zamknij

Wiadomości

Bez makówek czy moczki nie ma świąt. Gospodynie zdradzają przepisy

2021-12-21, Autor: 

W minioną sobotę uczestniczyliśmy w tradycyjnym festiwalu w Czerwionce-Leszczynach – Święcie Makówek. Gospodynie przygotowały dla mieszkańców najsmaczniejsze makówki w regionie. Jak je przyrządzić? Co dodać do tych świątecznych, śląskich dań? Czytajcie, a na pewno się dowiecie!

Reklama

O tym, że Święto Makówek wróciło do Czerwionki-Leszczyn już pisaliśmy W Czerwionce królowały makówki. Za nami Święto Makówek (zdjęcia).

To była okazja do rozmowy z gospodyniami, które wręczały mieszkańcom świąteczne przysmaki. Jak przyrządzać makówki i moczkę? Czytajcie.

Eugenia Rozkoszek – Koło Gospodyń z Książenic opowiada nam o makówkach:

Najpierw gotujemy pół kilograma maku na 4 litry mleka. Dodajemy kilo cukru, 5 łyżek miodu i kostkę masła. Wszystko ze sobą ważymy. Musimy też przygotować cieniutko krojoną bułkę. Przekładając części makówek do pojemnika, najpierw wylewamy mak, potem kładziemy bułkę. Możemy w tej części dorzucić bakalie – kto co lubi i znów wracamy do maku, aż zabraknie składników.

Uwaga! Pani Eugenia przestrzega przed gorzkim makiem, który może popsuć smak.

Wtedy makówki są nie do uratowania. Zawsze lepiej próbować smaku na każdym etapie przyrządzania makówek. Bez makówek nie ma świąt, muszą być na stole – śmieje się gospodyni.

Marta Domin z Koła Gospodyń z Dębieńska mówi o moczce:

Przygotowujemy suszone owoce – jabłka, śliwki, kto co lubi. Musi być przynajmniej litr suszu. Potem przyrządzamy pół kilograma piernika, który moczymy w przygotowanej, wodzie. Musi być jej tyle, by piernik się rozmoczył i stworzył gęstą masę. Dodajemy następnie kompot z agrestu i ze śliwek.Owoce suszone – jabłko, śliwka. Na 3 litry to co najmniej litr suszu,a może trochę wiecej. Potem daje siępiernik, zamocza się go w przegotowanej wodzie, na 3 litry z pół kilograma. To zagęszcza, potem kompot z agresu, kompot ze śliwki. I musi być czekolada, kakao i się miesza się ze sobą. Gotuje się susz, wlewa się kompoty, a na sam koniec piernik, by się nie przypalił w garnku. Trzeba mieszać dokładnie. Można dać akalie, figi, rodzynki. Czekolada rozpuszcza się na sam koniec. Jedna tabliczka wystarczy, można dodac trochęcukru, zależy od osoby. Taki przepis serwuje u siebie w domu. Można to polecić komuś innemu, a zwłaszcza młodym ludziom. Coś trzeba zrobić samemu - mówi Marta Domin.

W Bełku znów przygotowanie makówek zaczynamy od ugotowania mleka, posolenia go. Jego ilość zależna jest od tego jaką ilość deseru mamy w planach.

No to potem według tego ile się robi tych makówek, to tak nie można powiedzieć. Następnie sypie się, jak się zagotuje mleko, mak i gotujemy go tak by masa nie była za gęsta. Daję się cukier, miód, cukier waniliowy, olejek migdałowy też, ale nie za dużo. Mieszam tak żeby to było takie płynne, nie może być gęste. No i potem na spód miski trochę się wylewa tej masy makowej, bułkę kroimy na cienkie plasterki. Potem daje się bakalie: rodzynki,płatki migdałów, rozdrobnione orzechy i morele suszone, pokrojone w kostkę. Zalewamy tą masą, no i znów bułka, bakalie no i znów też ta masa, aż do samej góry, i potem trzeba to fajnie przystroić na koniec - mówi Jadwiga Teper z Koła Gospodyń w Bełku.

Pani Jadwiga zaznaczyła że u niej w domu makówki robi się jednak jeszcze inaczej:

Są to makówki robione "na sucho". sypię do naczynia mielony mak, cukier i bakalie i tą miksturę przekładam bułką i znów makiem i cukrem, aż po brzegi miski. Na koniec zalewam wszystko gorącym mlekiem, tak żeby deser nasiąkł. U mnie w domu robi się tylko takie makówki, jak zrobiłam taką jak w Kole Gospodyń, to nie chcieli (...).

Przepisem na makówki z Palowic podzieliła się również z nami pani Elfryda Grzegorzek:

Przepis jest taki, po pierwsze trzeba chałkę pokroić cienko, potem na litr mleka, dodajemy kostkę masła, dwie łyżki miodu, jeden cukier waniliowy, szczyptę soli i cukier do smaku. Nie dodaję żadnych olejków, jak się mleko zagotuje to wsypujemy mak mielony dwa razy, na chwilę, żeby napęczniał. Dodajemy dużo bakali: rodzynki, migdały: płatki, słupki, orzechy, koks, przed wszystkim skórka pomarańczowa i morele. No i jak ta masa się zrobi to przekładamy chałkę.

