura w granicach 24-26 stopni.

 

- Pogoda w ten weekend poprawi nam humory. Miejmy jednak nadzieję, że przede wszystkim słońce w każdym domu pojawi się za sprawą zwycięstwa naszych piłkarzy! - dodaje Adam Giza.