Cięcia w budżecie. ZTZ ogranicza kursy autobusów

Strzal w stope. Zamiast wydawac, na glupie budzety obywatelskie, zas.ane kapieliska , likwiduje sie kursy naszego mikrego transportu publicznego. Arteks bedzie musial spasowac w swojej agitacji bo wszystko idzie na odwrot. Miasto sie zakorkuje zupelnie. A mialo byc tak pieknie... nowy dyrektor etc etc... ach...

A nie sorry tematu smogu nie poruszano.

@benett - z mojej strony nigdy nie ma agitacji tylko jeśli już to popieranie rozsądnych decyzji dla dobra naszego miasta lub rozsądna merytoryczna krytyka. Oszczędzanie na komunikacji dla samego oszczędzania jest bez sensu. Bo z jednej strony pewnie z tych zmian zyskamy kilka tysięcy złotych które stracimy za chwilę np. na koszty oświetlenia nowej obwodnicy czy jej sprzątanie. I znowu okaże się, że moto-kult jednak ostatecznie zwycięży... Jeśli chodzi o wydatki miasta to ewidentnie mimo publicznych deklaracji Kuczera - zdecydowanie w wydatkach faworyzuje samochody. Z ostatnich lat na pewno na plus zasługuje polityka dotycząca promowania rowerów, fajny jest tunel na Paruszowcu wraz z centrum przesiadkowym, świetną decyzją było obniżenie cen za przejazdy komunikacją miejską. Nowatorskim przedsięwzięciem było dofinansowanie pociągów do Wodzisławia i lobbing na rzecz inwestycji na trasie Rybnik-Katowice. Niestety z tych dobrych decyzji prezydent się wycofuje, teraz chce zmniejszyć koszty funkcjonowania ZTZ - tnąc wozokm, a jednocześnie nie proponuje niczego co mogłoby mieszkańców zachęcić do komunikacji autobusowej. Nie ma poprawy częstotliwości, nie ma zwiększenia kursów tam gdzie powstały w ostatnich latach nowe inwestycje deweloperskie czy zakłady pracy, nie ma żadnych planów inwestycyjnych związanych z nowoczesnymi pojazdami na prąd. Rybnik jest niestety w komunikacji elektrycznej bardzo zacofany - całe szczęście, że elektryczna kolej poprawiła tu ofertę wykorzystując wyremontowane linie kolejowe - ale to zasługa różnych okoliczności. Nie wiem skąd się to bierze bo jego poprzednicy: Makosz i Fudali nie mieli zwyczajnie ani świadomości i wiedzy w tematach transportowych i nie mieli wokół siebie fachowców, a mimo to może chaotycznie ale jednak dochodziło wtedy do rozwoju komunikacji miejskiej. Za Fudalego wymyślono linię 52 która na początku jeździła co 20 minut - co było niezłym wyczynem jak na komunikację w ROW. Kuczera posiada wiedzę komunikacyjną, ma fachowców, bywa też w innych dużych miastach i może porównywać, a jednak nie jest konsekwentny aby doprowadzić do jakichś większych zmian. Jeśli chodzi o nasz ZTZ to poza obniżeniem cen biletów mamy 6 lat straconych - to moja szczera, obiektywna opinia. To, że da się jeździć po największych dzielnicach miasta w dość przyzwoity sposób, a także, że mamy w miarę pojemny i nie najgorszy tabor to zasługa tego, że Rybnik relatywnie łoży dużo więcej na komunikację od miast ościennych. Ale gdzie nam do miast które budują sieci tramwajowe, inwestują w trolejbusy czy elektrobusy...

@Jan Kowalski - całkowita likwidacja kursów w niedzielę czyli wtedy kiedy kursów w Rybniku jest skandalicznie mało albo likwidacja kilku kursów najbardziej obleganej w mieście linii 46 w godzinach szczytu(!) świadczy z pewnością o co raz większym gubieniu się Kuczery i jego ekipy, który pokazuje niekonsekwencję, niespójność i brak logiki. Wszystkie duże samorządy dostały "po kasie" z powodu reformy oświatowej ale nie słyszałem aby któreś z nich oszczędzało na rozkładach. A dodam, że to w wielu z nich, rozkłady są znacznie bogatsze w ilość kursów niż u nas.

Niestety, kolejny przykład, że obecna władza zajmuje się czymś od d... strony. Zgadzam się, że prezydent się gubi...
Smutne, że UM wycofuje się ze wszystkiego po trochu w imię oszczędności, zamiast zaciskać pasa tylko w wybranych sprawach.
Chaos, krótkowzroczność, droga na skróty.
Cytując klasyka "nie będzie niczego", bo przecież nie ma pieniędzy... Nie tędy droga!

Arteks - jak to jest?... Cały czas piszesz o rządach Kuczery, że świetnie zarządza miastem i wychwalasz go oraz jego ekipę za poczynania a teraz piszesz wszystko na odwrót o jego niekonsekwencjach, braku spójności i logiki w zarządzaniu....????
Wykłócałeś się ze mną za każdym razem gdy miałem właśnie odmienne zdanie niż ty na temat zarządzania miastem przez Kuczerę. Czyżbyś dopiero teraz przejrzał na oczy, że facet nie sprawdza się na tym stanowisku?
Ja to wiem od 2016r. mniej więcej dwa lata jak już rządził w mieście, że źle zrobiłem oddając na niego głos w 2014r.

