Był dla nich „dziadkiem”. Oskarżony o pedofilię przed sądem

O tej bulwersującej sprawie już pisaliśmy. Przypomnijmy, 66-letni mieszkaniec powiatu rybnickiego został zatrzymany przez policjantów z wydziału kryminalnego rybnickiej komendy po tym, jak matka małoletniej złożyła zawiadomienie. 11-latka wyznała, co złego dzieje się w mieszkaniu Teodora K.

Mężczyzna miał wielokrotnie zwabiać dziewczynkę do swojego mieszkania, m.in. częstując ją słodyczami. Tam dopuszczał się czynności seksualnych. Prosił, żeby nikomu nie mówiła o tym, co dzieje się w mieszkaniu >>Pedofil w rękach policji. Wielokrotnie zwabiał dziewczynkę do mieszkania (wideo)<<

- W przypadku dziewczynki, która opowiedziała mamie, co działo się w mieszkaniu – Teodor T. dopuszczał się innych czynności seksualnych. Sprowadzał dziecko do mieszkania proponując cukierki. Całował ją w usta, dotykał pośladków, ściskał – mówi Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.

Jak się okazuje, to nie koniec przestępstw, których miał się dopuścić mieszkaniec Czerwionki. Prokuratura dysponuje materiałami wskazującymi na to, że dwójka innych dzieci przechodziła podobne piekło w latach 2014 – 2017.

Do mieszkania zwabiał też 12-letniego chłopca i 14-letnią dziewczynkę z sąsiedztwa. Prosił je o pomoc przy sprzątaniu. - Jako że Teodor K. jest starszym mężczyzną, dzieci traktowały go jak dziadka. Sprzątały, ale były też wykorzystywane seksualnie – dodaje prokurator.

Wobec dwójki dzieci była stosowana również przemoc. - Oskarżony popychał je na łóżko. Całował, czynił lubieżne sugestie. Chłopaka dotykał w miejscach intymnych, masturbował go i siebie na jego oczach. Proponował seks za pieniądze. Było też oglądanie filmów pornograficznych – wylicza Malwina Pawela-Szendzielorz.

Teodor K. nie przyznał się do winy. - Stwierdzono u niego ograniczoną poczytalność w chwili dokonywania przestępstw. Nie oznacza to, że był w ogóle niepoczytalny. Ustalenia biegłych psychiatrów będą miały jednak wpływ na wymiar kary – mówi nasza rozmówczyni.

Mężczyźnie grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Gliwicach, wydział zamiejscowy w Rybniku rozpoczęła się jego rozprawa. Adwokat 66-latka złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu. Powód? Prezentowane podczas rozpraw materiały będą dotyczyły skrzywdzonych dzieci, które trzeba chronić. Sędzia Anna Górska przychyliła się do tego wniosku.

Jak zakończy się ta sprawa? Będziemy do niej wracać.