Swoje trzy grosze dorzuciły również Gospodynie z Przegędzy: Maria Mazur i Różą Wistuba.

My robimy makówki z bułek. Nie tam z chałki czy biszkoptów. Tylko z bułek i maku. Na 10 kg makówek potrzebujemy 8 kg maku i 75 bułek, dokładniej kilo maku na 10 bułek. Mak gotujemy przez około 20 minut na mleku z cukrem, rodzynkami, orzechami, migdałami, miodem. Mieszamy, tak żeby się nie przypalił. Nie dodajemy żadnych olejków, bo to jest potem za „przykre”. Do masy na koniec dodajemy migdały, one robią cały smak. Bułki kroimy na centymetrowe kromki, najlepiej na maszynie. Moczymy je w ciepłym mleku i przekładamy masą makową i gotowe.

Pomimo tego że festiwal skupiał się głównie na makówkach, gospodynie zdecydowały się również uchybić rąbka tajemnicy innych potraw wigilijnych.

Pani Wanda Szewczyk z Koła Gospodyń z Czuchowa zdradziła nam swój przepis na moczkę:

- Najpierw moczę piernik w wodzie, żeby się rozmoczył całkowicie. Osobno gotuję z cukrem wszystkie bakalie: rodzynki, orzech, migdały i śliwki. Piernik blenduję, przecedzam przez sito i daje do wielkiego garnka. Śliwki również miksuję, a inne bakalie, takie jak rodzynki, orzech i migdały, dodaję w całości, tak żeby wszystko się przegotowało. Do tego później przychodzi jeszcze kompot z agrestu, z wiśni i ze śliwek.

Gospodyni podzieliła się z nami również przepisem na konopiotkę, którą czasem spotyka się jeszcze na śląskich stołach:

Konopie gotuje się do białości potem ziarna tłuczemy, żeby właśnie tę białą część usunąć. Gdy to już jest zrobione, osobno gotujemy jarzyny: por, marchewkę, seler i pietruszkę. Tym bulionem płuczemy wytłuczone konopie, żeby została tylko łuska. Następie mielę kaszę jaglaną i nią zagęszczam zupę. Na końcu dodaje mleko.

Na festiwalu, który mógł poszczycić się ogromną frekwencją, mogliśmy zobaczyć zarówno dorosłych jak i najmłodszych. Czy to oznacza, że tradycja śląskich dań świątecznych ma się dobrze? Panie mają podzielone zdanie na temat.

Aaa, te nasze dzieci to już chyba tego nie będą kontynuować, bo tego nie jedzą. Ani moczki, ani makóweki, karpia jeszcze może… - mówi Jadwigą Teper z Koła Gospodyń w Bełku.

U mnie młodzi robią, to idzie z dziada pradziada - mówi Elfryda Grzegorzek z Koła Gospodyń w Palowicach.

Imprezę uświetniły takie atrakcje jak: konkurs plastyczny, jarmark z ozdobami świątecznymi, szczudlarze i występy wokalne. Obecny był również sam Święty Mikołaj z którym można było zrobić sobie zdjęcie.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez władze gminy Czerwionka-Leszczyny.

Jakie wigilijne danie lubisz najbardziej?










Oddanych głosów: 706

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~Karolina# 2021-12-22
    10:26:56

    2 1

    Przepisy Pań Eugenii i Marty (2 pierwsze na makówki i moczkę) najlepsze, nie ma dla mnie świąt bez tych dwóch dań. Smacznego :)
    Nie lubię moczki z zasmażką i cytrusami,

  • ~Mateusz Konsek 2021-12-22
    13:04:21

    0 2

    Jak rozumiem panie Maria i Róża robią "kanapki z makiem"? Dla mnie ten sposób to jedyny właściwy na makówki :P

  • ~Dador 2021-12-22
    16:53:43

    0 3

    "Bez makówek czy moczki nie ma świąt." - dość śmiała teza, zważywszy na to, że np. ja, urodzony w Rybniku w zeszłym tysiącleciu, nigdy przenigdy nie miałem w święta ww. potraw. I takich jak ja, są w tym mieście tysiące.

  • ~ 2021-12-22
    19:31:05

    3 1

    ~Dador
    a co miałeś kutię i pierogi ?

  • ~ 2021-12-23
    21:11:34

    0 0

    ----pasażer makówki, moczka, smażony karp z kartoflami, kapusta z grochem, kompot z suszu, kartofelsalat, kołocz z makiem - to są śląskie dania wigilijne, a nie tam jakieś kutie czy tym bardziej pierogi które można znaleźć w menu każdej restauracji i baru przez cały rok.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5075