Arteks - co tych chcesz mówic o jakichś moich niestabilnościach i sprzecznościach gdy ja w przeciwieństwie do ciebie od nikogo nie wymagam pisania na temat jak ty od wielu.... a sam piszesz niejednokrotnie nie na temat i zostało ci to już udowodnione przez kilku komentatorów....
Zarządzanie miastem to też słuchanie głosu mieszkańców i ich potrzeb na funkcjonowanie w mieście a nie tylko ślepo zapatrzenie się w swoje wizje często na zasadzie " bo ja tak uważam " bez pokrycia w zapotrzebowaniu.

Komunikacja miejska to podstawa. Dojazd do/z pracy, itd. Ale gdzieżby Rybnik aspirował do największych miast eutopejskich...

... i już niezła kasa znalazła by się w urzędzie. Jeśli chodzi o linię np. 52 to ZTZ nawet nie chce lub nie widz jak im uciekają pieniądze. Pracuję w Żorach na strefie Wygoda, choćbym chciał jeździć na 3 zmiany autobusem to nie mogę bo na nocną zmianę wogóle się nie dostanę z drugiej zmiany mam autobus 23:00, a do pracy jeżdżą zbyt późno i jestem "na styk" Wystarczyło by puścić autobusy 15-30 minut prędzej i na wszystkie 3 zmiany, a tak jedźę autem z kolegą, gdzie autobusem wyszło by zdecydowanie taniej i ekologiczniej. Prywatne busiki podbierają klientów ZTZ-etowi, gdzie komfort i bezpieczeństwo u nich jest na bakier.

bardzo zły pomysł z likwidacją kursów, ciągle brak pomysłu na transport zbiorowy w Rybniku. Brak stabilnego rozkładu jazdy, mniejszych autobusików - ekonomicznych, powoduje, że ten transport jest nieopłacalny. Fakt jest taki, że po godz. 4 rano jeżdżą długie autobusy, przegubowce z 2-3 pasażerami, co obserwuję prawie codziennie, za to w godzinach szczytu krótkie, przepełnione. Brak koncepcji urzędników w tym zakresie, oraz wprowadzone zmiany zarządcze nic nie zmieniły. Może to faktycznie jest problem w osobach zarządzających, zamiast konkursów, zatrudnianie przyjaciół.
Następny problem, to odbiór odpadów. Bardzo to satysfakcjonujące i budujące, o oszczędnościach nie wspomnę, a płacimy przecież wszyscy, że w zabudowie jednorodzinnej po mój jkubeczek obierków, którego zresztą nie wystawię, bo poczekam, aż będzie przynajmniej w połowie kubeł pełny, przyjedzie duża śmieciarka. Większość właścicieli posesji podobnie, nie wystawiła kubłów. Ale firma ZEF przyjedzie, "odfajkuje" odbiór odpadów, których faktycznie nie ma, pracownicy UM w świetnych humorach, bo przecież kasa jest, skarg żadnych. Tak i firma i urzędnicy zadowoleni. To przykre, ale zarządzanie w UM "leży" i to całkowicie na wielu polach.

@Arteks, transport leży, co może zniechęcać potencjalnych inwestorów w Rybniku, ale podwyżki podatków lokalnych na pewno już będą ich odstraszać. Bo oferta jest coraz gorsza i nie zmieni tego parę kilometrów drogi P-R. Wjechać do Rybnika od Żor A1 jest problem już na rondzie zjeździe z A1, a następnie na prawoskręcie przy Makro. Od ulicy Mikołowskiej wjechać do miasta nie jest łatwo; unikam tego korzystając ze Stawowej. Tutaj problemem jest przejazd kolejowy na Przemysłowej. O przejeździe kolejowym z Kamienia lepiej nie wspominać. To co zacznie się po otwarciu P-R na Wodzisławskiej lepiej nie myśleć. W miarę możliwy dojazd od strony Gliwic kończy się na rondzie żużlowym, bo Kotucza zakorkowana.
Rybnik się biznesowo kończy Panie Arteks.

~Arteks. Od wielu lat, w tym mieście logika transportu jest dla mnie zagadką. Może trzeba mieć, doktorat z logistyki transportu by go ogarnąć. Jeżdżę sporo rowerem po okolicy. Widzę jak miasto dzięki deweloperom, się rozrasta a nawet czasem pięknieje. Patrząc na niektóre powstałe osiedla. Ale nikt w fazie projektowania, bo teraz jest już za późno nie myślał o spięciu tych miejsc, z komunikacją miejską. Ja nie wierzę że, znajdzie ktoś chętny wśród mieszkańców tych nowych osiedli by dylać z buta, kilometr lub więcej do najbliższego przystanku KM. Bo szerokość dróg, na tych osiedlach wyklucza możliwość wprowadzenia tam autobusów. A takich nowych osiedli mamy całkiem sporo. Więc nie ma szans, na niezmniejszenie ilości pojazdów z tych okolic w mieście.