26-latka potrąciła na przejściu dla pieszych dwie osoby

warunki są jakie są a piesi to sobie myślą że sa świetymi krowami i niejednokrotnie wchodza na pasy przed samochód i nie rozumują że zatrzymac samochód to pare mertów potrzeba

@regan warunki są jakie są, a NIEKTÓRZY kierowcy to sobie myślą, że są jedynymi użytkownikami dróg i niejednokrotnie wymuszają pierwszeństwo na pasach, mają w nosie stojących na chodniku i czekających aż im któryś kierowca się zatrzyma pieszych. Tam się będą przejmować im jest ciepło w środku samochodu, a pieszy chciał wyjść z domu to niech teraz marznie głupi na przejściu, kierowca się przecież spieszy.

I w ten sposób możemy się przerzucać wypowiedziami na temat kierowców i pieszych, a wystarczy tylko z każdej ze stron zwykła ludzka życzliwość i rozsądek.

marek91547 Apel do kierowców :myślcie i uważajcie,warunki są jakie są i zachowujcie szczególną ostrożność lbowiem samochodu nie można zatrzymać w przeciągu kilku metrów a pieszy też jest uczestnikiem ruchu.Ja też jestem kierowcą,któremu także często się śpieszy.

Myśle, że temat bardzo drażliwy zarówno dla pieszych jak i kierowców. Piesi myla wtargniecie na pasy z normalnym przejsciem i potem zdarzaja sie tragedie jak ta. Jeszcze do tego dochodza trudne warunkizima snieg, błoto, mróz. Kierowcy natomiast w wielu wypadkach maja za nic pieszych i tak jak mówie jest to długi i drazliwy temat. ŻYCZE POWROTU DO ZDROWIA TEMU DZIECKU!!!

Jacy wszyscy "mundrzy" i na pewno w kulturalni na drogach "pełną gębą", po każdej stronie drogi. To gdzie są ci "niekulutralni kierowcy" i "święte krowy chodnikowe"? Skąd się biorą te bezmyślne wypadki? ;) Prawda jest taka, że po każdej stronie są winni, sądząc po wypowiedziach, to ci co piszą o "świętych krowach chodnikowych" są w 90% chamami kierowcami, i odwrotnie ;) .

Apel dla wszystkich użytkowników dróg mózg jest po to aby go używać, każdy raz jest kierowcą, innym razem pieszym. Wystarczy o tym pamiętać.

Ja bym nie mieszał do tego KIEROWCÓW. Bo kierowca, to ktoś, to potrafi dobrze odczytać sytuacje na drodze, potrafi zmieniać style jazdy zależnie od warunków i przede wszystkim czuje swój samochód i wie gdzie są jego limity, także w hamowaniu. To właśnie różni kierowców, od osób które posiadają prawo jazdy i jadą samochodem, lecz ich umiejętności są jakie są. Tak więc nie każdy kto zasiada za kierownicą jest "godny" nazywania go kierowcą. A co do pieszych... cóż... ludzie są różni. Ostatnio widziałem jednego faceta, który po zmroku szedł poboczem jezdni w ciemnej kurtce. Za przeproszeniem, aż się prosiło żeby go "dugnąć", przynajmniej by się czegoś nauczył.

Jeżdże pługo-piaskarką po rybniku i okolicach.I duzo widze jak kierowcy jeżdżą w zimę.I wina lezy po stronie kierowców jak i pieszych.Sytuacja mam na pace 6 ton soli do tego pług i wogóle cały zestaw waży ok.15 ton.Jade sobie 50km/h bo tak jezdże i nagle dwoje młodych ludzi wchodzi na jezdnie niema pasów niema przejscia.I jak tutaj szybko zatrzymać pługa a pługo-piaskarka to nie samochód osobowy że zatrzyma sie po 10 metrach.Jak bym w nich wjechał to nogi maja połamałe od uderzenia w potęzny pług

PAŁY!!! pieszy z prawej strony ma pierwszenosto na pasach! z lewej to juz zalezy!

PIESI PAMIĘTAJCIE O ODBLASKACH !!! Jadąc rano do pracy bardzo często spotykam na drodze pieszych ( właśnie w Zebrzydowicach), którym się wydaje , że mogą sobie iść drogą bez żadnego odblasku albo chociaż latarki. Kilka razy zdarzyło mi się w ostatnie chwili zauważyć człowieka ( i nie była to blondynka z komórką i tipsami) i skręcić kierownicą w lewo. Aż mi się ciepło zrobiło i ciarki po plecach przeszły. Podobnie jest wieczorem. Pieszym się wydaje,że są wystarczająco widoczni, ale to chyba tylko są widoczni dla siebie

Czy piesi są uczestnikami ruchu drogowego? Tak.Obowiązuje ich znajomość kodeksu drogowego tak samo jak kierowców. Proszę otworzyć KD i już za pomocą jednego z pierwszych paragrafów można wyjaśnić częste sytuacje do jakich dochodzi na przejściu dla pieszych. Grozą napawa mnie myśl o próbach zmiany przepisów na obowiązek zatrzymania się kierowcy przed przejściem w momencie gdy zbliża się do niego pieszy (skąd mam wiedzieć, że osoba taka ma w ogóle zamiar przejść). To to samo co ustawić na wjeździe do miasta znaku "strefa ruchu pieszych" (swoją drogą większość kierowców nie ma świadomości że znak ten, pomimo iż nie jest zakazem, ogranicza prędkość do 20 km/h)

Student ile twoja matka musiała się śniegu narzreć żeby takiego bałwana urodzić

Wystarczy stosować się do przepisów, a wszystko będzie dobrze: jesli pieszy zamierza przejść po pasach, to musi do nich podejść ( nie dobiegać!) i bezwzględnie się zatrzymać przed krawędzią jezdni, czym sygnalizuje kierowcom zamiar przejscia, gdy już stoi wtedy kierowcy nadjeżdżający z obu stron mają obowiązek! zatrzymać się. Tyle.

jakoś mnie to nie dziwi, piesi bezmyślnie wchodzą na pasy nie patrząc na to czy nadjeżdżający samochód ma szanse zahamować. Sama dzisiaj niemalże potrąciłam dwie staruszki które weszły na drogę po zmroku, w nieoświetlonym miejscu. Zwłaszcza osoby które same nie są kierowcami, chyba kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że po zmroku są dla kierowców niewidoczne