Były dyrektor w UM Rybnik z zarzutem o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad sekretarką

Przypomnijmy, ten temat wybrzmiał szerokim echem nie tylko w Rybniku, ale i całej Polsce. Kilka miesięcy temu opisywaliśmy to, co działo się pod dachem urzędu miasta. Tomasz C. - urzędnik wysokiego szczebla miał poniżać i bić pracownicę swojego sekretariatu »Damski bokser w rybnickim urzędzie miasta? Miał bić i poniżać pracownicę«

Mężczyzna został dyscyplinarnie zwolniony z pracy przez prezydenta Piotra Kuczerę. Na tym sprawa się jednak nie skończyła. Pod koniec marca informowaliśmy Was, że Prokuratura Rejonowa w Rybniku otrzymała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tomasza C. »Doszło do przestępstwa w UM Rybnik? Sprawa trafiła do prokuratury«

Praca śledczych i policji trwała kilka miesięcy. Na początku należało przesłuchać poszkodowaną kobietę, następnie świadków, jak i samego mężczyznę. Jak dowiadujemy się dzisiaj od Malwiny Paweli-Szendzielorz, Zastępcy Prokuratora Rejonowego w Rybniku – nastąpił przełom w sprawie.

Informuję, że w połowie września b.r. przedstawiono podejrzanemu zarzut o czyn z art. 207 § 1 kk (znęcanie się - red.) polegający na tym, że „w okresie od nieustalonej daty do dnia 23 lutego 2024 roku w miejscu pełnienia obowiązków służbowych w Urzędzie Miasta Rybnika znęcał się psychicznie nad osobą pozostającą z przemijającym stosunku zależności, tj. pokrzywdzoną (…) poprzez notoryczne przeszkadzanie jej w miejscu pracy, poniżanie i upokarzanie, kierowanie niestosownych uwag, pokazywanie gestami czynności o charakterze seksualnym, dzwonienie poza godzinami pracy w sprawach nieistotnych zawodowo, a także znęcał się nad nią fizycznie w ten sposób, że dwukrotnie uderzył ją z otwartej ręki w czoło a także uderzył ją kolanami w plecy” – wyjaśnia w nadesłanej do redakcji odpowiedzi.

To zarzut z innego artykułu kodeksu karnego od tego, jaki wskazywał Karol Konsek pełnomocnik pokrzywdzonej kobiety. Kilka miesięcy temu mówił o popełnionym przestępstwie z art. 222 kodeksu karnego (naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza), zagrożonym karą więzienia do 3 lat. Tymczasem artykuł i paragraf przedstawiony przez prokuraturę dotyczy kary od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Pana Tomasza przesłuchano 16 września, przedstawiono mu wtedy zarzut znęcania się nad moją klientką. Przyznam, że prokuratura podeszła skrupulatnie do tematu. Przesłuchała mnóstwo osób i po kilka razy. Uważam, że wyjaśniła okoliczności sprawy i słusznie się stało, że akt oskarżenia trafi teraz do sądu. Jestem zadowolony z przebiegu postępowania - mówi nam dzisiaj Karol Konsek.

Jak dodaje Malwina Pawela-Szendzielorz, podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień. Postępowanie nie zostało jeszcze zakończone. 

Do sprawy będziemy wracać.