Brat pobił swoją siostrę, kobieta zmarła. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie

Służby dowiedziały się o tragedii kilka dni temu – 28 marca.

45-letni mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy zgłaszając o fakcie zgonu siostry – 61-letniej kobiety. Na miejsce udał się patrol policji. Po przybyciu na miejsce, w domu jednorodzinnym w Jankowicach ujawniono ciało zmarłej. Zgłaszający - brat zmarłej powiedział policjantom, że dzień wcześniej pobił swoją siostrę, zaś następnego dnia ujawnił, że nie żyje – relacjonuje Malwina Pawela-Szendzielorz, Zastępca Prokuratora Rejonowego w Rybniku.

Mężczyzna został zatrzymany. Był wtedy mocno pijany (2,9 promila).

Jak przekazuje nasza rozmówczyni, w toku śledztwa przedstawiono 45-latkowi zarzut spowodowania obrażeń ciała u pokrzywdzonej, które to obrażenia doprowadziły do jej zgonu, jak również zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego (art. art. 156 § 1 pkt 2 i § 3 kk oraz art. 207 § 1 kk). Czyn z art. 156 par 3 kk zagrożony jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat albo karą dożywotniego pozbawienia wolności – dowiadujemy się.

Podejrzany przyznał się tylko częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany przez Sąd Rejonowy w Rybniku uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy – dodaje Malwina Pawela-Szendzielorz.

Wczoraj (3 kwietnia) przeprowadzona została sekcję zwłok zmarłej, która nie dała jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy powstałe obrażenia skutkowały zgonem 61-letniej kobiety. Prokuratura zaznacza, że w toku śledztwa wykonane zostaną dalsze badania i przeprowadzone zostaną dalsze czynności mające celu ustalenie wszystkich okoliczności tej sprawy.