Barszcz, taniec i śpiew, czyli Dzień Ukraiński na Ignacym

Dzień Ukraiński na Ignacym

Obywatele Ukrainy polubili Rybnik, o czym wspominaliśmy już dwa lata temu w artykule >>W Rybniku przybywa pracujących obcokrajowców. Jesteśmy dla nich rajem na ziemi?<< Pisaliśmy o tym, że Powiatowy Urząd Pracy odnotowywał rosnącą liczbę Ukraińców chcących pracować w naszym mieście i regionie.

Rok później ruszył projekt 28. Dzielnica – pomysł Stowarzyszenia 17-stka. To była odpowiedź na potrzeby około 4. tysięcy Ukraińców żyjących w Rybniku. Więcej przeczytacie >>W Rybniku żyje nawet 4 tys. cudzoziemców! Projekt 28. Dzielnica ma im pomóc<<

Nie tak dawno pisaliśmy też o tym, że rybnicki magistrat otworzył ukraińską wersją językową swojej strony internetowej >>O Rybniku po ukraińsku<<

Obywatele naszych wschodnich sąsiadów żyją wśród nas, pracują, chłoną naszą kulturę. Sami mają również wiele do zaoferowania, o czym mogliśmy się przekonać podczas wczorajszego Dnia Ukraińskiego w Zabytkowej Kopalni Ignacy.

Jak mówił nam Mariusz Wiśniewski ze Stowarzyszenia 17-stka, świętowanie rozpoczęło się już w piątek.

- Dzisiaj natomiast Dzień Ukraiński składa się w wielu wydarzeń. Chcemy pokazać wszystko w intensywny i ciekawy sposób. Są więc warsztaty: od wykonywania motanek, czyli ukraińskich laleczek, poprzez plecenie warkoczy po naukę cyrylicy. Można powiedzieć, że dzień „wymknął się” spod kontroli, bo kolejne elementy Dnia Ukraińskiego wymyślali sami uczestnicy 28. Dzielnicy - śmiał się Mariusz Wiśniewski.

Było więc gotowanie barszczu ukraińskiego, po który ustawiła się kolejka mieszkańców Rybnika. Lepione były wareniki, czyli pierogi. Dodatkowo przygotowano prelekcję o projekcie „28 Dzielnica” oraz pogadankę o Ukrainie. Można było także podziwiać wystawę obrazów zatytułowaną „Wspomnienia z Ukrainy” grupy malarskiej ARTEterapia.

Z kolei w pobliskim domu kultury podziwiać mogliśmy tańce ukraińskie w wykonaniu zespołu „Przygoda”. Panie z Ukrainy wykonały natomiast piosenki ukraińskie.

- W naszej świadomości piosenka „Hej Sokoły” jest polska, a to nie prawda. Autorem utworu jest ukraiński poeta. Piosenkę pożyczyliśmy od naszych sąsiadów ze względu na to, że kresy Rzeczypospolitej rozciągały się na terytorium dzisiejszej Ukrainy

- zauważył Mariusz Wiśniewski.

Mogliśmy podziwiać także stroje ukraińskie z oryginalnymi haftami oraz zobaczyć spektakl teatralny (w języku ukraińskim) w wykonaniu Teatru im.M.Staryckiego z miasta Chmielnicki.

To nie wszystko. Rozmawialiśmy również z Ukraińcami o tym, dlaczego zdecydowali się zamieszkać w Rybniku. Więcej w kolejnym artykule.