Ania, Łucja, Ola i Tomek zachęcają do zamieszkania w blokach TBS-u. Internauci bezlitośni

Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że ruszył nabór wniosków do nieistniejących jeszcze mieszkań, które powstaną przy ul. Hallera »Miasto szuka nowych lokatorów przy Hallera. Wiemy, kto wybuduje mieszkania« Magistrat postanowił też ruszać z szeroko zakrojoną promocją, która… spotkała się z mocno mieszanymi odczuciami rybniczan. Miasto posłużyło się bowiem historiami fikcyjnych postaci, których wizerunki zakupiło w Internecie, ale po kolei.

Ania skończyła studia…

Jeden z materiałów promocyjnych dotyczy młodej kobiety.

Ania skończyła studia w Krakowie i tam zaczęła pracę. Aktualnie jest zapracowaną singielką, większość pracy wykonuje zdalnie, nie tylko w czasie pandemii. W Rybniku zostawiła znajomych i rodzinę. Życie w Krakowie jest coraz droższe, mimo dobrych zarobków. Ania będzie nadal pracować w swojej krakowskiej firmie i mieszkać w Rybniku przy ulicy Hallera. Bądź jak Ania, zamieszkaj w nowych blokach TBS – czytamy.

To właśnie za ten post w mediach społecznościowych magistrat spotkał się z największymi drwinami. Internauci szybko wychwycili, że zdjęcie nie przedstawia autentycznej Ani. Mieli więcej uwag:

- Już widzę, jak Ania jeździ do pracy w Krakowie i wraca do Rybnika;

- Normalna sprawa, ja jeżdżę do pracy do Stuttgartu i tego samego dnia wracam do ukochanego Rybnika;

- Nie bądź upośledzony jak Ania. Pracuj w Krakowie, mieszkaj w Krakowie, bo tam masz perspektywy rozwoju osobistego i zawodowego, nie wspominając o poziomie życia kulturalnego! Masz potencjał? Opuść miasto z impotencją!

Z kolei Marcin (nazwisko znane redakcji) przedstawił pod postem swoją historię Zenka.

To jest Zenek. Jest dr hab. historii. Ma 120-metrowe mieszkanie w Opolu i domek na Mazurach. Zenek jest też b.dobrym menedżerem i wykładowcą, który będzie nauczycielem w rybnickiej szkole wyższej oraz vice dyrektorem jednego z muzeów w Rybniku. Zenek dostanie mieszkanie, bo przecież nie będzie dojeżdżał do roboty 1.5h w jedną stronę, a nic innego oprócz mieszkania nie zmusi go do pracy w Rybniku. Widełki zarobków go nie dotyczą. Mieszkanie (na wniosek kierownika jednostki) da mu prezydent Rybnika. Bo może. Bo tak zaproponował, a radni się zgodzili.

Na jego komentarz odpowiedziała osoba odpowiedzialna za prowadzenie fanpage’u UM w Rybniku. Poprosiła o usuniecie komentarza, lub podanie źródła informacji. Rybniczanin powołał się na uchwałę rady miasta z 23 września 2021 roku. Tu włączył się do dyskusji wiceprezydent Piotr Masłowski. Tak przebiegła rozmowa:

Internauta tak kończy dyskusję.

Jeśli Ania skończyła studia to będzie szybko zarabiać 6.200 zł brutto (4.426 zł netto) a wtedy nie ma szans na mieszkanie na Hallera ew. jak przekroczy dochód już w trakcie wynajmowania na Hallera to z mieszkania zostanie wyrzucona a 70 000 zł, które wpłaciła (żeby mieć pierwszeństwo z wnioskiem) urzędnik odda jej dopiero po 12-tu miesiącach. Ania musiałaby być niespełna rozumu, żeby pakować się w taki układ, w mieszkanie z czynszem za 1000 zł + opłaty – czytamy.