Antoni Piechniczek gościł w Rybniku. „Kamień wspominam z dużym sentymentem”

„Antoni Piechniczek. Bezkompromisowa biografia” – taki tytuł ma książka dziennikarzy Beaty Żurek i Pawła Czado. Wczoraj towarzyszyli wybitnemu polskiemu trenerowi, który doprowadził piłkarzy w 1982 roku do III miejsca na mistrzostwach świata w Hiszpanii.

Antoni Piechniczek wspominał czasy swojej młodości i moment, gdy dowiedział się o stracie ojca w niewoli radzieckiej. Wrócił do momentu, gdy jego talent zauważył na boisku sędzia-trener. Śmiał się z pierwszego piwa i szampana w Cannes, po meczu z Tottenham Hotspur.

Następnie płynnie przeszedł do omawiania sylwetki trenera.

Najważniejsze jest indywidualne przekonanie zawodnika do twojej koncepcji, tłumaczenie i sprawdzanie. Lewandowski to doskonały zawodnik. Zaliczył fantastyczną bramkę z Interem. Nie ma jednak dryblingu jak inni. Jakby go miał, to byłby piłkarzem konkurencyjnym dla Messiego i innych. Gdyby mu ktoś wcześniej powiedział, co poprawić, to byłby jeszcze lepszy. Rozmowa z piłkarzami ma decydujące znaczenie – zauważył.

Paweł Czado zwrócił uwagę, że selekcjoner musi mieć nie tylko dobrych piłkarzy, ale i zmysł do „ustawiania klocków” tak, by wszyscy byli zgrani. Zgodził się z nim Antoni Piechniczek.

Rzeczywiście, trener jest od ustawiania klocków, tak by wszyscy się rozumieli. Zawodnik musi czuć twoją obecność, że się cieszysz każdym jego strzałem, podaniem. Piłkarz musi czuć zaangażowanie trenera – zaznaczył.

Nie zabrakło również wspominek o Kamieniu – dzielnicy Rybnika. To tam przed laty do ośrodka sportowego przyjeżdżali zawodnicy z całego kraju.

Kamień wspominam z dużym sentymentem i ówczesnego dyrektora Golisza, który zbudował ośrodek. Robił wszystko by „ptasiego mleka” nie brakowało piłkarzom, by boisko było zawsze przygotowane. Wszyscy do tego Kamienia chcieli przyjeżdżać. To właśnie tam przygotowywaliśmy się do najważniejszych meczów w eliminacjach przed MŚ w Hiszpanii. Graliśmy z NRD- u siebie w Chorzowie i na wyjeździe w Lipsku – wspominał były selekcjoner.

Dodał, że Kamień został w pamięci ówczesnej reprezentacji, choć jego zdaniem ośrodek w Rybniku należy już do zamierzchłej przeszłości.

Z funduszów prywatnych i regionalnych powstało tyle pięknych ośrodków w Polsce. Żeby Kamień był konkurencją, trzeba by wszystko zmodernizować – oznajmił.

Podzielacie zdanie Antoniego Piechniczka?