Co dalej z dyrektorem?

Zarząd województwa podjął działania na rzecz odwołania dyrektorów placówek medycznych, które są zadłużone. Na koniec 2006 roku spośród 47 placówek, których organem prowadzącym jest województwo, zadłużonych była połowa. Zarząd województwa wystąpił do rad społecznych szpitali o opinie w sprawie dyrektorów placówek. Następnie temat odwołania dyrektorów będzie przedmiotem posiedzenia zarządu. - Jeśli w jakimś szpitalu jest problem z finansami, to w oczywisty sposób obciąża to dyrektora – uzasadnia plany włodarzy województwa rzecznik marszałka Krzysztof Krzemiński.

Wśród zadłużonych placówek jest również Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku. Według danych Urzędu Wojewódzkiego strata szpitala za 2006 rok wyniosła 13 959 973,18 zł. Na dzień 31 marca 2007 roku strata wynosiła 5 402 998,17 zł, co stanowi 45% planu zadłużenia na 2007 rok.

Rada społeczna rybnickiego nad opinią dla dyrektora Romana Gnota obradowała wczoraj. Głosami 5 „za”, 1 „przeciw” rada wydała dyrektorowi pozytywną opinię. - To przykre, że chce się odwołać dyrektora szpitala, który systematycznie wyprowadza szpital na prostą – stwierdza członek rady społecznej Henryk Frystacki. - Działania zarządu województwa są chyba efektem nieporozumień, ponieważ dane o zadłużeniu przedstawiane przez marszałka są błędne. Nikt chyba nie wziął pod uwagę tego, że nasz szpital jest stosunkowo nowy i na wielkość straty wpływa amortyzacja.

Nieobecny na wczorajszym posiedzeniu rady był jej członek poseł Grzegorz Janik, który przebywa w Sejmie. - Jeśli dyrektor przedstawi plan naprawczy szpitala to jest spora szansa na to, że pozostanie na stanowisku – powiedział nam w rozmowie telefonicznej Janik.

O ewentualnym odwołaniem dyrektora Gnota zarząd województwa decydował będzie po 18 maja. - Proszę pamiętać, że opinia rady społecznej nie ma mocy wiążącej i zarząd województwa nie musi jej wziąć pod uwagę – dodaje rzecznik Krzemiński.