Atak nożownika na rynku. Trzy osoby zostały ranne

@Piotr Witek jeśli to prawda to pani dyspozytorka powinna odpowiadać karnie :)

Dodatkowo jeden z nich uciekając przed nozownikiem będąc na linii z panią dyspozytor i krzycząc że kolega umiera (używając wulgarnych słów) to owa pani stwierdzila że jak będzie przeklinal to nikogo nie pośle!!

~Arteks daruj sobie komentarze tego typu i wtrącanie się w każdą sprawę. Ty i te Twoje trzy grosze które są tyle warte co Ty sam.

Ciekawe czy gdyby Twoją rodzinę ktoś zaatakował nożem to byś był taki cwany, czy byś podchodził do tego w taki sposób, że może były ważniejsze akcje. A jakby Ci czas płynął, gdybyś trzymał kogoś kto się wykrwawiajest nieprzytomny, umierający? Jest coś ważniejszego od życia drugiego człowieka?

Zastanów się na drugi raz co Ty człowieku w ogóle piszesz.

Zacytowalbym jeszcze P. Tomaszewskiego, co trzeba zrobić z tą dyspozytorka. Dyscyplinarka w skrócie

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Co za czasy. Gdy w Niemczech czy we Francji ktoś ostatnimi czasy atakuje ludzi nożem lub inną "białą bronią" (np. maczętą) to od razu w polskich telewizjach informacyjnych (zwłaszcza w TVP INFO) staje się to wiadomością dnia, często są wydania specjalne. Wystarczy wziąć przykład sprzed kilku tygodni, gdy w Paryżu koło Luwru doszło do ataku ostrym narzędziem - ranna została tylko jedna osoba (funkcjonariusz policji), media przez pół dnia "podniecały" się tym atakiem.

A atak nożownika w Rybniku w ogólnopolskich mediach został kompletnie przemilczany, pomimo, że:

1) Doszło do ataku nożownika w Polsce (nie za granicą);
2) Zostało rannych więcej osób niż np. w Paryżu koło Luwru.

Jaki wniosek? Media ogólnopolskie są ogarnięte hipokryzją. Gdyby okazało sie, że owym nożownikiem w Rybniku jest jakiś muzułmanin to wiadomość ta by się stała od razu nr 1 w polskich mediach. Jeśli "tnie" w Polsce Polaków zostaje to uznane za nic godnego uwagi.

Podsumowując:

1) Gdy nożem atakuje muzułmanin, mamy do czynienia z TERRORYZMEM;
2) Gdy nożem atakuje Polak, mamy do czynienia z DRAMATYCZNYM WYDARZENIEM.

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

@~jt89

Jak nie było monitoringu, to na rynku zawsze stał patrol policji.

Teraz mamy monitoring, który nagrywa w rozdzielczości +/- 200 pikseli w słoneczny dzień, w nocy nic nie widać. Do tego ten monitoring jest po to, żeby wystawiać mandaty ludziom, co piją piwko pod chmurką, a nie żeby reagować na poważne przestępstwa.

W ogóle zauważyliście, że w Rybniku ostatnim czasy strasznie dużo naćpanej patologii się panoszy? A gdzie nie pójdziesz to leżą te woreczki czarne po dopach. Parki, przystanki, ławki czy inne miejsca na uboczu, wszędzie pełno tego dziadostwa.

w tym rybniku to juz cuda sie dzieja. masakra.

Obiema rekami mogę podpisać się pod tym co napisał ~jt89
To, co dzieje się nocami od piątku do niedzieli w samym centrum przechodzi ludzkie pojęcie. Patologia, której znudziło się na rynku szczególnie upodobała sobie okolice biblioteki miejskiej i skwerek przy schodach między ulicami Chalotta i Chrobrego. I tak każdy weekend kończy się dla mieszkańców stojących tam bloków koncertem wrzasków, wulgaryzmów i odgłosów tłuczonego szkła pod oknami. Zresztą imprezująca tam gromadka w lecie bez krępacji zaczyna już w okolicach południa (na przyjazd SM czekaliśmy swego czasu około 40 min., w trakcie których spite i naćpane towarzystwo zdążyło się znudzić i ewaukować wzbudzając przy okazji popłoch wśród dzieci i ich mam na placu zabaw w parku naprzeciwko. Co ciekawe jeśli chodzi o wlepianie mandatów za parkowanie mieszkańcom rzeczonych bloków SM działa z szybkością błyskawicy).

~szuiram,

z całym szacunkiem, szanując Twoją wypowiedź, nie zgadzam się z nią. Do ukrócania takich zachowań są stworzone odpowiednie organy. To zupełnie tak, jakby zacząć "smolić" na środku pokoju i po pewnym czasie dziwić się, że coś tu śmierdzi i to w dodatku coraz bardziej. Jak się nie robi z czymś porządku od razu, to tak to wygląda. Na placu Wolności w biały dzień kwitnie handel narkotykami (obok Żabki) zaraz przy monitoringu. Być może, tak jak napisał ~skuty, jakość nagrania nie rozróżnia torebki z białym proszkiem, od paczki papierosów. W lato na podjeździe do apteki przesiaduje całymi dniami pełny wachlarz patologii. Nikt z tym nic nie robi. Siedzą, piją piwo, ćpają i zaczepiają przechodniów (obojętnie czy to w dzień, czy w nocy), więc nie, nie jestem temu winny. Nie mam nic przeciwko napiciu się piwa, sam lubię spotkać się ze znajomymi przy piwie, pośmiać się, porozmawiać. To jest prosty mechanizm: pełne PUBy na rynku. Ludzie wychodzą zapalić i nawrzucają sobie nawzajem. Spod jednego PUBu lecą obelgi pod drugi i idą dalej pić. Później wszyscy spotykają się na jednym, małym przystanku i pora "wyprostować pewne sprawy".